Popelnilam blad dajac mu do zrozumienia ze podoba mi sie?

Oczywiscie nie bylam na kazde jego zawolanie, ale powiedzialam mu ze jest przystojny, ze go lubie, bylam mila, zartobliwa w jego towarzystwie ,no nie do konca potrafilam udawac i traktowac go jak kogos innego. Czasami zazartowalam z podtekstem seksualnym :) On to odwzajemnial, ale zauwazylam ze zaczal byc b.pewny siebie i wyszczekany. Wkurza mnie to, mam wrazenie ze inne traktowal lepiej z tego co mowi. Czy to juz naprawde nie mozna okazac uczuc bo zaraz zaczna sie glupie gierki itd?

Nie, to nie błąd.

To dlaczego potem facet mniej sie stara, czy to dotyczy jakiejs konkretnej grupy facetow, czy moze nie tu lezy blad.

Co takiego powiedział? Na czym polegało to lepsze traktowanie?

Pierwsza zasada- nie komplementuj faceta zanim on Ciebie skomplementuje! To on (najpierw) powinien sie Toba zachwycac, starać i pokazać ze mu zależy, dopiero Ty powinnas to odwzajemnic a nie wychodzić przed szereg i kadzic facetowi! To zwykle dobrze sie nie kończy, bo on od poczatku ma przewagę, wie ze Ci zależy i entuzjazm opada. Facet musi czuć na poczatku niepewność, zastanawiać się czy czujesz to samo czy nie... Gierki są niezbędne, jak chcesz wygrać musisz grac, wielokrotnie się o tym przekonalam. Faceci byli, są i będą zdobywcami, taka ich natura.

A tu chodzi o przewagę i grę? Z jego strony? Tak uważasz?

Dla kobiety to tylko gra. Miłość to tylko słowo, taniec pozorów, który ma na celu założenie mężczyźnie patronką na szyję...

Jaką przewagę? Jakoś nie przeszkadza wam to gdy odwrócimy role... to pokazuje jakimi jesteście samolubnymi fałszywymi manipulantkami :-D

Autorko, nie słuchaj tych bzdurnych rad o gierkach, przewagach i tak dalej. Jeżeli facet Ciebie nie będzie szanował, adorował i tak dalej, to powinnaś go zostawić. Ale! To nie ma nic wspólnego z tym, kto pierwszy okaże zainteresowanie. Podam Ci przykład ze swojego życia. Kilka lat temu spotkałem przypadkowo w samolocie przyjaciółkę z młodych lat. Zebrało się nam na wspominki. Byliśmy przyjaciółmi, świetnie się nam zawsze rozmawiało, mieliśmy wspólne pasje. W tej rozmowie wyszło też, że oboje byliśmy w sobie szaleńczo zakochani, ale oboj*****iśmy się przyznać. Później ona przeszła przez piekło patologicznego związku, a i mi się nie poukładało. Żadne z nas nie spotkało partnera, z którym rozumiałoby się tak dobrze, jak my wtedy. Dziś ze względu na zobowiazania, nie możemy już być razem. Nie mam jednak wątpliwości, że gdyby kilkanaście lat temu jedno z nas okazało się ciut mądrzejsze, to dziś tworzyli byśmy świetny związek, mający swój fundament także w głębokiej przyjaźni. Tak naprawdę chodzi mi o to, że prawdziwy mężczyzna nie będzie wykorzystywał niczego. Jeżeli Cię pokocha, to i tak będziesz uwielbiana. Jednak kto wie ile oboje możecie stracić będąc równie solidarnie niemądrzy, jak my kiedyś.

autorze powyzszego postu ngdy nie jest za pozno,to lepiej tkwic w rozsadnym zwiazku ?

...a dzieci oddać do bidula?

Pierwsza zasada- nie komplementuj faceta zanim on Ciebie skomplementuje! To on (najpierw) powinien sie Toba zachwycac, starać i pokazać ze mu zależy, dopiero Ty powinnas to odwzajemnic a nie wychodzić przed szereg i kadzic facetowi! To zwykle dobrze sie nie kończy, bo on od poczatku ma przewagę, wie ze Ci zależy i entuzjazm opada. Facet musi czuć na poczatku niepewność, zastanawiać się czy czujesz to samo czy nie... Gierki są niezbędne, jak chcesz wygrać musisz grac, wielokrotnie się o tym przekonalam. Faceci byli, są i będą zdobywcami, taka ich natura. x Znowu te brednie tej samej kretynki.