Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zgaslamwdzien

Mąż mnie nie chce? Wypalił się?

Polecane posty

Gość zgaslamwdzien

małego miasteczka, dla obojga z nas to pierwszy chlopak-dziewczyna, znamy się od 15 lat i chodziliśmy całe liceum. Za 2 miesiące mieliśmy się wprowadzać do nowego domu, ja w czerwcu obroniłam dr, on świetnie radzi sobie w firmie, nie mamy jeszcze dzieci, choć staramy sie już sporo.... A tu nagle tydzień temu on mi oświadcza, że się wypalił, że mamy różne charaktery i nie pasujemy do siebie ;/ Że spotyka się z kimś, że nie chce mnie, wyprowadził się do rodziców, po 3 dniach wrócił, zapewniał i znów kontaktuje się z tamtą i się znów wyniósł. Rodzice za wszelką cene chcą godzić. Boże, dlaczego mnie to spotkało? Ostatni rok był cieżki dużo pracy, dom, maż częst wychodził na pilkę ręczną, potem bieżnie, teraz sama nie wiem gdzie bywał...On ciągle powtarza, że w nim zgasło, że ma mętlik... Co robić? Rodziny nasze pohukują, ja ryczę, kocham go. Jestem niezależna finamsowo. Help girls ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Co robic? Nie ma gotowej recepty. Na razie cos sie posypalo. I chyba i ty, i on jestescie chwilowo pogubieni. Ty, bo nagle zostalas sama a on, bo chyba sam nie wie czego chce. Ja mysle, ze wy oboje potrzebujecie teraz troche czasu, zeby do was dotarlo co sie tak naprawde wydarzylo. Jesli on na zmiane sie wyprowadza i wraca, to chyba tak do konca nie jestes mu obojetna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
Mam identyczną sytuację. Mam 28 lat, z mężem jestem od 17 r.ż. Tydzień temu oswiadczył, że się wypalił, nie wie czy mnie kocha i musi zrobić sobie przerwę zeby przemyslec swoje zycie. Jutro się wyprowadza do wynajętego mieszkania, bo mieszkanie w którym zylismy jest moje. I tak w ciągu tygodnia rozpadło mi się zycie. Wiem, że nie ma nikogo (jeszcze), ale z pewnością będzie korzystał z życia i szybko się ktoś pojawi. On mowi, że nie chce się rozwodzic, że nie chce nikogo innego, że bedzie chciał wrócić jak sobie przemysli ale ja już raczej takiej opcji nie przewiduje chociaż pęka mi serce. Dziękuje teraz Bogu, że jednak nie dał nam dzieci chociaz staralismy sie o nie 2 lata (za jego namową, problem z plodnoscią był po jego stronie). Nawet mój trwający cykl miesiączkowy był stymulowany hormonalnie i modle się teraz żebym nie była w ciązy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha będzie chciał wrócić i nie chce rozwoodu?! to juz ci powiem,że podchodzi do ciebie tak jak do koła zapasowego - chce mieć dalej grunt pod nogami. Pragnie się wyszaleć, pok***ić z innymi, imprezować, wyrywać,a jak za kilka lat ten tryb życia musi znudzi i wiek zacznie sprawiać,że k***s zacznie szwankować to wróci potulnie:D nie daj sie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
I jeszcze usłyszalam, że "jestem dla niego za dobra". Widocznie za mało emocji mu dostarczałam bo mógł mi ufać, polegac na mnie, nie interesowali mnie inni mężczyźni. Poprostu się mną znudził a ja muszę jakoś to przetrawic chociaż nic wczesniej na to nie wskazywało. Uważałam, że mam szcześliwy związek. Do mnie jeszcze to wszystko nie dociera. Nie jestem zaniedbaną kurą domową, tylko bardzo wysportowaną, szczupłą blondynką z włosami do pasa, odnoszącą sukcesy zawodowe, z bardzo dobrymi zarobkami. Zawsze jednak byłam cicha, spokojna i skromna, nigdy nie czuł sie zagrożony. Przeprasza mnie codziennie, że mnie skrzywdził ale co to mi pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się kochana, a będziesz do końca życia sama, tutaj radzą Ci porzucone singielki obrażone na facetów. Niestety przekalkuluj sama co i jak, jeśli na facecie Ci zależy zawalcz, a nie stroń fochów bo stracisz wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No toż wiem o tym :) I to mi właśnie złamało serce. To jest tak absurdalne, że aż śmieszne. Do mnie to po prostu nie dociera Co autorko zamierzasz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
