Życie z nałogowym onanistą

Witam, czy ma ktoś ochotę przyłączyć się do dyskusji? Jestem na skraju wykończenia nerwowego, najgorsze jest to, że jest to sytuacja prawie bez wyjścia...bo wyjście tak naprawdę jest tylko jedno.......ale nie takie proste bo dzieci, rodzina, firma itp.

Witam Atrakcyjny niewolnik 32 lata 180 cm 90 kg Ciemna karnacjia Niewolnik do kompletnego zdominowania dla pani.. Dziewczyn par bądź paczki znajomych. Poddany do sprawowania nad nim władzy 24 na7. Jako poddany godze się na wszystko bez granic i tabu Wykonuje każde polecenie w każdym miejscu. Mogę dojechać na służbę w każdy rejon Polski ( jeśli będzie to służba na stałe) Jeśli ktoś chce się tylko zabawić by dać ujścia swym perwesyjnym zachciankom.. Jestem ze śląska. Jestem gotowy na każdy rodzaj służby Można mnie Bic Ponizac Tresowac Mogę być chłopcem na posylki Poddanym do pracy i służby ( oddaje zrobione pieniądze pani bądź państwu) Można użyć mnie jako mebla Jako sprzątaczki Psa do gotowania prasowania służby w domu Można mnie sprzedawać i wynajmować dzięki czemu tak też zarabiać na psie Można mnie skazać na zwykłą pracę Wystawiać w sieci Sprzedaż filmów zdjęć lub prowadzić blog poświęcony poddanemu.. Dla chętnych.. Niewolnika można trzymać wszędzie Pokój Piwnica Strych Działka Garaż Pomieszczenie gospodarcze Itp Temat rzeka Kontakt do mnie bbddss84@wp.pl Niewolnik bardzo dobrze mówi w języku angielskim dla zainteresowanych poddanym mieszkających poza granicami Polski

Pewnie jakas terapia i wsparcie rodziny. A on zawsze tak czy teraz sie roztrzepal?

Niestety to jest uzależnienie. Jeśli nad tym nie panuje, pozostaje tylko terapia. Nie jest to łatwe, bo musi sam to zrozumieć i poddać się jej. Bez tego ani rusz. Jeśli nie podda się terapii, nie będziesz miała faceta orzy sobie, bo za chwilę przestanie u stawać, albo nawet jeśli już stanie, to w trakcie seksu mu opadnie w sekundę i będzie po zabawie. To uzależnienie jak każde inne. Może tylko nie ucierpi rodzina finansowo jak w przypadku alkoholizmu, czy narkotyków, ale reszta mechanizmu jest bardzo podobna.

jaka kufa terapia

onanizm to normalna sprawa po uj terapia brak zrozumienia

On wali i nie chce sie bzykac czy cos gorszego?

niewierze

dlaczego to jest dla ciebie problemem? I co to znaczy nałogowy onanista? Bo każdy facet to robi, nawet jak jest w związku

Mój maż wali sobie chyba z dwa, trzy razy dziennie od kiedy go znam a jest to już parę ładnych lat. Robił to przed ślubem i robi to teraz. Nie wpływa to jakoś negatywnie na nasze życie ani zwykłe ani seksualne. Skąd ta afera, daj mu trochę luzu, normalny facet. Myślisz, że jak się chowa a ty go nie złapiesz na tym to jest OK? Litości dziewczyny.

Poza tym onaniści są lepsi w łóżku. Kiedys dochodziłem w minute a teraz gdy się onanizuje 3 razy dziennie, to wytrzymuję z kobietą dość długo.

Naprawde nie rozumiem tej nagonki na onanizm. Nikomu krzywdy nie robiny, wplyw na związki raczej korzystny, a że mamy troche przyjemnosci sami, komu to przeszkadza?

Baby też się masturbują na okrągło z tym że to wina faceta a nie nałóg

A dlaczego nie przylaczysz sie i nie "pomozesz" mu gdy sie onanizuje. Przeciez to o wiele przyjemniej,gdy robi to kobieta niz byc zmuszonym robic to samemu. Zamiast rozpaczac i histeryzowac, po prostu zrob z tego czesc wspolzycia.

nic w tym złego ... przecież ty możesz mu robić to ręką, ustami ma koniec nadziać się na niego

Nie rozumiecie co znaczy nałogowy. Potrafi to robic kilkanaście razy dziennie. Jak nie może bo np są inni ludzie to zaczyna się denerwować, pocic, wiercic. 

