Kuźwa nie poszłam wczoraj do sklepu a dziś sie okazało nie ma niedzieli handlowe

Wczoraj sie z łóżka nie mogłam zwlec po całym tygodniu ciężkiej pracy, a tu sie trzeba dzieckiem jeszcze zajmować. Długo sie czułam kiepsko bardzo, Jak już sie czułam na siłach leźć z tego domu gdziekolwiek to był już wieczór, ale myśle sobie pójde jutro może akurat będą sklepy czynne. U nas był zawsze taki sklep Fresh co nawet we Wielkanoc był czynny. Dziś patrze wszystko wyzamykane na 4 spusty. Nie wiem może dlatego, że zrobili remont i go na Żabke zmienili. Nie wiem. W każdym razie teraz przez całą niedziele będziemy żreć tynk ze ścian. Starego wczoraj nie było. Odsypia robore. Jak wstanie i zobaczy, że lodówka pusta to mnie zabije.

Też mam pustą i co? Zrobię na obiad jedzenie dla kota :)

No to będzie jedną idiotkę mniej, też mi problem :) :D

Ha ha ha.

Przeciez jest prosta zasada, ze sa czynne w pierwsza i ostatnia nd mca. Wiec nie rozumiem dlaczego myslalas, ze beda otwarte... twoje zachowanie jest glupie i niedojrzale.

A ja wstałam i odkryłam, że nie ma kawy. :( jak żyć... w Holandii gdzie mieszkaliśmy wcześniej to nie do pomyślenia :(

W tym miesiscu wypadaja az 3 niedziele wolne od handlu. Jeny jakie to wkurzajace jest. Straty sa wysokie. W holandi juz zrezygnowali z wolny niedziel od handlu bo straszne straty ekonomiczne z tego wynikly.

Nie zrobiłam zakupów bo nie miałam samochodu.

Jasne, że zrezygnowali. W Holandii normalnie funkcjonuje się w niedzielę i można kupić kawę gdy zabraknie. Wiem, że gdzieś "na mieście" znajdę otwarty jakiś mały sklepik, ale to nie to samo. Wokół wszystko zamknięte jak za komuny. Brakuje jeszcze wolnych sobót ;)

gość dziś Patrz pani, a w Niemczech czy Francji nie rezygnują i żadnych strat nie ma. Bo jakie niby mają być? Jak czegoś potrzebujesz to to kupisz niezależnie od dnia tygodnia, wystarczy ruszyć tyłek do sklepu np. w poniedziałek po pracy czy w sobotę rano.

Śmiać mi się chce, że dla ludzi to taka tragedia, że przez jeden dzień sklepy są zamknięte. Przecież w domu zawsze coś jest do jedzenia, więc nie pisz że nie macie co jeść bo wypadła niedziela z zamkniętymi sklepami :) Braknąć może chleba czy masła, ale jakieś kasze, makarony, ryż, warzywa zawsze są w domu. Zresztą, wszystko jest kwestią organizacji. Pozdrawiam.

" Braknąć może chleba czy masła, " chyba tylko jak ktoś nie ma zamrażarki

Czy niedziela to jest dla Was jakiś jedyny dzień na robienie zakupów? Każdy ma dwa dni w tygodniu wolne, w tygodniu po pracy też można coś kupić. W soboty przed niedzielą wolną od handlu zawsze takie tłumy ludzi walą do sklepów, jakby zbliżał się kataklizm, a nie JEDEN dzień z zamkniętymi sklepami :) Uważam, że to przesada. To tylko sklepy... nie róbcie dramatu.

gość dziś Do zakupów potrzebny jest samochód? No popatrz, my w ogóle nie mamy samochodu, a normalnie robimy zakupy, nigdy niczego nam nie zabrakło. Jakiś cud? :D

gość dziś Mnie to śmieszy niemożebnie, od lat mieszkam w kraju, gdzie w niedzielę sklepy są zamknięte, i nawet jak się tu przeprowadziłam to nie było żadnego szoku, bo i tak nigdy nie traciłam weekendu na latanie za zakupami (najpóźniej w sobotę rano, ale starałam się i od tego weekend mieć wolny).

"będziemy żreć tynk ze ścian. Starego wczoraj nie było. Odsypia robore. Jak wstanie i zobaczy, że lodówka pusta to mnie zabije" JAKA PATOLOGIA.