to ja wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.15 "Jesteś za dobra". No nie. Nie wiem co powiedzieć. Ręce opadają. Co za palant! Przecież każdy normalny facet marzy o dobrej kobiecie. Wychodzi na to,że jemu się marzy jakaś wiedźma. To nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
Autorka i ja mamy płaszczyć się i prosić, żeby Pan Mąż łaskawie wrócił jak już p****** za wsze czasy? Mam pozniej z kimś takim planować dalej dziecko i zastanawiać się, czy za 10 lat znów nie poczuje "mętliku" w głowie? Wtedy gdy nie będe już atrakcyjną dla mężczyzn 28 latką tylko 40 latką z dwójką dzieci? Szczerze - to ja już wole być sama. Nie powiedzialam mu, że powrotu już nie ma i skreslił to małżenstwo. Dowie się pozniej. Co co sama zamierzam zrobić? Zabawić się. To był mój pierwszy i jedyny partner seksualny, nawet nie całowalam sie z nikim innym, ba! nawet nie flirtowałam z innymi taka byłam zapatrzona w mojego mężusia. To się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
Autorko ile masz lat i gdzie mieszkasz? Jestem w szoku, że ktoś przeżywa właściwie dokładnie to samo. Mnie jednak trochę podtrzymuje przy funkcjonowaniu to, że on nie odchodzi do konkretnej kobiety. Dlatego wspołczuje dodatkowego ciosu. Myslalam dzis rano o tym, że gdybym wiedziała, ze zakochał sie i odchodzi do innej to chyba nie byłabym już wstanie chodzic do pracy funkcjonowac. Chociaz i tak efektywna w niej nie jestem bo siedzę w pracy na kafaterii zamiast zająć sie swoimi projektami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A macie rozdzielność majątkową: jeżeli nie to pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis jest wtorek a mnie już boli z nerwów żołądek i serce mnie sciska, że nadejdzie piątek, sobota a będę siedzieć sama w mieszkaniu w cazrnej rozpaczy i zastanawiać gdzie i z kim jest mój mąż - człowiek z którym spędziłam życie i który był mi najbliższy na świecie. Już chce mi się płakać. Nie mam na to ochoty ale muszę zorganizować sobie jakies wyjscie w weekend do klubu itp żeby się upić, rozerwać i nie myśleć bo ja chyba tych myśli nie zniosę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
znow sie nie podpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postawcie im konkretne ultimatum - albo jesteśmy dalej razem i próbujemy odbudować nasz związek albo rozchodzimy się i nie ma żadnych powrotów, kontaktowania się itd - dowalcie im wtedy,że jak wybiorą drugą opcję to już bezpowrotnie i że Ty kasujesz wszelkie kontakty. Zobaczycie same,że im rura troche zmięknie jak usłyszą to i postawicie sprawe na ostrzu noża! Ja już to wypróbowałam u siebie bo też byłam za dobra i zaczął coraz bardziej mieć mnie w pośladkach i przestałam być interesująca - aż w końcu powiedziałam mu,że nie mam zamiaru się z nim dalej bawić i być jego podnóżkiem, niech się pakuje, szuka innej itd,ale jak wyjdzie to drzwi zamknie na zawsze! Posłuchajcie mnie bo to skutkuje!!! A nawet jeśli wybiorą pierwszą opcje to na początku będzie bolało,a potem już z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wyżej - serio współczuje Wam sytuacji i wiem,że serce się wtedy rozpada i nie chce się końca bo się kocha,ale uwierzcie mi,że dopóki same pazurków nie pokażecie to oni będą grać na uczuciach waszych dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Perspektywa samotnego weekendu nie napawa optymizmem,ale pomyśl jak możesz to wykorzystać dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na takie dziewczyny jak Ty czeka masę wartościowych fajnych facetów jeszcze będą się o Ciebie zabijać.Męża wywal i się rozwiedz , po tym co zrobił jest zwykła szmatą i nie zasługuje na szansę . Byłaś dla niego za dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa. Mąż po prostu nie miał nigdy innej kobiety i ciągnie go do innych, to niestety normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
