Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomocy! Co dalej z tą przyjaźnią?

Polecane posty

Gość gość

Bardzo proszę o opinie, bo sama nie wiem, czy powinnam odpuścić i pogodzić się z przyjaciółką, czy jednak przegięła i powinnam byc ostrożniejsza względem niej, żeby ponownie sie nie sparzyć. Nie mam z kim o tym porozmawiac, bo wszyscy moi bliżsi znajomi są „zaplątani” w te sytuacje... Koleżanka zaprosiła mnie z mężem na urodziny. Zastrzegłam, ze nie mam z kim zostawić dziecka, a ona powiedziała, ze bez obaw, bo to bezpieczne miejsce. Tydzień przed impreza okazało sie, ze bedą moi teściowie, wiec mieliśmy szanse na wyrwanie sie z domu bez małego. Wyobraźcie sobie, jak sie cieszyłam... Kilka dni przed impreza koleżanka nas ostrzegła, ze jest ona na dachu, ze czuje sie w obowiązku nas o tym poinformować, bo może ktoś ma lek wysokości. Mówiła, ze dach jest zabezpieczony i trzeba pokonać kilka stopni po drabince. Mam lek wysokości, ale pomyślałam: skoro zapraszała nas z dzieckiem, no to nie może byc zle. W dzien imprezy cieszyłam jak dziecko, zostawiliśmy małego z teściami, odciągnelam mleko (wciąż karmie), zrobiłam zapasy, a potem zostawiłam małego i z mężem pojechaliśmy ba imprezę. Nim weszliśmy na górę czekaliśmy pol godziny na spóźniona koleżankę, wiec tym bardziej czułam podekscytowanie. Na miejscu okazało sie, ze to nie jest „kilka stopni”, tylko trzy metry. Drabinka niczym nie zabezpieczona. Próbowałam wejść, ale tylko zrobiło mi sie niedobrze. Powiedziałam, ze nie dam rady, a koleżanka odparła tylko: „rozumiem, nie martw sie, i tak sie często widzimy” i pożegnała sie z nami, po czym poszła do gości. Jest mi przykro po jej słowach, przykro, ze zaprosiła z dzieckiem, a nie było żadnych szans, żeby sie z nim pojawić (nie wyobrażam sobie wnosić 10 miesięcznego dzieciaka po takiej drabince...). Juz pominę to, jakim rozczarowaniem był powrót do teściów i oglądanie wspólnie meczu. Czuje sie również upokorzona, bo naraziłam sie na próby pokonania mojego leku wysokości. No i wiecie, to super przykre, jak sie na cos nastawiasz, a w drodze okaże sie, ze nic z tego. Tylko tutaj zawiodła mnie jednak przyjaciółka, która tak sie skupiła na sobie i żeby jej impreza była taka super - widok na Warszawę z wieżowca - ze nie pomyślała o innych. Szczególnie boli mnie, ze zapraszała z dzieckiem. Troche tak jakby uznała, ze i tak nie przyjdziemy z nim... Przyjaciółka oczywiście po fakcie mnie przepraszała, było jej głupio, pisała mi (bo nie chce sie z nią spotkać), ze po prostu nie pomyślała. I naprawdę nie wiem, co dalej. Wydawało mi sie, ze jestesmy blisko, czy uważacie, ze postąpiła niesłusznie i powinnam zastanowić sie, czy dalej sie przyjaźnić z kims, kto nie dba o komfort gości, czy to tylko nieporozumienie i powinnam jej wybaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta przyjaciółka to za bardzo chyba o tobie nie myśli... :/ na pewno jest twoja przyjaciółka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie wiem, co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co twoja przyjaciółka miała zrobić? Wnieść cię tam czy na linie wciągnąć królewno? Moze miała calą imprezę dla ciebie odwołać albo wymyślić inne miejsce? 3metry to nie jest dużo, chyba trochę przesadzasz. Rozumiem że tylko ty tam nie weszłaś? Może pora się obudzić i zrozumieć że nie jest się pępkiem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ostrzegła gości, ze to tak wysoko. Nie zrobiłabym imprezy w takim miejscu, nie mówiąc gościom, na co sie piszą. A jakby robiła w klubie i bramkarz by kogoś nie wpuścił, to co? Tez by olała jedna osobę? Przemysl te znajomość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie po prostu nie pomyślała. Jak to jeden przypadek, nie zawracaj sobie głowy, a jak jej sie często zdarza to może znaczyć ze ogolnie często nie myśli ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja robię imprezę, to dla gości. Dbam o to, żeby sie dobrze bawili, jak ktoś siedzi sam, to staram sie go zagadac. Chce, żeby każdy dobrze sie czuł, gdy go zapraszam. Dlatego dla mnie ta sytuacja jedt nie do pomyślenia. Zaprosiła Cie na ten dach z takim małym dzieckiem? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, ale czy ona wiedziała że masz taki lęk wysokości? przecież ostrzegła, że będzie na dachu...może laska trochę bezmyślna, ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×