Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochacie nieśmiałego i on nie reaguje, czy szybko odpuszczacie?

Polecane posty

Gość gość

Byłem kiedyś bardzo nieśmiały. Podobała mi się dziewczyna-kumpela mojej siostry. Ja jej też się podobałem. Wysyłała do mnie pozytywne sygnały. Ponieważ paraliżowała mnie nieśmiałość nie byłem w stanie na nie zareagować. Kilka miesięcy później ona się poddała i dała sobie ze mną spokój. Dała się poderwać śmiałem chłopakowi. Straciłem ją na zawsze. Jaka była by wasza reakcja? Czy będąc zakochaną w nieśmiałym czekałybyście na niego i odrzucałybyście innych adoratorów czy postąpiłybyście tak jak koleżanka mojej siostry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrzuciłabym innych adoratorów, poczekałabym, choć to trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.03 Dziękuję za odpowiedź. Gdyby ona postąpiła tak jak Ty to opisałaś, byłaby moją dziewczyną. Zabrakło mi kilku tygodni. Podczas wakacji chciałem zaproponować jej abyśmy zostali parą, ale wtedy tuż przed wakacjami pojawił się ten odważny chłopak, który wiedział jak podrywa się dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli wysyłam sygnały że jestem zainteresowana a On nie reaguje czekam jakiś czas i odpuszczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko te wasze sygnały są gówniane, no powiedz jakie sygnały wysyłasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek gdy zakochana dziewczyna przez 5 lat odrzucała innych adoratorów gdyż czekała na tego, którego kochała. Różnica jest taka, że obiekt jej miłości nie był nieśmiały, wręcz przeciwnie. On po prostu nie wiedział, że tamta go kochała. Ona natomiast wstydziła się ujawnić mu swoje długoletnie uczucie. W tym okresie nikt inny nie miał u niej szans. Odrzucała wszystkich bez wyjątku, nawet tych bardzo śmiałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie myślisz że kobieta będzie czekała aż się zmienisz. Twoja nieśmiałosc to twój problem. Pewnie ona nawet nie wie że się tobie podoba bo jesteś jak to ciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwkurvviony
Też myślałem, że ona czeka na mój krok, byłem nieśmiały "wysyłała sygnały" wreszcie się odwazylem i nie czekałem rok, czy dwa. I co się okazało wcale mnie nie chciała, także nie nabierajcie się na te ich podchody, patrzenie w oczy głęboko i tym podobne, bo to wszystko ściema. Już nigdy do żadnej baby nie podejde bo "wysyla sygnały". U was by się skończyło tak samo gdybyście się odważyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest zakochanie, co najwyżej jakieś tam zainteresowanie. I nikt nie będzie czekał na taką osobę w nieskończoność, bo takich mężczyzn, którzy wysyłają jakieś tam sygnały i są nami zainteresowani, gdzie jest lekki flirt, to mamy zwykle w życiu co najmniej kilku naraz. I to aż tak wiele nie znaczy na tym etapie jak ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:17 Teraz Ty odpowiedz mi na moje pytanie. Spodobał mi sie chłopak. Zakochałam sie w nim od samego początku. Na początku niewinnie , delikatnie. Z czasem coraz bardziej. Widzieliśmy sie 3 miesiace temu. Ten czas rozłaki dłużył sie bardzo i dawał mi dużo bólu. On nie zwracał na to uwagi. Starałam sie miec kontakt kazdego dnia, ale on czesto nie odpisywał / czułam sie olana/. Pózniej stwierdziłam , że chyba nie potrzebuje ze mną kontaktu, może sie narzucam. Ostatnimi dniami powiedział mi, że sie zakochal , nawet były plany, ktore bardzo chciałam ziscic. Nie wiedziałam, czy to sa jednak z jego strony poważne zamiary czy nie. W emocjach powiedziałam, że koncze znajmosc. Nie moge bez Niego żyć. Czuje, że jak mi nie pomoże to zwarjuje. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10.19 od autora Dziękuję za odpowiedź. Te jej sygnały były bardzo wyraźne. Zaproszenie mnie na dyskotekę,zaproszenie mnie na imprezę do kuzynki. Jednoznaczne gesty i słowa. Wracając z dyskoteki wzięła mnie pod rękę. Ja niestety byłem wręcz patologiczne nieśmiały. Gdy wzięła mnie pod rękę sparaliżowało mnie.Nie wiedziałem co robić, ani co mówić. I pomyśleć, że jakiś czas później byłem już zupełnie innym człowiekiem. Wtedy wiedziałem już jak się zachować w sytuacji sam na sam z dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.33 odpowiadam:skoro zakochał się w Tobie, a Ty też darzysz go uczuciem to czemu zakończyłaś znajomość? Nie rozumiem tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie prawda, że gdyby ona wytrzymała te kilka tygodni, to zrealizowalys swój plan. Miałeś już dużo czasu i nie udało się, gdyby jej nikt nie poderwał, to dalej byś tylko czekał, aż ktoś ją poderwie i dalej tłumaczył, że zabrakło ci kilku tygodni. Próbujesz zrzucić winę na wszystkich dookoła. Po prostu pogódź się z tym jaki jesteś i zdobywaj doświadczenie w praktyce. Przestań układać sobie plan co będziesz robił i jak będziesz się zachowywać gdy dziewczyna złapie cię za rękę. Za chwilę złapie cię za nogę i znów nie będziesz wiedział co robić. Tylko praktyka, poćwiczyć z koleżanką lub kuzynką trzymanie się za rękę (i nie zakochaj się).