Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego chrzestny jest zobowiązany dać więcej na komunie niż inni goście?

Polecane posty

Gość gość

Pytam tych wszystkich którzy tak pieją w tych ostatnich komunijnych tematach. Wyjaśnijcie mi czym on się różni od innych gości i jaki to ma związek z funkcją chrzestnego? Masz dać kasę bo bo dziecko pierwszy raz w pełni uczestniczy we mszy a jak jestes chrzestnym to 3x tyle bo inaczej to wstyd. Są jakieś papieskie wytyczne na ten temat że się tak drzecie? Bo ja nic nie wiem. Ja zawsze myślałam że chrzestny ma uczestniczyć w duchowym zyciu dziecka albo chociaż mieć dobry kontakt i się nim interesować, odwiedzać a nie mieć jakieś nieoficjalne zobowiązania finansowe, które muszą być spełnione bo jak nie i to jedziemy z góry na dół i wzywamy od dziadów i krzywych ryjow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka tradycja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tradycja cebulaków i nosaczy chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ciszaaaaa.... Talerzanki zamilkły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba zależy od presji społeczeństwa. Ja zawsze kupuję za tyle ile uważam i niech inni gadają. Pieniędzy nie daję w ogóle i nigdy się nie pytam "w jakiej kwocie wypada coś kupić". Mój syn ma chrzestnych którzy wyjechali z naszego miasta (tak się im jakoś ułożyło życie) i dla nas największym szczęściem było by w ten jeden dzień przyjechali. Zaraz tu się wszyscy odezwą że to nie problem wsiąść w samochód czy pociąg więc od razu odpowiem -chrzestnej się nie przelewa i nie ma samochodu, a chrzestny mieszka za granicą i dla niego też jest to wyczyn który doceniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo od narodzin narodzin dziecka mieliście 10 lat! Jak sie dziecko rodzi to chyba wiesz ze za tyle i tyle lat pójdzie do komuni. Co za problem odłożyć 100 zł na rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem matka chrzestna i czy sa to urodziny czy uroczystosc taka jak chrzest, komunia, a w przyszlosci slub to zawsze chrzesniakowi sypne wiecej kasy. Nie dlatego, ze ode mnie tego wymagaja tylko dlatego ze czuje sie odpowiedzialna za to dziecko i chce zeby mialo sie fajnie. Poza prezentami czy kasa zabieram chrzesniaka do sal zabaw czy wycieczki do jakichs parkow tematycznych. Do kosciola chodzimy wspolnie, bo to dziecko mojej siostry i zawsze spotykamy sie na mszach. Kazdy daje tyle ile moze. Moja corka nie dostaje ekstra prezentow od chrzestnych i w zyciu pieknym tego od nich nieoczekiwalam. Sa nam bliscy i to w zupelnosci wystarczy. Dlatego nierozumiem presji. Mam to dam, a jak nie to nie. Ja zyje w normalnej rodzinie i kazdy to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli chrzestny jest od dawania kasy? Przecież funkcja chrzestnego jest zupełnie inna- religijna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:50 twoja córka nie dostaje drogich prezentów od chrzestnych ale ty jak chrzestna dajesz takie (więcej kasy). Podwójne standardy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:26 Dla mnie nie jest problemem dach i 2000 tylko nie zostałam chrzestna żeby wspierać dziecko finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 chrzesniakow i owszem daje kasę ale i staram się dawać fajne prezenty. Cieszy mnie fakt "posiadania"chrzesniakow. Choć to sporo kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa, kasa, kasa. Jakie to smutne że żyjemy w czasach kiedy liczy się tylko pieniądz. A wiekszosc wypowiedzi w temacie komuni tyko to potwierdza. Czasami się zastanawiam czy jak ktos zaprasza moją rodzinę a mam trójkę dzieci to czy myśli czy mu się zwróci za