Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Jakie Waszym zdaniem złe postawy i myśli wpajali Wam rodzice?

Polecane posty

Gość gość
Zero zainteresowania mna i moimi problemami Brak jakiejkolwiek czulosci Czeste wysmiewanie Krytyka za wszystko Kobieta uprawiajaca seks to k***a Krytykowanie mojej kobiecosci, wysmiewanie pierwszej miesiaczki, rosnacych piersi, ciala wśród obcych ludzi Ogolnie mojej osoby do kazdego Faworyzowanie dziecka z drugiego małżeństwa Rozwody, klotnie, rekoczyny, olanie mnie w chorobie i ogolnie w zyciu. Jako dziecko i nastolatka siedzialam w pokoju. Tv jedyny przyjaciel. I pies W domu wrogosc, brak jakiejkolwiek rozmowy, milczenie. W drugim pokoju wielkanoc,sniadanie . Ja siedze z tv. U siebie. Jak obca . Niechciana. A ja? Dziecko bezkonfliktowe, spokojna nastolatka. Tak bardzo chcaca, by ktos ja kochal. To wyrywki. Urwalam kontakty. Lecze się. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnialabym. I molestowanie. Chyba nie na temat to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak powiedzialam, ze przez nich mam depresję zrobili ze mnie wariatke. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak czułości. I jeszcze to, że na tyle nie wtrącali się w moje decyzje, że czasami czułam, że kompletnie ich nie interesuję. Wiadomo, co za dużo to nie zdrowo, ale każdy człowiek potrzebuje wsparcia rodziców... tego nie dostałam. Dlatego ciągle powtarzam mojemu dziecku, że je kocham najbardziej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jakie wasze dzieci będą miały do was pretensje, na pewno jakieś będą miały, nie ma idealnych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice wychowali nas dobrze, tylko czasy zmieniły i te dobre wartości nie mają już zastosowania w zyciu dzisiejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama-cierpietnica, bezrobotna cale zycie bo 5 dzieci, chlop, gary i dzieci dzieci dzieci... W sensie zajmowanie sie Nami ale nigdy nie usiadla ze mna do lekxji czy tez nie zrobila mi sniadania :/ Podstawowa zasada co ludzie powiedza Kosciol i swieta Seks to zlo Przyjemnosc to zlo Rodzina najwazniejsza chocby ci noz w plecy wbili Zastaw sie a postaw sie bo Cie obgadaja, uj z tym ze pozniej komornicy i bieda Szanowac wszystkich bo inaczej pieklo Wyzwiska, bycie czarna owca itd Ogolnie ze wszystkigo sie wyleczylam, mam nature buntownika. Z mama zawsze darlam koty dlatego bylam ta zla bo mialam swoje zdanie Nie mam slubu koscielnego tylko cywilny i jest ciagla wojna o to od 11lat :-p Z bratem nie rozmawiam od kilku lat. Roslo miedzy nami wqrwienie wiec sie poklocilismy i juz. Mam gleboko w tylko co kto o mnie gada bo i tak liczyc moge tylko na siebie! Absolutnie sie tym nie przejmuje :) Swieta obchodze, w Boga wierze ale do kosciola nie chodze, nie bede odwiedzac i placic na ta mafie. Uprawiam swietny i wyuzdany seks, nic nie jest dla mnie w tym temacie tabu jezeli jest przyjemne. Czytam ksiazki (dla mojej mamy strata czasu) dla przyjemnosci, nieraz z lampka wina co by bylo w domu rodzinnym skomentowane jako "magister degeneratka" :-D Nie interesuje mnie kto mnie obgada ze czegos nie mam. Mam to na co mnie stac ale nie mam dlugow tylko po to zeby sie dowartosciowac i zeby mi ktos zazdroscil. Ale... Zauwazylam, ze po tych bojach i wojnach moja mama jest troche bardziej wyluzowana. Chyba dojrzala do zycia dla siebie. Jako jedyna sie wylamalam ze schematu, postawilam na swoim i jestem szczesliwym czlowiekiem. Mam jakies ukryte skazy z dziecinstwa ale o nich nie mysle. Przede wszystkim te wszystkie nakazy i zakazy nauczyla mnie jednego. Szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos kto tu wczesniej pisal o dogmacie zwiazym z niepokolanym poczęciem Maryi to trochę popłynął. W tym dogmacie przecież chodzi to ze Maria urodziła sie bez grzechu pierworodnego. Nie wiem za bardzo co - czy komus to przeszkadza w wierze taki dogmat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym nie wiem czy ktos tu z krytykujacych podjął trud przeczytania ustalen ostatneigo soboru ale tam jest wyraznie widoczne odejscie od tych metod spolegajavych na straszeniu ekskomunika czy jakims tam wykluczeniem. Poza tym nie uwazam zeby ktorys z dogmatow byl jakis kontrowersyjny. Sa oparte na Pismie Sw. i na nauczabiu apostolskich. Niektorzy tu krytykuja zeby pokrytykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zlym temacie odpisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eee bardzo dobrze, że rodzice was nie rozpieszczali. Narzekacie ale osoby rozpieszczane nie radzą sobie w życiu, bo nie są przygotowane do życia, czyli do twardego życia, a wy sobie radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Przegrane_życie napisał:

