Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję, że go tracę

Polecane posty

Gość gość

Odkąd pojawiła się jego dawna miłość na horyzoncie czuję jak on ode mnie się oddala. Denerwuję go byle czym i non stop jak dla mnie to jest taki zajęty, a jak dla niej to czas ma. Czuję, że z każdym dniem coraz bardziej go tracę. Niby twierdził, że taka fajna jestem. Idealna, że jestem jego ideałem. A ona jest moim przeciwienstwem. Ja jestem bardzo szczupła około 50 kg przy 164 cm wzrostu. Ona bardzo gruba. Z 3 razy taka jak ja, a wzrostowo podobna do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sugeruj sie wyglądem.Daj mu wolność ;) na pewno sie znajdzie ktoś kto Ciebie zechce :) gdybym Cie poznal to mysle ze bylbym zainteresowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nadal ja kocha. Jak długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mężczyźni w ogóle potrafią kochać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 lata jesteśmy razem. I przez te 3 lata oddawałam mu serce na dłoni. Byłam dla niego wsparciem. Bardzo go kocham, ale fatalnie się czuję przeczuwając, że jednak ważniejsza jest dziewczyna, którą go zdradzała regularnie i okłamywała i nim się bawiła. Ode mnie, gdzie ja to nigdy nie okłamałam, nie zdradziłam. Wspieralam go, gdy tamta zdradzała. Bo jesteśmy 3 lata razem, a znamy się 10. Od zawsze on mi się podobał. Zawsze w ciężkich chwilach byłam przy nim i go wspieralam. Zawsze mógł na mnie liczyć, ale coś we mnie pękło po tym jego ostatnim zachowaniu i mam dość. Widzę, że to nie ma sensu i że powinnam już odejść. Czuję, że jestem w tym wszystkim piątym kołem u wozu. I jest mi bardzo przykro. Bo nie zasluzylam sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi to nie jest facet dla Ciebie. Może kiedyś będzie żałował, że jest jaki jest dla Ciebie, ale nastąpi to zapewne długo po tym jak Cię straci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro sie oddala to go puść.... czym szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes pocieszycielka i wydawalo mu sie, ze cos do Ciebie czuje, ale jednak nie. Mniej godnosc i odejdz. Albo pozaluje, albo bedzie przeszczesliwy. Znam nawet malzenstwo z poczucia chwilowego uczucia. Kumpel mial ciezki wypadek i tak jak Ty jego zona byla przy nim, pomagala mu, wspierala go w kazdej chwili. Tym czasem sa tak nieszczesliwi, ze w glowie to sie nie miesci. On ja ma gdzies, a ona zaluje ze tak to wszystko wyszlo. On robi wszystko zeby niebyc w domu. Z moim mezem jezdzi na basen, a ze mna pograc w squasha i tak z kazdym z naszej paczki cos, przywyklismy. Ty tez bedziesz zalowac i figura czy rozmiar niema tu najmniejszego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre bardzo, szczerze Ci współczuję :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćut
naprawdę sądzisz że szczupła sylwetka to wszystko czego facet oczekuje od kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Byłam też dobra, miła, czuła. Na wszystko się zgadzalam w łóżku i w życiu. Gotowałam, prałam, sprzątałam. Twierdził, że grubszej, by nie chciał. A teraz po prostu zamilkł z dnia na dzień, a ja czuję jakby ktoś mi serce rozrywał na małe kawałki. Tyle lat byłam mu wierna i na innego nawet nie spojrzałam. Zawsze go wspierałam i byłam gdy tylko mnie potrzebował. Czuję się podle. Chciałabym umrzeć. Mam wszystkiego dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćut
ale... może to tylko takie odczucia... może jesteś przewrażliwiona... coś sobie dopowiadasz... jeśli nie, cóż... musisz wrócić mu wolność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mu wolność już zwróciłam. Od dwóch tygodni milczę i on też jakoś się nie odzywa i nie wpada do mnie już na noc, a wcześniej to nocowal u mnie pół tygodnia i pół u siebie. Teraz ostatnio się widzieliśmy trzy tygodnie temu, był na seks i się zmył. Dwa tygodnie temu ostatnio pisał. I ona wysłała mi ich streeny z rozmów z których wynikało, że są parą i kazała mi się od niego Odpierd..... bo on jest jej i mam im nie przeszkadzać w ich miłości. Nie napisałam jej nic, że to ja jestem jego dziewczyną, że jesteśmy od trzech lat razem. Bo po przeczytaniu tych streenów odechciało mi się wszystkiego i poczułam taką ogromną pustkę i niemoc. I rozbolało mnie serce i płakałam dwa dni i dwie noce. I od tej pory milczę. Tylko widzę jak on jest aktywny na facebooku to zżera mnie zazdrość jak pomyślę, że on do niej piszę i czuję złość i to tak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nawet nie było rozstania, rozmowy tylko z dnia na dzień przestał się odzywać i Ty tak samo? Ja pier...e faceci to gnoje bez honoru, nagle urywają kontakt bo tak wygodniej, po co zrywać i wysluchiwac od dziewczyny jakim się jest dooopkien, jak można uciec jak szczur chowajac głowę w piasek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.48 tyle już spotkałam przypadkow takich tchorzy i tyle razy o takich czytalam (to już standard u was, takie zrywanie) ze trudno nie generelizowac. Sam jesteś kretyn!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:48, a co mam jeszcze coś do niego pisać i odzywać się po wiadomości od tamtej dziewczyny i po przeczytaniu screenów z których wynika, że są parą i na których on mnie po tym wszystkim jak go wspierałam, gdy ona go raniła, zdradzała itd. On mnie tam od różnych wyzywał. Wolę po tym wszystkim unieść się honorem i zamilknac niż odzywać się jeszcze do niego. Jedyne co bym mogła mu teraz zaserwować to wyzwiska, a ja nie chcę, aby on wiedział, że mnie to wszystko mocno zabolało. Wolę milczeć i nie okazywać uczuć na które jak teraz widzę on kompletnie nie zaslugiwał chociaż wcześniej myślałam inaczej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest tutaj ktoś w podobnej sytuacji? Ze złamanym sercem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre i smutne to co Ci się przytrafiło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niesamowite... Autorka uwolniła się od idioty, a zamiast świętować i być szczęśliwą, to przesiaduje na forum z smęci... jprdle... zajmij się czymś w życiu, to nie będziesz miała czasu na p*****lolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze Ci tak cierp, bo widziały gały co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak znowu ta jego dziunia go zdradzi to pewnie będzie chciał wrócić do Ciebie z podkulonym ogonem. A Ty wtedy poposowo go olejesz albo go wysmiejesz ;). Autorko, wyjdz do ludzi, poznawaj nowych facetów, otwórz się na nowe znajomości, imprezuj, baw się dobrze i najlepiej niech on to widzi. Będziesz mieć satysfakcję a frajerem się nie przejmuj. Bo kim trzeba byc żeby wrócić do takiej laski, no kretynem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×