Związek z obcokrajowcem a nauka mówienia przyszłych dzieci

Hej. Czy dziecko wychowywane przez rodziców komunikujących się ze sobą po angielsku dla których jest to język obcy nauczy się mówić z błędami? Wychowywałoby się w kraju nieanglojęzycznym. Czy ktoś z Was był w takiej sytuacji lub zna podobny przypadek wśród rodziny/znajomych?

Jeśli mieszkają i pracują w kraju nie anglojęzycznym, to powinni chyba dobrze znać język tego kraju...? dla mnie to oczywiste, mieszkam w Holandii i znam język całkiem nieźle. bynajmniej nie tylko komuniktywnie.\ zatem powinni mowic do siebie w miarę mozliwości w języku tego kraju, też ze względu na dzieci właśnie.

Dziecko bedzie przede wszystkim chlonelo mowe od rowiesnikow, w przedszkolu, szkole. Moja corka wychowala sie na obczyznie i j. polskim nie posluguje sie rozmaicie sprawnie, rozumie, ale z mowa w normalnym tempie ma problemy tak jak i z pisaniem. Wszystko zalezy od czasu i konsekwencji w korygowaniu bledow jak i systematycznej nauki jezyka.

Jeżeli jedno z rodziców jest Polakiem to nie ma możliwości takiej aby tego języka nie używać, zwłaszcza w stosunku do dziecka. Dziecko będzie dwujęzyczne.

Na razie tak sobie tylko gdybam, ale czuję, że mogłabym mieć problem z nauką j. niemieckiego. Oczywiście po zamieszkaniu w danym państwie zapewne proces uczenia się przebiega sprawniej niż w szkole, no zobaczymy. Masz rację co do mówienia w języku danego kraju, na pewno byłoby to lepsze dla dziecka.

Tylko pytanie czy przypadkiem nie nauczy się też przy okazji mówić po angielsku niezbyt poprawnie...

Czyli myślisz, że (tak jak w tym przypadku) nauczyłoby się mówić po polsku, po niemiecku (bo mieszkałoby w kraju niemieckojęzycznym), a po angielsku (z błędami zapewne) już nie? W sumie niezła opcja.

Nauczy się języków których używają rodzice. W mowie sprawnie, w piśmie potrzebna jest nauka. Niemiecki w szkole zapewne. Może warto do szkoły dodatkowej? Moi znajomi mają dzieci, które są dwujęzyczne. Z tym, że jeden język jest tylko w mowie ponieważ nie było szkoły. Dzieci nic nie napiszą, a gadają jak rasowcy. ;)

Chalka, ale mi podsnunęłaś pomysł z tą szkołą dodatkową ;) Gdyby tak dziecko od małego posłać do takiej szkoły jeszcze rodziców by poprawiało, że mówi się tak, a nie tak itp. Dzięki :) Serio, nie chciałabym, żeby syn czy córka przez moje czy ojca np. błędy gramatyczne mieli je sobie utrwalać.

To już masz plan. Nauka czyni mistrzem. ;) Błędy językowe są czasem śmieszne. Wystarczy zmienić wyraz a zdanie wygląda całkiem inaczej. Sama wiesz.

Moja mama pochodzi z Węgier, mieszkamy teraz w polsce. Umie po węgierski pisać również, ale ojczysty język to polski.

sporo zależy od zdolonści intelektualnych, niektórzy Polacy nie potrafią nauczyć dzieci prawidłowo mówić po polsku, a w późniejszym wieku edukacja publiczna nie zawsze jest w stanie te niedobory wyrównać i dlatego część zawodów będzie dla tych dzieci na zawsze zamknięta a niektórzy ludzie nie będa chcieli mieć z nimi kontaktu

Moja koleżanka jest w połowie Niemką, w połowie Ekwadorką, a wychowała się i uczyła w USA i po angielsku mówi najlepiej. Dziecko będzie się uczyć języka przede wszystkim w szkole. Mówcie po angielsku, do tego każde w swoim języku i dziecko nauczy się tego wszystkiego. Zazdroszczę takiej młodości, też bym chciała mieć cztery języki na start! I nie bój się błędów po angielsku -zawsze to kontakt z językiem, a poprawienie błędów będzie w miarę łatwe w przyszłości.

Absolutnie nie można dziecku mieszać. Jeżeli mieszkacie w jakimś kraju, obcym dla was obojga, może poszukajcie dla dziecka jakiegoś zlobka albo zajęć jezykowych z zabawa w języku tego kraju. Dzieci są w poczatkowym okresie życia bardzo chłonne i warto to jak najlepiej wykorzystać. Uczą się tez, do kogo przypasowywac jaki język. Tego całkiem obcego języka jak i angielskiego nauczy się tak czy siak w przedszkolu i szkole. A wy powinniscie mówić do dziecka po swojemu - ty po polsku, ojciec dziecka w swoim języku. Mówcie do siebie po angielsku ale jak dziecko będzie probowalo tez po angielsku, to udawajcie ze nie rozumiecie i dziecko sie przyzwyczai. Chodzi o to, aby w tym poczatkowym okresie do dziecka mówić na zasadzie każdy w swoim ojczystym języku. Oba te jezyki przydadzą się dziecku przede wszystkim w kontaktach z obiema rodzinami a w dodatku podtrzymacie każde z was swoją tradycję i język :)

10:52 i 11:16 - dzięki za treściwe odpowiedzi :) Usciślę tylko, że dziecko mieszkałoby w kraju ojca, więc w grę wchodziłyby nie cztery, lecz trzy języki - niemiecki, polski i angielski ;)

Jeżeli chcecie byt wasze dzieci znały język polski to polecam wam posłać je do szkoły języka polskiego www.makilen.pl, która znajduje się w Krakowie. Tam mają doświadczenie w nauczaniu obcokrajowców języka polskiego.