Co wy mi tu gadacie o Holandii. Do Holandii to pederaści z Polski wyjeżdżają, żeby tam żyć po zmianie płci. W Holandii to w przedszkolach kible są przeszklone na ulice, żeby przechodnie widzieli jak dzieci sikają.

gość dziś To ja tak samo :) I tak nigdy nie traciłam niedzieli na zakupy, bo szkoda by mi było wolnego dnia :)

Raczej kawy nie zastąpi się niczym, a lubię się napić kawy rano. Zakupy mam zrobione, ale po prostu zapomniałam o kawie. Pewnie jak zwykle otwarta jest Żabka, Leviatan, mnóstwo sklepików tylko, że są daleko. Tak więc auto i myk. ;) Albo wypiję w jakiejś kawiarni. Dla kogo są własnościwie te wolne niedziele? U mnie zamknięte dyskonty i większe sklepy, reszta pracuje i jakoś nie chce mi się wierzyć, że to właściciel wszędzie stoi.

"W soboty przed niedzielą wolną od handlu zawsze takie tłumy ludzi walą do sklepów, jakby zbliżał się kataklizm, a nie JEDEN dzień z zamkniętymi sklepami usmiech.gif " Żeby to stwierdzić musiałaś sie w tym czasie w sklepie znaleźć, więc o tobie myśleli dokładnie to samo. Byłaś współtwórcą tłumu. Oczywiście zaraz będzie pisać, że ona tylko po waciki i delicje wpadła.

""będziemy żreć tynk ze ścian. Starego wczoraj nie było. Odsypia robore. Jak wstanie i zobaczy, że lodówka pusta to mnie zabije" JAKA PATOLOGIA. " Znasz takie słowa jak kabaret ? poczucie humoru ?

"zakupy mam zrobione, ale po prostu zapomniałam o kawie." No tak, bo ty nie umiesz sobie listy zakupów zrobić, to wszystko ma być otwarte, w razie jak jaśnie pani zapomni :D

A ja mam tuż obok domu dwa sklepiki otwarte także wyluzowałam się. :-) Poza tym w taki upał nie gotuję, jemy sałatki lub zamawiamy jedzenie.

W Dzisiaj jest otwarta masa sklepów. Tylko markety zamknięte, do tego są stacje, restauracje. Naprawdę nie umiecie zrobić zakupów? Przesadzasz jakby wszytsko było zamknięte.

Nie każdy ma możliwość zrobić zakupy w tyg tak jak wy i dla niektórych weekendy to jedyna możliwość

8.19 jak ja jadę na zakupy to samochód jest mi niezbędny. Nie mam siły targac przez całe miasto i pół wioski czterech reklamowek. Prędzej by mi ręce odpadły od ciężaru.

A kto się zajmuje dzieckiem jak leżycie pół weekendu?

"gość dziś Nie każdy ma możliwość zrobić zakupy w tyg tak jak wy i dla niektórych weekendy to jedyna możliwość" taaa jasne Jak ka czytam takie bzdury to mam wrażenie, ze polowa ludzi to debile . Marketów jak mrówków , sklepy czynne od 6 do 24 baaa niektóre całodobowe a ktoś jest na tyle glupi, ze od pn do sb nie potrafi sobie zrobić zakupów. ? Jakby z dnia na dzień wprowadzili wszystkie niedziele wolne od handlu to polowa społeczeństwa chyba padłaby z głodu .

gość dziś "zakupy mam zrobione, ale po prostu zapomniałam o kawie." No tak, bo ty nie umiesz sobie listy zakupów zrobić, to wszystko ma być otwarte, w razie jak jaśnie pani zapomni smiech.gif X Nie mów, że nigdy nie zorientowałas się, że akurat nie masz czegoś w domu. Wow, jesteś perfekcyjna. A ja nie. Mieszkam nad morzem i w centrum wszystko otwarte, kawy napiję się później. Uwierzcie mi, że ludzie pracują ciężko po 12/7 nad morzem, w sezonie :( Można kupić wszystko w niedzielę, a kolejki... więc jaki sens...po prostu podział na równych i równiejszych. Taka refleksja.

Na pewno jest gdzieś otwarty maly sklepik. Trzeba po prostu pojeździć i poszukać. Tez czasem tak mialam, ze kilka razy zappmnialam o jakims święcie albo o tej nieczynnej niedzieli potem musiałam jezdzic szukać sklepu 15 km od domu i się nauczyłam. Mam kalendarzyk na lodówce i sie pilnuje juz.