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.25 Masz rację. Byłem skończonym frajerem. Przyznaję się do tego bez bicia. Nieśmiałość jest największym wrogiem miłości. Tamta sytuacja przez lata nie dawała mi spokoju. Wracałem do niej myślami setki, a może i tysiące razy. Na szczęście zmieniłem się. Pokonałem nieśmiałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:46 Bo jestem nieufna po poprzedniej znajomosci, gdzie chłopak ściągał mnei z obietnicami wiele lat, po drugie pragnę czegoś więcej niż tylko znajomości wirtualnej i siedzenia na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekałabym tylko wtedy jeśli bym wiedziała, że on coś do mnie czuje :) Kiedyś podobał mi się niesmiały i do tej pory nie wiem, na ile on był zaniteresowany, a na ile zwyczajnie miły. Nie chciałabym juz tego znów przezwywać i zastanawiać sie czy facet jest zainteresowany, czy tylko sie bawi, bo tak to u niesmialych czesto wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze a nie pomyślałes jak Ona się czuła kiedy tak otwarcie Ci pokazała że jej zależy a Ty nic w końcu to męska rzecz zdobywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:46 Poza tym to uczucie mnie przerasta, jest silne i nie chce czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10.48 od autora. Dziękuję za odpowiedź. Masz oczywistą rację z tym zdobywaniem doświadczenia. Porażka to też doświadczenie. Z błędów trzeba wyciągać wnioski na przyszłość. No i możliwe jest to, że dalej bym zwlekał z decyzją o poważnej rozmowie z kumpelą mojej siostry. Z tej historii wyciągnąłem wnioski na przyszłość. Gdy po kilku latach poznałem dziewczynę, która została potem moją żonę, wiedziałem jak się zachować,aby ktoś znowu nie zabrał mi jej sprzed nosa,a jeden taki chętny był,lecz tym razem ja byłem górą. Nadmieniam, że ja opisałem moją historię sprzed lat. To nie dzieje się teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc temat zamknięty. To historia sprzed 20 lat. Do dziewczyn, które wiedzą, że koleś jest nieśmiały więc one będą czekały. Pytam się na co, skoro wiecie, że on jest nieśmiały. Wtedy bierze się sprawy w swoje ręce i pomaga się koledze jak i sobie. Po co czekać? Podchodzisz i mówisz wprost, że masz wrażenie, że on jest nieśmiały (na co on zapewne zaprzeczy), czy w takim razie czy umowi się na spacer, i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaka rada jak oboje nieśmiali mimo dojrzałego wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jedno musi być śmielsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.55 od autora. Mój przypadek jest dowodem na to jak patologiczna wręcz nieśmiałość może zniszczyć w zarodku potencjalnie wielką miłość i szczęśliwy związek. Ja byłem beznadziejnym przypadkiem. Nieśmiałość była moim przekleństwem. Na szczęście wyleczyłem się później z tego. Moja koleżanka na pewno czuła się niekomfortowo w czasie tych kilku miesięcy kiedy to nie reagowałem na jej jednoznaczne sygnały. Ona jednak szybko znalazła sobie pocieszenie w osobie tego śmiałego chłopaka, który został jej mężem. Ja natomiast przez kilka jeszcze lat przerabiałem w myślach moją wielką porażkę. Jednocześnie szukałem swojej drugiej połówki. Warunkiem jej znalezienia było pozbycie się nieśmiałości. I tak też się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie też kiedyś ktoś tak potraktował niby zainteresowany ja zabiegałam o niego Boże jaka byłam głupia jeszcze teraz mi wstyd,dziś jestem sama tamto poniżenie zostało we mnie już nigdy nie uwierzę w miłość i chociaż są propozycję spotkań na starcie mówię nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.20 od autora. Bardzo trafne podsumowanie. Jest to historia z 1983 roku czyli to już 35 lat. Nieśmiali jednak na tym świecie byli, są i będą. W tym względzie nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogłabym być z patologicznie nieśmiałym facetem. Tacy najczęściej stoją jak cipa w każdej sytuacji i boją się własnego cienia w związku z tym poczucia bezpieczeństwa nie może taki ktoś dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.56 Obyś w przyszłości nie żałowała swojej decyzji o odrzucaniu każdego faceta. Propozycje spotkań mogą się kiedyś skończyć. Ja zostałem kiedyś odrzucony. Nie zrezygnowałem z tego powodu dożywotnio ze spotkań z innymi dziewczynami. Nadal szukałem miłości i ją znalazłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta będzie czekać dopóki będzie miała nadzieję. Później odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×