Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wamp

Czy realizujecie swoje fantazje seksualne w małżeństwie

Polecane posty

Czy one są tylko w waszej głowie,czy wasi partnerzy znają wasze marzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruchasz 2000
Tak, oczywiście. Gdy ja i moja żona jesteśmy już sami, ja zakładam uszy wilka, a ona łazi tylko w czerwonej szmatce. To strasznie podniecające. Szczególnie kiedy robimy TO na pieska, a ona niby próbuje ode mnie uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z 60 procent, ale jesteśmy z mężem bardzo otwarci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My również,znamy nasze fantazje,pragnienia mamy zamiar w jakimś stopniu je zrealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona po ślubie straciła całkowicie ochotę na sex, nie mówiąc o fantazjach, bo o tym nie ma mowy. Sex który jest tylko w kilka płodnych dni, traktuje jako sposób na zrobienia dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy farta bo czasem coś nam podpowiedzą nasi przyjaciele - takie wyraźnie starsze od as małżeństwo. Traktują nas trochę jak podopiecznych a nie partnerów, ale są dla nas niezwykle życzliwi. Jakiś czas temu mieliśmy kryzys okolic 7 lat małżeństwa, wtedy poradzili uatrakcyjnienie relacji - raz w miesiącu lub na weekend, każde z nas robi karteczki z pomysłami, fantazjami, zachciewajkami, po kilka. zostawiane gdzieś w domu. Bez zastanawiania się czy realne, czy przyzwoite, czy w ogóle możliwe. Zadanie partnera - wykorzystać choć jeden z pomysłów partnera/partnerki. Pomysł wyleczył nam kryzys, po paru ostrożniejszych próbach pomysły zrobiły się coraz odważniejsze. Czasem abstrakcyjne, ale te wchodziły do bazy pomysłów do wykorzystania później, np jak pomysł pójścia na nagą plażę - zgłoszony w zimie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:58 bardzo fajny pomysł,nam zajęło parę ładnych lat,aby mówić o pragnieniach szczerze.Teraz bez problemu rozmawiamy o naszych fantazjach,czy je zrealizujemy,nie wiem,ale najważniejsze że potrafimy swobodnie na te tematy rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzecz w tym, że o prawdziwych, szalonych fantazjach po prostu ie da się rozmawiać. A napisanie spontanicznie na karteczce, w momencie pisania nie ma jeszcze decyzji czy pokazać, dlatego jest odwaga. U nas jeszcze było tak, że najodważniejsze karteczki bywały nieźle schowane, można było udawać, że może nie znajdzie. W każdym razie podstawowa zasada była taką, że karteczki mają być szczere i bez autocenzury. W ten sposób rozpoczęliśmy zabawy z dominacją, klimatami związanymi z poniżaniem i zakładaniem opaski na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się kogoś kocha i na kimś ci zależy to seks jest inny, na pewno nie gorszy tyle że inny. Mniej nastawiony na swoją przyjemność a bardziej na dawanie jej komuś. Inaczej w jakimś przelotnym seksie czy znajomości bez zobowiązań - tam wiadomo ze nie chodzi o utrzymanie i pogłębianie więzi i relacji tylko wyżycie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie dawanie komuś wymaga również wysiłku, kombinowania, poszukiwania urozmaiceń. W tym też pewnej odwagi w ujawnieniu swoich fantazji. To może ujawnić kompleksy, nawet pewne śmiesznostki dlatego wymaga odwagi, ale przede wszystkim zaufania w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jednym z większych zaskoczeń było jak dowiedziałem się o pomyśle fantazji kamerki w naszej sypialni. Sam miałem wątpliwości ale w końcu ... Efekt niesamowity, oglądanie jedną z większych naszych atrakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, a co jak fantazja dotyczy zabaw większym gronie, np sama znajduje się na jakiejś imprezie kawalerskiej i tym podobne. Chyba tylko w sferze snów, a nie fantazja do zrealizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kąt nie dla mnie
