Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina mojego TŻ wymusza na nas drugi dzień u moich rodziców. Pomocy!

Polecane posty

Gość gość

Witam serdecznie :) Urządzamy z moim narzeczonym jednodniowe wesele. Wszyscy goście będą z pobliskich okolic, stąd zdecydowaliśmy się na ten jeden dzień. i tu się pojawia problem, przez który już my się sprzeczamy. Mamy dwie różne rodziny - moi rodzice są spokojni, nie lubią pić alkoholu i nie są zbyt imprezowi. Rodzina mojego narzeczonego jest szalona, lubi pić do białego rana i chce wziąć na nasz ślub tydzień urlopu. Moi rodzice mieszkają w domu, więc "zadecydowano", że to właśnie tam będzie drugi dzień. Tu się rodzi problem - moja rodzina nie chce urządzać dla nas drugiego dnia i usługiwać cały czas pijącym do białego rana członkom rodziny mego przyszłego męża. I my nie chcemy drugiego dnia. Chcieliśmy rozdać jedzenie, wódkę i proszę bardzo - kto chce, niech się bawi. Mój narzeczony powiedział dziś swoim bliskim, że nie robimy drugiego dnia - strasznie się burzyli, że "nie możemy olać gości, skoro dają nam do koperty". Nie wiem, co teraz zrobić. Czuję, że tamci wymuszają na nas drugi dzień, bo po prostu chcą popić. Nie chcę, aby moi rodzice musieli usługiwać komuś do późna. Po to sama płacę za wesele, aby moi rodzice też byli gośćmi. Mamy jeszcze możliwość organizacji wymuszonego drugiego dnia u dziadków narzeczonego - będzie się to wiązać z proszeniem ich o to i zapewne obgadaniem moich rodziców, że mają dom, a nie chcą robić imprezy. Dodam, że z mojej strony rodzina zapowiedziała, że przyjdzie na jeden dzień i nie chcą żadnych poprawin. Aż mi się odechciewa... Pomóżcie swą radą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poproscie dziadkow, postawcie tam wodke i niech sie bawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"moja rodzina nie chce urządzać dla nas drugiego dnia i usługiwać cały czas pijącym do białego rana członkom rodziny mego przyszłego męża" Wiesz, chyba trochę współczuję Ci twojej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomijając problem różnic w wychowaniu ciebie ięża to czy wy mówić nie umiecie ? po ile macie lat ,że pozwalacie rządzić sobą w takim dniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ w ogóle nie ma dyskusji. Nikt nie ma prawa nikomu się wpieprzac na chatę, bo ma takie widzimisię. Oni mają fazę na imprezę, Twoi rodzice mają fazę na święty spokój. Wolność jednego kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego, jak chcą imprezę, niech ja sobie zorganizują, a spieprzaja od Twoich rodziców. Niech Was obgadaja, co z tego. Mówisz stanowczo, że nie robicie drugiego dnia, decyzja jest już podjęta i nie ma dyskusji, tyle w temacie. Nie wdawaj się w gadki, ani nic. Decyzja jest podjęta i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×