Parę dni temu zakochałam się w aktorze z serialu

Z pewnego serialu zagranicznego, cały serial obejrzałam tylko dla wątków z nim. Myślę o tym człowieku a bardziej to o charakterze który odtwarzał cały czas, boli mnie serce że nigdy kogoś takiego nie spotkam :(

To dlatego mi przeszło z tym piosenkarzem, ja chcę być normalna ale nie mogę :(

Czuje się niemalże tak jak wtedy gdy zostawił mnie mój były Ja jestem osobą stworzoną do cierpienia, jak życie nie dostarcza mi cierpień to sobie je sama stwarzam w głowie.

Wtedy było gorzej bo była obecność tamtej osoby przyzwyczajenie świadomość że jest się razem, ale nadal no to nie jest normalne, chyba że jest?

Na początku to jeszcze ktoś chciał ze mną rozmawiać, a teraz nikt.

Ale czemu myślicie, że jesteście mniej prymitywni niż ja.

Doprowadźcie mnie do porządku proszę. Jak ta choroba się nazywa? Wstydziłabym się iść z tym do psychiatry.

Tak ja będę podbijać póki temat nie zostanie wyczerpany jestem nieugięta.

Zobaczcie jaki wspaniały temat się marnuje! Ten temat ma potencjał!

No no no

Przynajmniej nie zakochalas się w aktorze z filmu porno, bo wtedy bylaby kicha ;)

Nie mogłabym zakochać się w aktorze filmu pornograficznego gdyż oni są z reguły wyjątkowo nieatrakcyjni poza tym pornografia na mnie nie działa a nawet trochę obrzydza, lepsza jest wysublimowana erotyka. Ta postać serialowa czy tam aktor w którym się podkochuję miał sceny erotyczne ale nawet jakby ich nie miał to nie sprawiłoby to różnicy.

Tych scen lekko erotycznych z jego udziałem nie oglądam, gdyż jest to dla mnie zbyt emocjonujące. Raz obejrzałam czy tam dwa czy trzy, jak jeszcze sytuacja nie była tak poważna z mojej strony

Przykro mi

Co ja mam ze sobą robić? Ja tak przez prawie całe swoje życie mam...

Karma was dopadnie za tę ingorancję