Mąż namówił mnie kiedyś na trójkąt. Żałuję. Do dziś pracuję razem z tamtą kobietą i do dziś głupio mi patrzeć jej w oczy. Moja rada. Jak już zapraszacie kogoś do łóżka to niech to nie będzie osoba z którą potem musicie się widywać czy chcecie czy nie chcecie (np. współpracownik).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie mówienie w zwiazku szczerze,o fantazjach ,pragnieniach jest ogromną odwaga,bywa tak że często dowiadujemy się o fetyszu naszej ukochanej,ukochanego nam zajęło parę ładnych lat bycia razem,aby dzisiaj swobodnie rozmawiać o tym co nas kręci,co byśmy chcieli spróbować,dojście do takiej sytuacji wymaga ogromnej pracy w zwiazku,szacunki,zaufania i wielkiej miłości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na karteczkach piszemy sobie fantazje, nie wprost oczekiwania na już zaraz dziś. Poza tym wybór jednego pomysłu z karteczek oznacza że zawsze kilka pozostają tylko informacją Do realizacji potrzebna jest wola obydwojga no i warunki. Dlatego jak rzeczywiście jest szalona i swobodna fantazja o trójkącie czy innych super ostrych ekscesach to należy ją po prostu napisać. To co zrobi z tym partner to zupełnie inna sprawa. Jak kiedyś napisałam że coś przeskrobałam i należy mi się prawdziwe lanie to wiedziałam, że mnie nie zatłucze, zaboli ale lepiej się potem poczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że tak. Czekam, aż stara pójdzie spać, odpalam kompa i otwieram świat fantazji. Przez pierwsze 10 lat zachęcałem, prosiłem, budowałem atmosferę, bo jest bardzo atrakcyjną kobietą,ale teraz poddałem się , nie mam dalej siły, może już zwątpiłem. Marzę o zwykłym seksie przepełnionym czułością .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Realizuję z inną na wirtualu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moim obecnym facetem nie jesteśmy małżeństwem, ale realizujemy swoje fantazje, jasne że tak ;p Nie na zasadzie, że rozmawiamy o nich czy spisujemy, tylko od razu w trakcie zabawy spontanicznie dopasowujemy się do roli, kiedy jedna ze stron zaczyna na nią nakierowywać :) i wszystko wychodzi całkiem naturalnie. Jedyne co, przyznaję, że czasem wymaga to wręcz absolutnego kredytu zaufania do partnera, by się przełamać ''na już'', nie rozmyślając i nie planując wcześniej... to też dla mnie szalenie podniecający element, kiedy oboje nigdy nie wiemy, 'co się wydarzy tym razem' ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Z 95% tak a te 5% to takie fantazje, których nie chcemy jednak w realu. Może się to skończyć rozpadem związku. Poza tym jak juz wszystko spelnisz to o czym fantazjowac ?! :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najfajniejszą sprawą jest nie puszczenie hamulców w fantazjowaniu. Jak potraktuje się jak planowanie czy wręcz przygotowanie do realu to od razu włącza się: czy bałabym/ byłbym zdolny do tego, czy są warunki, itp. Jak fantazjować to a całego, często wstyd tak otwarcie powiedzieć - jak naprawdę szalone fantazje. Dlatego my trzymamy się karteczkowej metody, jak przychodzi pomysł to na karteczkę i gdzieś ją w domu zakitruję. W ubiegłym roku na urlopie apisałam na karteczce - uczestniczenie w nagich zajęciach fitnes. Jak zagadałem z instruktorką w hotelu, to tylko się śmiała, ale na drugi dzień zapytała czy zainteresowanie aktualne, porozmawiała z kilkoma wytypowanymi klientkami i znalazła 6 chętnych. Że zajęcia będą o 22:30, ale tylko i wyłącznie dla pań. Moja jak się dowiedziała cała w emocjach, ale wróciła zachwycona i podniecona, po prostu się a mnie rzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powiedziałem mojej żonie o mojej fantazji to po dwóch latach podjęła temat i zgodziła się zrobiliśmy to i było fajnie teraz chcemy to powtórzyć tak że trzeba być cierpliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstępem albo sposobem na zdradzanie swoich fantazji jest komentarz lub obserwowanie partnera przy oglądaniu filmów pornograficznych lub obyczajowych. Ja kiedyś podpatrzyłem jaka podkręcona jest koja pani przy oglądaniu filmów ze scenkami seksu poza domem w ryzykownych sytuacjach. Pytałem, nie chciała się przyznać, ale w końcu powiedziała, że fantazjuje o pustawej, ale nie całkiem pustej plaży, opalanie toples, w wodzie zdjęcie majteczek, nagie przejście za wydmy, tam wiadomo co i swobodny, bezwstydny powrót ze śliskimi i błyszczącymi udami. Trochę trwało, w pierwszym miejscu albo ludzi za dużo albo odwagi zabrakło, chyba jedno i drugie. Drugie - okolice Białogóry, tydzień w którym dopisała i pogoda i odwaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no więc to dziś - pierwszy raz rozbiorę się na plaży sama bez mojego faceta. Stwierdził że białe cycki i zarys majtek są absolutnie aseksualne. Jak plaża to wynalazł Stogi, jeszcze na opalanie nie ale byliśmy na spacerze i zapowiedział że nie życzy sobie pasków i plam na moim ciele. Teraz wyjechał, ale już wczoraj dzwonił i zobowiązywał mnie do poplażowania dzisiaj - wie że bardzo lubię. No i dziś pierwszy raz sama - już wszystko przygotowane, spakowany plecaczek, na gładko ogolona cipka i rowek (jak na słońce to wystawia się wszystko), rozpracowany rozkład tramwaju na dojazd. Żeby w ostatniej chwili nie stracić odwagi, nie zabieram stroju plażowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam i rozebrałam się, dobrze że nie wzięłam stroju bo bym zrezygnowała. Nie z braku odwagi ale otoczenia - na Stogach, przynajmniej dzisiaj prawie sami faceci. Dziwnie się czułam, ale cóż było robić. Przeszłam w te i z powrotem, znalazłam w końcu miejsce gdzie w sąsiedztwie były dwie parki, rozłożyłam ręcznik i myk legginsy i t-schirt. Chwila jeszcze wahania i najpierw dyskretnie majteczki i wreszcie stanik. Bardziej się wstydziłam stanika bo biust z daleka widać. Oczywiście otoczenie obserwowało. Położyłam się, pooddychałam głęboko, trochę się porozglądałam. Facec***aradowali z ogolonymi przyrodzeniami, nieliczne kobitki raczej nie pokazywały się w całej okazałości. A ja w planie "zadaniowym" miałam choć trochę ruchu no i popluskanie. Dość blisko mnie rozłożył się jeden samotny facet, nawet trochę ode mnie młodszy. Nie miałam absolutnie zamiaru nawiązywać kontaktu, chociaż pomyślałam że na pewno nie gej, no zrobiło mi się przyjemnie, że się zaiteresował moim 35 letnim ciałem. Jeszcze trochę posiedziałam, zebrałam się w sobie i spacerek do wody. Trochę pochodziłam i popływałam, ale tak żeby pupa była schowana, biust luz. Pomimo dziwnego otoczenia było fajnie. W końcu to co robiłam to robiłam dla siebie, dla swojej przyjemności i satysfakcji, nie dla określonej publiczności. Jutro znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rok temu byliśmy na mazurach i raz przeszłam się nago było podniecająco mąż mnie asekurował a w tym roku będziemy to robić częściej jesteśmy w fajnej okolicy sporo wczasowiczów się kręci i jest spora szansa że ktoś mnie zobaczy jutro pierwszy raz i 5 rano ludzi mało ale wpadka możliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spelniam się ani trochę.Mój facet nie chce seksu,jak ja cos inicjuje drze się na mnie ze o jedno mi tylko chodzi ...dodam ze ma 31 lat dopiero.Szkoda ze porno lubi sam oglądać,ale wprowadzać w życie niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to musi eunuch albo ty nie ciekawa widziałaś wyżej jak się kobita stara faceci to wzrokowcy żeby dygło to facet musi zobaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,on poprostu woli własną rękę :) wzielam go jako prawniczka i przyzwyczajenia zostały,a ja mam teraz za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet gdy się poznaliśmy naprawdę dogadzała mi tak mocno ze obawiałam sie gdytobedzie trwałe to mnie zamęczy.Trwalo to 6 miesięcy ,był boski ,nawet po uprzednim przygotowaniu lewatywa i te sprawy spodobało nam się w inna dziurkę było fantastycznie orgazmy oboje były potężne .Dzisiaj ja mam chęć on niestety nie .Raz na tydzień mnie przeleci zrobi sobie dobrze i koniec .Kupilam sobie zabawkę która jest ciagle w mojej pochwie ,rano wkładam sobie do pracy ,w pracy dwa razy wyciągam przeżyje w toalecie i mam sex nawet gdy siedzę za biurkiem .Tak ten gadżet stymuluje pochwę ze mam kilka orgazmów wyciągu dnia .Mam swój gabinet i siedzę sama wiec nie muszę się kontrolować .Naprawde polecam paniom te zabawkę .Tylko trzeba uważać by się nie uzależnić odnieś ,ja robię po tygodniu tydzienprzerwy inie wkładam jej do pochwy .Moj facet nic nie wie w soboty on domaga się seksu wiec mu daje spuszcza się do środka gdyż ginekolog tak mi polecił to dlamojego i jego zdrowia i psychiki .Oczywiscie zabezpieczam się przed ciąża .Podobno sperma działa na układ rodny kobiet bardzo stymulująco i poprawia zdrowotnie stan pochwy. Tak mi powiedział ginekolog czy to prawda nie wiem ,lecz nie przeszkadza mi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×