Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Neoprene1

Ona w końcu chce być ze mną czy nie?

Polecane posty

Na początku roku szkolnego spodobała mi się dziewczyna. Była ładną brunetką z klasy równoległej. No i wiadomo, zacząłem się na przerwach na nią gapić. Ona gdy to zauważyła zaczęła robić to samo. Patrzyła się, odwracała wzrok, uśmiechała się. Czasami patrzyliśmy sobie w oczy po 3-5 sekund. W końcu napisałem. Wszystko bez problemu. Pisaliśmy po 3 godziny dziennie przed 2 tygodnie! Pytaliśmy się jakiej muzyki słuchamy, co robimy itp. Postanowiłem ją zaprosić na spotkanie. Zgodziła się bez większych problemów, ale coś było nie tak... W dzień spotkania nie przyszła i zablokowała mnie na fb. Byłem dość zrezygnowany, ale nie poddawałem się. W szkole uśmiechała się do mnie częściej. Po 2 tygodniach mnie odblokowała. Pisaliśmy jakby gdyby nigdy nic. Spytałem się czemu tak zrobiła, ale ona nic nie odpowiedziała. Zdziwiłem się trochę, przecież to takie proste pytanie. W szkole dalej się uśmiechała, ale mam wrażenie, że jest już gorzej... Jeżeli piszemy to tylko przelotne rozmówki tzn. krótka wymiana kilku słów/zdań. Wiem jakie mogą być powody tego co robi: 1. Ma trudną sytuację w domu (nie powiem oczywiście jaką) 2.W szkole nie ma nikogo z kim może pogadać (tzn kolegi/koleżanki) tylko czasami widzę jak jakaś mała dziewczynka z nią gada. Jest strasznie zamknięta w sobie, mimo to mi pisała o wielu rzeczach Dziś zaprosiłem ją na spotkanie, napisała, że "niemogę ,muszę się uczyć bo w czwartek jest wystawienie ocen" Jak myślicie mówiła na serio czy raczej nie? Spytać się ją czy "Mówisz tak bo nie chcesz czy nie możesz?" czy lepiej nie? Intuicja mi mówi, że te problemy w domu wpłynęły tak na jej zachowanie albo to po prostu choroba dwubiegunowa tzn. zazwyczaj jest mega smutna, czasami bardzo szczęśliwa. Pamiętam jak tydzień temu napisałem jej "Hej piękna co tam", to w szkole jak przechodziła obok mnie to była strasznie zawstydzona tzn. Uśmiech na twarzy, głowa w dół i szybkim krokiem szła. Co o tym myślicie? Walczyć o nią dalej? tzn. zagadać do niej jutro czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpuść ją sobie, wygląda na niezrównoważoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×