Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy wreszcie będzie lżej?

Polecane posty

Gość gość

Myślałam głupia że ciężko jest z dzieckiem malutkim gdy jest noworodkiem, myślałam byle do pół roku i Będzie spoko tymczasem dziecko ma rok A ja nie wiem jak się nazywam. Mam dość wszystko mi wysiada psychicznie jestem atakiem człowieka. Kiedy ja będę miała w końcu czas dla siebie i dziecko nie Będzie non stop na na mnie wisieć. Dziecko samo nie wie czego chce. Płacze że chce na ręce po czym biorę je A ono znów płacz że nie chce i tak cały dzień. Mam juz dość. Co z tego że kocham dziecko jak macierzyństwa mam dość. Kiedy jest lżej i jak zająć dziecko niechodzące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było. BTW. Moze nie rozumiesz potrzeb dziecka? W sensie, dziecko ma swoje pory na spanie, jedzenie, zabawę. Moze źle odczytujesz jego pragnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie lżej, będzie. Potraktuj ten czas jak wyzwanie. Czułam się tak jak Ty. A dzisiaj? Moja córka ma cztery lata. Byłyśmy dziś w sali zabaw. Ja kawusia i ciacho, ona zabawa. Przez dwie godziny przychodziła tylko napić się, zrobić siku lub o coś zapytać. Patrzyłam na nią jak się bawi i pomyślałam: "Boże, wreszcie!". To samo w domu. Ustawia te swoje zabawki, wymyśla historie z nimi, przez pół godziny nie mam dziecka. Jak się zabawi to nawet godzinę. Myślałam, że to nigdy nie nastąpi. Odżylam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos jak bedzue mialo 2,5 roku wtedy jest lzej. Ja mam dwojke jedno ma 3 lata a drugie 2. Wiec wiem co mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Dzięki za odpowiedź. No naprawdę mam tylko jedno dziecko A nie mogę nic w domu zrobić i błagam nie piszcie że jestem widocznie słabo zorganizowana bo to nie prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób sobie kolejnego bachora i tak jak mojej sąsiadki córa z dwójką dzieci razem z siostrą z dzieckiem rodzicami i mężem tj. na 45 m2 mieszkają w 8 osób, a jak porozmawiasz z nimi to tak jakby wszystkie rozumy posiadały, tam nawet nie wiadomo kto z kim śpi, no ale 500+ jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
roczne dziecko przeciez samo soba sie nie zjamie. myslalas ze tak? nauczylo sie chodzic, wiec dodatkowo trzeba za nim biegac. Ja mam 6 tygodniowe dziecko i mysle ze lzej bedzie jak bedzie mialo ok. 4,5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes nerwowa, dziecko to czuje. zacznij od siebie,potem bierz sie za dzieciaka, proste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z postem wyżej, dziecko to barometr emocji rodziców, zwłaszcza mamy. Ja mam dzieci 3,5 roku i 1,5 roku i widzę jak ich zachowanie zależy od mojego nastroju. Jak jestem nerwowa, to jakby mi dokladały "do pieca". Jak się uspokoję zmieniają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Czasem aż trudno uwierzyć. Ja nauczyłam się uwalniać emocje, szczególnie złość, bo tej pojawia się we mnie najwięcej. Bardzo dobrze mi robi wyjście z domu bez dzieci, raz w tygodniu chociaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie w tym wszystkim jest twój partner ? Nie masz od niego żadnego wsparcia ? Dziecko jest wspólne i powinniście tak organizować opiekę nad nim, żebyś miała czas dla siebie. Porozmawiaj z nim szczerze, powiedz ze jesteś już zmęczona. Niech zostanie z dzieckiem na 2 godziny wieczorem, a ty idź sobie na spacer, basen, poczytaj książkę, jedź do koleżanki, cokolwiek byle wyrwać się z domu. Ustalcie sobie rytuał, że raz na jakiś czas potrzebujesz czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję temu dziecku mieć taką matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