Nie uprawia że mną seksu w ogóle. W ogóle go nie interesują inne rzeczy, seksownie ubrania gadżety. Tylko własną ręką. To jest koszmar. 

Nie, no to jest przegięcie. Ja uwielbiam samemu dawać sobie rozkosz i myślę że można mnie nazwać miłośnikiem onanizmu, ale nigdy kosztem partnerki. 

Myślę, że kolo potrzebuje pomocy psychologa.

12 godzin temu, Gość Danuta napisał:

Nie rozumiecie co znaczy nałogowy. Potrafi to robic kilkanaście razy dziennie. Jak nie może bo np są inni ludzie to zaczyna się denerwować, pocic, wiercic. 

Nie uprawia że mną seksu w ogóle. W ogóle go nie interesują inne rzeczy, seksownie ubrania gadżety. Tylko własną ręką. To jest koszmar. 

Nie no, przy takiej ilosci to daj wybor jak chce pozostac w malzenstwie i miec rodzine to musi sie zaczac leczyc, seksuolog czy psychiatra. Albo niech se trzepie ale zostaje bez zony i rodziny. To juz jest choroba :/ wspolczuje.

Pusc mezowi taki serial "Sons of Anarchy" tam byla taka postac kompulsywnego onanisty - chlopaki bardzo cenili go profesjonalnie ale jednak przeszkadzalo im ciagle trzepanie kapucyna wiec faceta wyleczyli - upierdzielili mu wacka i po problemie 

pozdrawiam

8 minut temu, Małorolny napisał:

Albo niech se trzepie ale zostaje bez zony i rodziny. To juz jest choroba :/ wspolczuje.

 

up

Dnia 18.06.2018 o 17:48, Gość gość napisał:

Niestety to jest uzależnienie. Jeśli nad tym nie panuje, pozostaje tylko terapia. Nie jest to łatwe, bo musi sam to zrozumieć i poddać się jej. Bez tego ani rusz. Jeśli nie podda się terapii, nie będziesz miała faceta orzy sobie, bo za chwilę przestanie u stawać, albo nawet jeśli już stanie, to w trakcie seksu mu opadnie w sekundę i będzie po zabawie. To uzależnienie jak każde inne. Może tylko nie ucierpi rodzina finansowo jak w przypadku alkoholizmu, czy narkotyków, ale reszta mechanizmu jest bardzo podobna.

Bardzo mądra wypowiedź. Jako osoba, która sama ma z problem z nagminnym waleniem konia, podpisuje sie pod tym. Mialem dziewczyne z którą kochalismy sie prawie codziennie, nawet po kilka razy dziennie, związek trwal kilka lat, gdy sie rozstalem to nie moglem sobie poradzic bez seksu, substytutem stala sie masturbacja, walilem sobie rano przed pracą i 2-3 razy dziennie wieczorem, a gdy mialem dni wolne od pracy to trzepalem sie co 1-2 godziny. To trwalo ok 2 lata, aż w koncu poznalem kogoś i w seksie jest dramat. Kompletnie nie moge z nią dojść. Jestesmy ze sobą już 1,5 roku i na palcach jednej ręki moge policzyc ile razy z nią doszedlem. Nic nie dziala, ani jej cipka, ani usta, ani anal, ani gdy ona mnie trzepie. Dochodze tylko waląc sobie samemu, a ona popada w depresje ze doprowadzic mnie nie moze, ze na mnie nie dziala i jest dla mnie nieatrakcyjna. Dlatego jak ktos pisze, żeby autorka pomogla swojemu facetowi ręką, bo nie widzi problemu, to znaczy ze nie wie co gada. 

Dokladnie. Smiesza mnie komentarze typu " jaki to problem?"

Ano bardzo duzy, kto nie wie na czym polega i jakie sa konsekwencje uzaleznienia niech sie nie wypowiada

 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Dokladnie. Smiesza mnie komentarze typu " jaki to problem?"