Eee bardzo dobrze, że rodzice was nie rozpieszczali. Narzekacie ale osoby rozpieszczane nie radzą sobie w życiu, bo nie są przygotowane do życia, czyli do twardego życia, a wy sobie radzicie.

Ludzie sobie radzą nie dlatego tylko pomimo tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wujek z ciocia chowali kuzynkę na miss. Mieszkali w Niemczech to w pl zawsze kupowali jej ciuchy i stroili jak lale. Teraz kuzynka siedzi cale życie na socjalu, bo przecież takie cudo nie będzie ciężko, pracować czy sprzątać u kogoś. Szkoły nie skończyła, bo były imprezy, chłopacy ważniejsi. Ma 3 dzieci facet zmarł, ciocia mówi nie sobie włosy pofarbuje i jedzie na dyskotekę poznać jakiegos faceta.... Wmówili jej że najważniejszy cel w życiu to mieć faceta u boku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mówili że bez studiów daleko nie znajdę. Nie mam studiów, ani matury a pracuje w firmie i zarabiam dobre pieniądze. Nie narzekam. 

Powtarzali też żeby traktować innych tak jak sami chcemy być traktowani. Że dobro zawsze do nas wraca i żeby każdemu wybaczać. ... ... i jeszcze raz ... ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszkowiec01
1 godzinę temu, MłodaMama napisał:

Zawsze mówili że bez studiów daleko nie znajdę. Nie mam studiów, ani matury a pracuje w firmie i zarabiam dobre pieniądze. Nie narzekam. 

Powtarzali też żeby traktować innych tak jak sami chcemy być traktowani. Że dobro zawsze do nas wraca i żeby każdemu wybaczać. ... ... i jeszcze raz ... ...

Z tymi studiami to dobrze Ci mówili. Z tym traktowaniem też - mądrze. Że dobro zawsze do nas wraca - to nie wiem, jeszcze chyba nie doświadczyłam. Żeby każdemu wybaczać - i jeszcze raz, i tak w kółko - tu napewno gadali głupoty. Wybaczyć można raz, po tym jak ktoś się zmieni, zreflektuje lub wyraża swój żal. 

Moi wpajali mi tylko i wyłącznie tradycyjny model rodziny, który u nich prawie w ogóle się nie sprawdzał, a napewno mocno szwankował. No i nie byli tolerancyjni co do "kolorowych" a ja i tak bez ich świadomości miałam jedną czwartą takich znajomych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, serduszkowiec01 napisał:

Z tymi studiami to dobrze Ci mówili. Z tym traktowaniem też - mądrze. Że dobro zawsze do nas wraca - to nie wiem, jeszcze chyba nie doświadczyłam. Żeby każdemu wybaczać - i jeszcze raz, i tak w kółko - tu napewno gadali głupoty. Wybaczyć można raz, po tym jak ktoś się zmieni, zreflektuje lub wyraża swój żal. 

Moi wpajali mi tylko i wyłącznie tradycyjny model rodziny, który u nich prawie w ogóle się nie sprawdzał, a napewno mocno szwankował. No i nie byli tolerancyjni co do "kolorowych" a ja i tak bez ich świadomości miałam jedną czwartą takich znajomych. 

Niestety. W dzisiejszych czasach studia wcale nic nie znaczą. Ważne jest doświadczenie. Studia nie dają ci gwarancji na pracę. Sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.07.2022 o 01:01, Bimba napisał:

Ludzie sobie radzą nie dlatego tylko pomimo tego!

Skąd wiesz? Jak ktoś ma sobie dobrze radzić jak był chowany pod kloszem i izolowany od trudów życia? Znacznie lepiej poradzi sobie osoba trenowana od małego do trudów życia, ponieważ stykała się z nimi i uczyła się z nimi mierzyć.

Świat to nie sielanka i osoba zaradna to taka wyćwiczona w bojach, a nie rozpieszczone dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×