Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćgostella

Mąż nie daje mi pobyć samej

Polecane posty

Gość gość
"Z tą łodzią byłoby dobre, bo facet zajmie się wreszcie swoim hobby, ale pytanie, czy nie będzie Cię zmuszał do partycypowania w tym wszystkim?" Real Bunny, no własnie już mnie zmusza! Już nie przyjmuje do wiadomości, że ja z nim wypływać nie będę, tylko mówi, że i tak zmienię zdanie. Nie da sobie powiedzieć, że nie chcę. Myślę, że ja już mam zaplanowane pływać łodzią, czy chcę czy nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Matko :( Kochasz go Autorko? Myślisz, że co by Wam pomogło w tej sytuacji? Jak wyglądały rozmowy (o ile takie były), w których tłumaczyłaś mu, że potrzebujesz czasu dla siebie? Na spotkania z kolegami też Cię ciąga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże weź się w końcu postaw dziewczyno, bo niedobrze się robi jak się to czyta. Mąż to niezły idiota ale to Ty mu pozwalasz na takie akcje bo nic nie robisz. Jedyne co Ci jak widzę wychodzi to wstawianie smutnych minek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RealBunny, kocham go. On własciwie nie ma kolegów, tylko w pracy. Rozmowy wygladają różnie, zazwyczaj staram się być wyważona i kulturalna, nie histeryzuję i nie beczę jak czegoś potrzebuję. A może właśnie powinnam :/ Nie chcę też wychodzić i trzaskac drzwiami i mówić, że idę do kolezanki i koniec kropka, bo to nie w moim stylu. Boję się że takie postawienie sprawy na ostrzu noża doprowadzi do jego wycofania się ze związku. do gość dziś może masz rację, że sama dałam sobie wejść na głowę. Ale jestem też od niego zalezna finansowo więc czuję się jakoś nieswojo kiedy mam się tak buntować i tupac nóżką, kiedy to tak na prawdę on utrzymuje mnie na powierzchni :/ (specjalnie skwaszone minki, a nie smutne ;p )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Szybko zamieszkaliśmy razem, problem się rozwinął dośc wcześnie." X To po co wyszłaś za niego za mąż, bo rozumiem że zamieszkaliście przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie sytuacji Że facet wisi nade mną cały czas No ludzie :D:D Chyba bym się udusiła :) Jeżeli masz staż to masz mniej niż 30 lat 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kiedyś spacerowaliśmy na wakacjach i powiedziałam, że wygodniej mi się idzie jak nie trzymamy się za ręcę, bo mogę się porozglądać po okolicy, jak mnie coś zaciekawi to przystanę i ogólnie jest swobodniej, to się obraził. " X A jak spacerowaliacie przed ślubem?- trzymaliście się za ręce, przeszkadzało Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro jesteś od niego zależna finansowo (swoją drogą to też był Twój błąd) i kasa jest ważniejsza od Ciebie to nie rozumiem po co ten temat. Nie masz jaj by coś zmienić więc pozostaje Ci życie w klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak długo się znaliście przed ślubem bo odnoszę wrażenie, że tak naprawdę to wcale się nie poznaliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam więcej niż 30 lat, tak mi isę ułożyło w zyciu, że mi długo nie wychodziło z pracą. Teraz mam szansę robić staż więc może przyniesie to profity na przyszłość. Wczesniej chodziliśmy za rękę i nadal chodzimy prawie zawsze za rękę. Tylko raz mi to przeszkadzało, w tej konkretnej sytuacji, kiedy zwiedzaliśmy nowe miejsce, chciałam po prostu iść swobodniej, patrzyć na wszystkie strony, zatrzymywać się kiedy potrzebuję popatrzyć dłużej. Tylko tyle. Samo chodzenie za rękę jest ok, po prostu w tejj jednej sytuacji było nieporęcznie. I to pokazuje jak mąż mnie sobie przywłaszcza, że nawet w takiej sytuacji musi mnie wlec za sobą zamiast swobodnie kazdy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem żaden :D Gorzej by było gdyby pił i Cię bił Może doceń to co masz Nie narzekaj Znajdź pracę Jakąś pasje Uwierz w siebie bo Twoje wypowiedzi zalatują depresją Cycki do przodu Uszy do góry Bo życie masz jedno i nikt za Ciebie go nie przeżyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam takiego chlopaka, tez tylko by sie tulil, trzymal za rece, caly czas razem, inaczej zgrywal pokrzywdzonego. w koncu mialam wyrzuty sumienia, rozstalismy sie. nawet nie moglam w spokoju sprawdzic poczty bo to juz bylo odwrocenie uwagi od niego... ;/ kochalam ale on mnie wykonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:28 Ale jednak za mąż za niego nie wyszłaś. Autorka wyszła za mąż za faceta i