watpie ze kiedykolwiek bedzie lepiej...szczerze Ci to mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne partner jak to typowy polski facet uważa że dziecko to sprawa kobiety i że on już "swoje zrobił" i wystarczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj do żłoba po to jest. Jak sie dusisz w takiej relacji to nikomu na dobrze nie wyjdzie, dziecko przechwytuje twoje emocje i udziela mu sie twój nastrój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety mój partner to typowy polski chłop. Przykro mi jest się samej przed sobą do tego przyznać ale tak jest. Dużo czasu jest w domu ale zajmie się dzieckiem dwie minuty i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy tu w większości jesteście beznadziejne. Oczywiście matka zła i niedobra, nie rozumie emocji dziecka, denerwuje się i takie tam. Rozumiem, że Wy to chodzące ostoje spokoju. Oddaj do żłobka, chociaż na kilka godzin dziennie, od tego są te instytucje. Dziecku się krzywda nie stanie, choć tutaj zapewne zaraz zlinczują ten pomysł bo przecież to najgorsze co można zrobić, zbrodnia wręcz. Ale moim zdaniem to Wam wyjdzie tylko na dobre, Ty złapiesz oddech, dziecko też. Uspokoisz się, wyśpisz, zajmiesz trochę sobą. Dodatkowo - zaangażuj swojego faceta w wychowanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie lepiej jak będzie miało 3-4 lata. Dasz radę. Wszystkie dałyśmy. \A nie możesz poszukać sboe jakiejs pracy, choćby na 1 dzien w tygodniu na 4 godizny, cokolwiek, jak mąż / partner ma wolne? lub oddać na ten czas dziecka do złobka? głowy mu w tym złobku nikt nie urwie. A umiejętności zycia w grupie, dzielenia się zabawkami itd musi się nauczyć. to się przyda i tobie i dziecku. No i jak to facet przy dziecku nic nie robi. co za buc. Skąd tacy faceci się biorą. czasem jak czytam tu na forum, to myślę, że powinnam mojemu mężowi stopy całować ze jest tak iwspaniały. Mimo że ma wady (jak każdy człowiek). Autorko, głowa do góry. dzieci są fajne. Tylko często dają w kość. ale warto. Mówi to mama 10-latka, pracująca na cały etat od kiedy mial 4 lata (wczesniej pół etatu). co mnei czeka / się okaże. ale od kiedy mial 4-5 lat, jest super. pozdrawiam lecę do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaangażuj swojego faceta w wychowanie dziecka. xxx Akurat! Wg polskiego faceta od opieki nad dzieckiem jest baba i należy jej się za to tylko talerz zupy dziennie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg polskiego faceta od opieki nad dzieckiem jest baba i należy jej się za to tylko talerz zupy dziennie! /// SORRY, MÓJ FACET JEST POLAKIEM I TAKI NIE JEST ! NIE GENERALIZUJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak dziewczyny piszą, lżej się robi koło 3 roku zycia. Luz już taki większy po 4 roku. Moja córka to typowe dziecko adhadowiec. Wszędzie jej pełno,cały czas marudzila i płakała. Jako maluszek była nie do zniesienia. Mało spała i ciągle płakała. Dużo pomagały wyjścia na dwór, do koleżanek,które mają dzieci. Taki 2 latek już coś ze starszakami może porobić. Gdzieś tam w piaskownicy się zakreci koło dzieci, pochlapie woda ze starszakami, w piłkę pokopie. Moje koleżanki mają dzieci w wieku od roku do 10lat więc nawet te starsze chciały z tymi maluchami bajkę obejrzeć czy w balona pograć. Później przedszkole i czujesz już,że to dziecko jest bardzo samodzielne. Samo chce się bawić,ubierać, zapraszać koleżanki. Będzie dobrze, głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lżej nie będzie nigdy bo sama widzisz że mąż nie traktuje poważnie tego co robisz i cię nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×