nas. Eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:54 napisalam "jak mam to dam, a jak nie to nie". Ja kocham rozpieszczac swoje dziecko i jestem szczesliwa kiedy moge zapewnic fajne rozrywki rowniez chrzesniakowi - sa w podobnym wieku. Stac mnie na to. Natomiast od rodzicow chrzestnych mojego dziecka nie oczekuje ekstra kasy czy nadskakiwania wycieczkami. Cieszy mnie, ze uczestnicza w zyciu dziecka i sa z nami blisko. W zyciu nie dyskwalifikowalam nikogo, bo mniej mniej zarabia czy skromniej zyje. Wrecz przeciwnie! Dla mnie najwazniejsze sa dobre relacje, a jesli ja moge dac od siebie cos wiecej to dlaczego nie? A oprocz prezentow wreczam rowniez banknot dlatego, ze wiem ze dziecko za to dostanie kilka nowych ubran badz doloze sie do innego waznego wydatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to nieporozumienie, ludzie nie rozumieją roli Chrzestnych. Pieniądze nie powinny mieć z tym nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tych co zarzucaja ze rodzice dziecka komunijnego chca aby im sie zwróciło za talerzyk, rozliczaja kogos z ich sumienia a siebie ze swojego nie. Ja bym np sie wstydzila isc do kogos na impreze paroosobowa rodzina i dac komus 200zl. a wiem ze sa tacy. ja dopiero jestem w 1 ciazy wiec komunii jeszcze nie wyprawialam ale 2 lata temu na komunie synowi mojej koleżanki a jednocześnie mojemu chrzesniakowi dalismy z mezem 1000zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie wlasnie wczoraj dzwonila chrzestna syna i pytala co mu kupic. Plazme,tablet,smartfona,playstation,zegarek,rower czy zloto... Nosz kuzwa jego mac. To ja dziecku tlumacze ze komunia to nie prezenty a ta mi tu z takimi prezentami wyjezdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zawsze rozwala ją kafeteryjne mądrale, co to każą ciułać po 10 zł na jakieś imprezy. No kto tak robi i ciuła do jednej skarpety na komunię Krzysia, do drugiej na ślub kuzynki Jadzi, do trzeciej na coś tam. Normalny człowiek ma jakiś tam budżet i "celowy fundusz skarpetowy" nic nie zmienia. Np teraz mam na koncie sporo kasy, a zdarzało mi się mieć na styk czy być nawet na minusie. Jeżeli jest potrzeba, to i tak człowiek wyda wszystkie posiadane środki.. Już nie mówiąc o tym, że każdy ma milion innych potrzeb - swoich i własnej rodziny - na które można oszczędzać w pierwszej kolejności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10:15 Więc nie rób komunii w knajpie. Myślę, że dla pięcioosobowej rodziny wydać 1000 zł czy więcej można wydać znacznie ciekawiej niż czyjaś komunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:26 hmm no cóż... Na komunię 1000zł, bo jaki problem rocznie odłożyć, a na ślub 10 tysięcy, bo jaki problem miesięcznie 100 zł odlozyc? Wstrętna roszczeniowa krowa rozpłodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja widzę że same biedaki, bo oszczędzają na dziecku .Nawet jeżeli to nie jest twoje dziecko, ale jest to chrześniak więc co to jest dać tych parę stów? komunia jest raz w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:22 ty też będziesz krową rozpłodową jeżeli będziesz miała to szczęście i zostaniesz matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:18ale zaproszenie to nie obowiazek. jak musisz ciulac to siedz w domu a nie laz na proszone imprezy, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sie potem nie oburzajcie, jak Wam ludzie odmawiają i nie przychodzą na te uroczystości, bo jak mają być potem obgadani z każdej strony, łacznie z tym, czy zapłacili za swój bilet wstępu na imprezę czy nie, to lepiej w domu posiedzieć i miec spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja już kilka razy odmówiłam bycia chrzestną. Jeśli rodzice wychowują dzieci