Ano bardzo duzy, kto nie wie na czym polega i jakie sa konsekwencje uzaleznienia niech sie nie wypowiada

Tu chodzi po prostu, przynajmniej w moim przypadku, że ja z moją ex mielismy takie apetyty na siebie że non stop sie bzykalismy, takie temperamenty. Po rozstaniu, jak przeszly mi smutek i apatia zwiazane z rozstaniem, nie moglem wyrobic, taki bylem seksualnie nabuzowany, wiec wrocilem do nastoletnich praktyk walenia konia. Na początku trzepalem sie pod pamieciówki seksu z ex, ale potem juz pod porno, z czasem co raz bardziej wyuzdane. Niedość ze przez tyle czasu przyzwyczailem fiuta do swojego tempa trzepania i siły uscisku dłoni, to jeszcze standardowy seks malo mnie podnieca. Cierpi na tym moja obecna partnerka, bo mysli że coś z nią jest nie tak, bo moge ją rznąc i 2h, ona w tym czasie 3x dojdzie, a mi prędzej opadnie niz sam dojde. 

Wiem jak to wyglada, moj maz jest uzalezniony. Jemu stoi dotad dopoki mu robie reka. Jak tylko chce sie nadziac, czy nawet loda zrobic od razu flaczeje. Juz nie pamietam kiedy byl normalny seks z normalnym wzwodem

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wiem jak to wyglada, moj maz jest uzalezniony. Jemu stoi dotad dopoki mu robie reka. Jak tylko chce sie nadziac, czy nawet loda zrobic od razu flaczeje. Juz nie pamietam kiedy byl normalny seks z normalnym wzwodem

 Wyrazy głębokiego współczucia Ci przesyłam, mam inaczej, chyba muszę coś brać żeby mi z 10 godzin na dobę nie sterczał.

Najbardziej drazni mnie jak próbuje mi wsadzic i trzyma sam reka. Przy poruszaniu biodrami daje to efekt jakby walenia bo przeciez go trzyma. Do szalu mnie to doprowadza. W innych okolicznosciach pewnie nie zwracalabym na to uwagi. Jak sobie przytrzyma to zaraz sie spuszcza jak tylko wlozy. Spuszcza sie na takim polflaku. 

U ciebie to chociaz Ona konczy. Ja nie kończę, bo nawet go nie czuje. 

Uadalo ci sie wyjść z tego czy trzepiesz dalej?

38 minut temu, Gość Gość napisał:

U ciebie to chociaz Ona konczy. Ja nie kończę, bo nawet go nie czuje. 

No to współczuje. Może niech ustami Ci robi abyś też coś z tego miała. 

 

38 minut temu, Gość Gość napisał:

Uadalo ci sie wyjść z tego czy trzepiesz dalej?

Niestety nie. Nadal sie trzepie. Nie mieszkamy razem, wiec jak jestem sam to nadal odpalam ostre porno i trzepie. Mozliwe że jak zamieszkamy to uda mi sie wyjsc z tego. Gdy wyjechalismy na tydzien na wakacje, to bylismy ze soba 24/7 i nie trzepalem a pod koniec wyjazdu normalnie doszedlem w cipce, wiec jest nadzieja. 

Arrow ja nie chce ani reka ani oralnie. Ile można? Ja chce narmalnie skonczyc, czuc go w sobie. To nie trwa tydzien czy miesiac. To juz kilka lat.

21 minut temu, Gość Arrow napisał:

No to współczuje. Może niech ustami Ci robi abyś też coś z tego miała. 

 

Niestety nie. Nadal sie trzepie. Nie mieszkamy razem, wiec jak jestem sam to nadal odpalam ostre porno i trzepie. Mozliwe że jak zamieszkamy to uda mi sie wyjsc z tego. Gdy wyjechalismy na tydzien na wakacje, to bylismy ze soba 24/7 i nie trzepalem a pod koniec wyjazdu normalnie doszedlem w cipce, wiec jest nadzieja. 

Przecież jak zamieszkacie razem to tez nie bedziecie 24/7 razem. Bedziesz bywal w domu sam i co wtedy?  Bedziesz czekal az ona w koncu wyjdzie. Będziesz sie wkurzac, walic pod prysznicem albo czekac az zasnie. Koncz z tym juz teraz bo bedzie coraz gorzej. 

Masz dla kogo