teraz ma pretensje że taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że nie można się dowiedzieć co ma ten temat myśli druga strona. Ciężko się wypowiadać jak tylko jedna że stron sprawę przedstawia. Autorko: a lubicie coś robić razem? Może powiedz mężowi, że będziecie dyskutować na temat danej książki: najpierw będziesz miała czas na czytanie, nim podyskutujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wyszlam bo on byl nieszczesliwy ze za malo czasu razem, ze ja mam jakies swoje zajecia, a ja sie dusilam. Nie zdradzalam go! Chciclama tylko moc pochodzic sobie po sklepach, isc na silownie. Teraz mam traume i boje sie bliskich relacji z mezczyznami, zeby znwu jakis nie usilowal mnie uwiezic w zwiazku ;/ to tak jakby sie niektorzy zastanawiali, co jest nie tak z samotnymi kobietami ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i ja wtrące swoje 5 groszy w ten temat ostatnio stały bywalec forum:) Moge napisac ze z czasem będzie gorzej, mąż zacznie rozmyślać dlaczego ona tak sie zachowuje, zadawać sobie pytania i obserwować aż w końcu stwierdzi ze go nie kochasz. Ty tez sie grubo zastanowisz i podejmiecie decyzje aby odpoczac od siebie az w końcu rozejdziecie się. Jeśli dajesz mu takie znaki jak pisalaś to za jakis czas będzie awantura że go nie kochasz. trzeba byłoby znac jeszcze wersje drugiej strony ale myślę że autorka nie kocha go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.53 "po jakimś czasie pojawia sie odpychanie" I przez to odpychanie facet linieje i tworzą mu się jeszcze bardziej odpychające zakola :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie wyszłas za mąż dla kasy i raczej kochasz nie jego ale poczucie bezpieczeństwa które Ci dal. Będzie coraz gorzej bo im bardziej będziesz chciała być sama tym on więcej będzie miał pretensji pytań podejrzeń. Trochę za późno na takie przemyślenia autorko trzeba było wcześniej pomyśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, że nie zauważyłaś tego przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet bluszczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może bluszczyk a może widzi że coraz bardziej zonka ucieka a to powoduje że jest jeszcze większym bluszczem bo się zaczyna bać myśleć wiem to po sobie. I był taki przed ślubem ale autorka wywachala pieniążki i jej to nie przeszkadzalo. Odejdź i niech znajdzie kobietę przy której będzie pewien ze go kocha gwarantuje że bluszczem nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka jest kolej rzeczy. Ja bluszczem nigdy nie byłam. Wręcz potrzebowalam być czasem sama zaczęło się gdy facet przestał mieć dla mnie tyle czasu co na początku zaczęłam być coraz bardziej podejrzliwa i nie wiem jak to się skończy. Na razie to są coraz częstsze awantury. Bo ja się boję i myślę co on robi a on czuje się osaczony i często nie spotyka się ze mną bo ja mam pretensje ze np nie widzimy się 4 dni. Jak mam nie mieć pretensji kiedy na początku widzieliśmy się codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:51 Znudził się Tobą i szuka nowych wrażeń a że Ty się zaangażowałaś i kochasz? :D jego to nie obchodzi. Twój facet by pasował do autorki, ale jak jest biedny to by się przy nim nie zakręciła. Nie wierzę, że autorka nie zauważyła tego przed ślubem. Może jednak zbyt dużo przestrzeni miała w wynajmowanym pokoiku.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyniuchała pieniążki, ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:51 - związek ma różne fazy, polega to też na tym, że intensywność spotkań ulega zmianie czyli spotkania mogą być rzadziej niż na początku, oczywiście nie zdziwiłabym się gdyby on miał już dość Twoich jęków i bluszczowania i zaczął się wycofywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak macie dosyć waszych partnerów i zaangażowanie to „bycie bluszczem” to bądźcie singlami, raz w tygodniu się z kimś umówcie na sex i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojojoj jakis bluszcz sie zdenerwowal :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka chłodna mimoza zakręciła się wokół kochającego faceta jak wywęszyła pieniążki, no i go odpycha, a jakaś bardziej potrzebująca miłości się meczy z gnojem, który się spotyka z nią raz na 4 dni z łaski :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W międzyczasie spotyka się z mimozą, która go odpycha i odpycha :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×