Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy też czujecie się jak góówno gdy ktoś Was odrzuci

Polecane posty

Gość gość

Zwłaszcza ktoś w kim jesteście zakochani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu jesteś gooownem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez znaczenia bo i tak się czuję. Zwłaszcza gdy wychodzę bez tapety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i jestem gównem ale to nie moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak to jest bo nigdy nie byłam odrzucona i zakochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostałem kiedyś odrzucony przez koleżankę, w której się zakochałem. Nie miałem u niej szans gdyż ona w tym czasie była zakochana bez wzajemności w innym. Dowiedziałem się o tym dopiero po fakcie. Uczucie odrzucenia jest okropne. Na szczęście dość szybko się pozbierałem. Odzyskałem poczucie dumy i honoru. Zacząłem interesować się inną dziewczyną. W moim przypadku odrzucenie mnie przez tą koleżankę stało się wybawieniem. Chodzi o to, że kilka lat później poznałem ładną, zgrabną i wartościową dziewczynę, która została moją żoną. Natomiast moja koleżanka strasznie utyła.20 lat po maturze ważyła ok. 100kg.Nie mógłbym żyć z taką dużą kobietą. Zresztą nie tylko o wygląd tu chodzi. Miłość jest ślepa. Gdy byłem w niej zakochany nie zauważyłem wielu innych cech charakteru i zachowań raz zainteresowań, które nas różniły. Dopiero gdy dostałem kosza, po zdjęciu różowych okularów stwierdziłem, że nie wyobrażam sobie życia u boku mojej koleżanki. Tak więc odrzucenie ma też swoje dobre strony Gdyby nie odrzucenie, nie poznał bym mojej wspaniałej żony gdyż moją żoną byłaby moja koleżanka, z którą najprawdopodobniej rozwiódł bym się dość szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam widzisz ze wszystko ma swój sens mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja prędzej spotkam paszteta, bo takiej kobiety jak ona - już nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiej brzydkiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka jest rzeczywistość. Nie wszyscy musza się podobać i lepiej na wstępie się o tym przekonać. Ktoś, kto ma skłonności do złudzeń, zawsze zostanie odtrącony. Nachalność to śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie angażuję się emocjonalnie tak znowu szybko, więc fakt, że ktoś kto mnie zainteresował tego nie odwzajemnia nie jest dla mnie żadną traumą. To nie są przecież żadne głębokie uczucia, tylko wstępne zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To boli i każdego będzie boleć, bo tak jesteśmy biologicznie uwarunkowani, fajnie to wytłumaczyła w swojej książce antropolog - Helena Fisher (tytułu już nie pamiętam). Za jakiś czas spojrzysz na to z innej perspektywy i będzie Ci już lżej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fazy odrzucenia są takie: - smutek, żal, rozpacz - agresja, wściekłość, nienawiść Ja teraz przechodze przez to drugie i mam ochote coś rozpierdolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×