Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mialyscie tak, że dopóki nie było dzieci,relacje z rodzeństwem męża były ok?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi mi o sytuację, w których dopóki tylko jedni mieli dziecko to było ok a jak drudzy też już mają to Wasze relacje się zepsuły. U nas tak było. W dużej mierze zepsuła to teściowa, która w sposób wyraźny faworyzuje jedno dziecko w rodzinie. Nasz syn jest w jego cieniu, podobnie jak córka jej chrzesnicy. Widać to wyraźnie, że do wnuka pupila (pierwszy wnuk) jest ładowana cała energia i oddanie babci. Inni się nie liczą, umawia się z nami jak już jej się naprawdę bardzo nudzi. Mój syn to wyczuwa mimo wieku 2 lat życia i stroni od niej, a ona mówi że to pewnie ja go źle nastawiam :) Babci pupil jest taki, że nie chce się bawić z innymi dziećmi i stroni od nich, ale mimo tego jest u babci nr 1. Przez to jest dystans w rodzinie, do tego tamci (brat męża i jego żona) zachowują się tak jakby tylko oni mieli prawo do pomocy od babci. Cały czas zagarniaja ja dla siebie, a ona się zgadza. Mieliśmy dobre relacje zanim dziexi się pojawiły. Teraz oni też zazdorsni o dziewczynkę w rodzinie, która dużo lepiej sobie rad******ontaktach społecznych i jest bardzo kochanym dzieckiem, a nie bezczelnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam tak. Nie mieszkam za płotem z teściową, żeby mnie obchodziło kto jest jej faworytem i komu dziec***ilnuje. Widuję raz na rok. Te wszystkie problemy na kafe, to z mieszkania na kupie w jednym domu wsi o nadmiernych kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my nie mieszkamy po sąsiedzku. Niestety mieszkamy w tym samym mieście, ale trzeba będzie to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie ma tak. U mnie w rodzinie wszyscy sa normalni. U meza tez. Nikt nie mierzy relacji rodzinnych tym co dane dziecko umie/ czego nie umie. Wiadomo ze czasem na spotkaniach rodzinnych ktores dziecko popchnie inne, ktos nie da zabawki itp itd, ale dorosli reaguja madrze i nikt nie przenosi tych konfliktow miedzy siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale my nie mieszkamy po sąsiedzku. Niestety mieszkamy w tym samym mieście, ale trzeba będzie to zmienić. xxx Niechże zgadnę, małe miasto do 50 tys. mieszkanców, gdzie z jednego krańca na drugi można przejść z buta w 30 minut? Niewielka różnica w zasadzie między wioska a małą mieściną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Właśnie ze duże miasto. Właściwie stołeczne. Ale w mojego męża rodzinie jest jakiś chory system, ciągle jakieś urodziny, imieniny, sranie w banie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak są dzieci to przynajmniej się ze sobą bawią, nie ma u nas niezdrowych relacji. Teściowa traktuje wszystkie wnuki jednakowo. ale wnuki są w różnym wieku 15 lat, 8 lat i 4 miesiące. Jak trzeba to bierze najstarszą na zakupy, z 8 latkiem idzie na boisko grać w piłkę, a małego bierze do wózka i idzie na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas zarowno z mojej strony, gdzie sa wnuki 16 lat (moj syn), 15 lat (braranica), niecałe2 lata(moj syn) i niedługo znow moj syn, trzeci juz, jakos nie wyczuwa sie tej różnicy. Ani moj syn nie jest faworyzowany ani bratanica, ze niby jako jedyna dziewczynka. U meza, do tej pory bylo dwoje wnukow, od jego siostry, i starszy bo chlopiec to faktycznie lepiej traktowany przrz babcie niz mlodsza dziewczynka. Ale, teraz to wszystko wyrownane, siostrzeniec mezs ma 20 lat, siostrzenica 12, moj najstarszy nie jest synem mojego obecnego meza, i faktycznie jest jakby odsuniety przez moja obecna T teściowa, ale syn ma juz na to wywalone, no i jesy nasz wspolny syn niecale 2 lata, kolejny wnuk od drugiej siostry meza, ma roczek, no i bedzie tez kolejny,znow od nas. Teraz babcia skupia sie na tych mlodszych, ale tymi.starszymi tez sie interesuje. Jeśli ktos tu byl faworyzowany to ten najstarszy 20 letni ale juz za stary na nianczenie wiec tesciowa sobie odpuscila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×