Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona mi się buntuje

Polecane posty

Gość gość

No bo nagadałem do sąsiada że wolę chodzić do roboty bo tam odpoczywam od trójki dzieci. Wkurza się że dzwonię do mojej mamy zawsze wtedy gdy ona bierze prysznic i że niby wychodzi na to że ja się zawsze zajmuje dziećmi a nie żona, ma mi za złe że uważam że robię wszystko w domu a ona uważa że to co robię to kropla w morzu, nie dogadam się z tą kobietą. W sobotę gdzieś polazla na pół dnia, w niedzielę to samo. Wczoraj jak wróciłem z pracy też i dziś ma zamiar. Ja jestem mężczyzną i nie mam siły na takie rzeczy! Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś mężczyzną i nie masz siły na takie rzeczy, a Twoja żona jest kobietą i Ona musi mieć tą siłę na wszystko? Jesteście małżeństwem co za tym idzie, macie dzielić się obowiązkami tak samo jak wychowywaniem dzieci. Teraz sam widzisz, że okielznanie trójki dzieci to nie lada wyczyn. Żona brakiem swojej obecności daje Ci do zrozumienia z czym sama boryka się na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no co, Ty w pracy odpoczywasz, to żona w pracy w domu. A potem wracasz z odpoczynku to żona idzie po odpoczywać poza domem :P normalna kolej rzeczy, musisz się przyzwyczaić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ale kobiety mają chyba lepszą cierpliwość do dzieci i jednak do prowadzenia domu trzeba mieć rękę a Facet tego nie ogarnie, ja jej pomagam , uważam że w porównaniu z innymi mężami bardzo dużo robię w domu a żona mnie wtedy pyta czy zawsze muszę się stawiać w porównaniu z patolami? Ja wracam z roboty o 15.30-16.00 zjem i latamm i ciągle sprzątam po dzieciach a ona nie kiwnie palcem bo mówi że jak będę je uczył że po nich sprzątam to nigdy nie będą same po sobie sprzątać, może i racja ale syfu nie znoszę, tzn w domu jest czysto tylko zabawki, rysunki, jakieś plasteliny itp... a żona nie chce sprzątać tego i mówi mi że jej nie przeszkadza a jak mi to mam sam sprzątać. I podobno jak jestem w robocie to dzieci same sprzątają po sobie. Tak samo gary w zlewie, mówię jej umyj a ona mi mówi że jak będzie mieć chwilę i ochotę to umyje a ja że mi to przeszkadza a ona mi pyskuje że jak mi przeszkadza to mam sobie umyć. Boję się że wnet gotować przestanie bo jak ostatnio narzekałem że nie mam ochoty znowu jeść gulasz to wywaliła do kibla z tekstem "nie to nie, mówisz masz" Kocham tą jędze ale nie wiem co się dzieje, nigdy taka nie była, ma kogoś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochany ma to ona dość wszystkiego. Dom,dzieci,pranie,sprzatanie,gotowanie,zakupy, i mąż który chce dobrze ale podważa jej autorytet względem dzieci. Musicie że sobą rozmawiać bez tego ani rusz. Kup jej kwiaty bez okazji, daj jej odczuć że mimo codziennych obowiązków, nadal jest atrakcyjna i kochana. My kobiety dużo nie oczekujemy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez sie zbudowałem. Poszlam do pracy na weekendy i wieczory a maz musial przejac dzieci. Dopiero otworzyly mu sie oczy. I widzisz co z twojego gadania wyniknelo autorze watku. Trzeba na drugi raz myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajną masz żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona cały dzień zajmuje się dziećmi, jeszce ci gotuje obiadki, a.ty nie możesz nawet garów umyć jak wrócisz z domu ?jesteś chooy a nie mężczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym wywaliła twój obiad do klopa jakbyś miał tupet jeszcze narzekać że nie masz ochoty jeść gulasz.... kuźwa księciu się znalazł. To sam ugotuj po pracy jak ci nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×