na materialistów to ja w tej szopce uczestniczyć nie chcę. Ja mam dwoje dzieci nieochrzczonych, do komunii nie pójdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:34 talerzanki:D buahahaahaaaaa leję z ciebie. Ja jako chrzestna dałam w zeszłym roku dzieku aparat fotograficzny. Tatuś dziecka był zawiedziony ze kasy nie dołączyłam. W doopie to mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo ja mam jedną chrześnice, córka siostry. Akurat zachowują zdrowy rozsądek w tym wszystkim i idzie w tym roku do komunii. Ale więcej chrześników mieć nie będę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zoma dziś A ja widzę że same biedaki, bo oszczędzają na dziecku .Nawet jeżeli to nie jest twoje dziecko, ale jest to chrześniak więc co to jest dać tych parę stów? komunia jest raz w roku. Zoma dziś 10:22 ty też będziesz krową rozpłodową jeżeli będziesz miała to szczęście i zostaniesz matką. x I co z tego, że chrześniak? Co mnie to obchodzi, że matka tego dziecka robi komunię w lokalu, bo w lokalu, to ona się nie urobi, ale za talerzyk od gości trzeba skasować? Taaak, chrzestny to ma obowiązek dać kupę kasy na komunię, chrzest, ślub, do tego urodziny, imieniny, dzień dziecka, mikołaja i inne dziwne okazje, zwłaszcza, że ten chrzestny nie zawsze ma ochotę nim zostać, ale zostaje, "bo dziecku się nie odmawia". Widzisz ja mam dzieci. Tylko ja jestem tylko krową rozpłodową, a ty jesteś ROSZCZENIOWĄ krową rozpłodową. Nigdy nie wymagałam od chrzestnych kasy na chrzciny, czy komunię. Nie mówiąc o reszcie, chociaż sama mało nie daję, pomimo niewysokich zarobków i utrzymania własnych dzieci. Ale drażni nie takie podejście jak twoje. Na sakramentach nie powinno się zarabiać, ale co się dziwić jak księża kasują za sakrament niejednokrotnie duże pieniądze, no to jaki ten wierny ma przykład...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57 I bardzo dobrze zrobiłaś, że dałaś prezent. Ja idę na Komunie za tydzień i też kupiłam prezent, pieniędzy nie daje. Co więcej ustaliłam z bratankiem, a nie bratem i bratową, co chce dostać i będzie to jego wymarzony prezent (kupuję mu cały zestaw do piłki nożnej - strój jego ulubionego klubu, korki, piłkę, bramki do ogrodu) i wiem, że będzie się z niego cieszył bardziej niż z pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoma
11:09 Akurat tutaj się mylisz bo miałam na myśli to że ja jestem chrzestną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:22 swoich gosci tez tak traktujesz i tak komentujesz jeżeli dadzą mniej? No najwidoczniej bo niby czemu mialabys mic podwojne standardy dla nas i dla nich. Wyszlo wlasnie twoje prawdziwe pazerne oblicze. Fajnie :O ty i reszta mądrych inaczej nie macie pojęcia o dobrym wychowaniu ani o kulturze imprez i podejmowania gości. No i nie wiem dlaczego z wyzszoscia i przekąsem piszesz "biedaki, jest coś złego w byciu biednym? taka z ciebie chrześcijanka? To jest ta twoja istota komunii? No to nic dziwnego że nic do was nie dociera i klepie w kółko te same bzdury ze wstyd iść całą rodziną i dać tylko 200zl bla, bla, bla. No i wybacz ale to ze nie dam dzieciakowi 1000zl to nie znaczy ze oszczędzam na dziecku, bo to nie moje dziecko żebym na nim oszczędzala lub nie. Ja nie mam wobec niego żadnych finansowych powinności. Dziecku komunijnemu daję prezent a przyjęcie robią rodzice i to oni zapraszają gości więc to jest ich problem finansowy nie mój. Swoją drogą niezłe jesteście bo to działa zawsze w dwie strony i skoro same dajecie takie koperty po 1000zl i wyzywać tych co piszą ze dają mniej to tak samo traktuje cie swoich gości bo niby czym się oni różnią od nas? Hipokrytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×