Gdybym go blagała albo postawiła ultimatum to by został. Sam mi to powiedział, że może dla mnie zostać bo przeraża go to jak mnie krzywdzi. Ale ja tego nie zrobie. Nie dlatego, że mi nie zależy czy jestem księżniczką z fochem ale ja nie chce być z facetem, który nie wie czy mnie kocha, znudził się mną czy ma silną potrzebę poroochania innej panny. To się zmieni jak on ze mną zostanie, jego mysli znikną? Poczucie zagrożenia i niepewności będzie mi towarzyszyc chyba już całe życie. Ja chcę, żeby ktoś był ze mną na 100%, wolę samotność niż bylejakość. Biorę pod uwagę (a raczej może naiwnie się łudzę), że przestraszy się konsekwencji swojej decyzji i szybko wróci skruszony. Dałabym mu wtedy szansę ale w to chyba tylko naiwna żona jak ja może wierzyć, że tak się stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto w takim razie jak on chce sobie tak żyć to pewnie bedzie się co chwila umawiał i sypiał z innymi. Proponuję Ci zarejestrować się na jakimś portalu randkowym i umawiać się tez z innymi facetami. Zobaczysz jak sama odzyjesz i poczujesz sie dowartościowana i piękna w oczach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Onaa28: nadal jesteś dla niego za dobra. Albo się jest małżeństwem i mieszka razem, albo się rozstaje (rozwodzi) i wyprowadza. Co to za pierdoły, że on musi przemyśleć swoje życie w wynajętym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
Mam nadzieję, że autorka nie ma mi za złe, że wlazłam z butami w jej wątek ale zaczęlam pisać bo rozmawiamy o sytuacji zbieżnej chyba w 99% i mi by pomagało gdybym czytała wpisy kogoś, kto przeżywa to samo. Spytałam się męża, czy wie jakie mogą być konsekwencje jego wyprowadzki? Ze daję sobie w tej sytuacji prawo do spotykania sie z innymi mężczyznami i czy jego to nie rusza? Stwierdził, że jest tego swiadomy, ale nie może sobie wyobrazić nawet, że ktoś inny mógłby mnie dotkąć bo zawsze byłam tylko jego. :D Nie chce bawić się uczuciami innych facetów ani tymbardziej puszczac sie z pierwszym lepszym bo to tylko pogorszy moj stan psychiczny ale inni mężczyźni zdecydowanie muszą zagościć w moim życiu. Niesamowicie interesuje mnie reakcja mojego samca alfa na wiadomość, że spotykam sie z kimś a nie czekam w płaczu na niego I tak własnie konczą takie naiwne, opiekuncze, wierne pipki jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaaa28
Ja pare tygodni temu pisałam jeszcze na kafeterii jaki mam fajne małżenstwo i super męża:D Jestem tak ogłupiona tą sytuacją, że zwyczajnie smieje się sama do siebie z tego co się dzieje. Jak wrócę do domu to pewnie zacznie się faza czarnej rozpaczy, jak wczoraj wieczorem. Wiem, że to się skonczy rozwodem. Bo jak inaczej? Ja pospotykam sie z innymi facetami, pewnie z jakimś wyląduje w łóżku, on porobi nie wiadomo co i z kim i wrócimy do siebie jak gdyby nigdy nic i będziemy dalej starać się o dziecko? Na razie nie jestem w stanie myśleć o rozwodzie. Tli się we mnie jakaś nadzieja i jest mi zwyczajnie wstyd przed ludzmi bo jestemy małżeństwem dopiero od 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wyglądało wasze życie na 2-3 miesiące. Byliście razem na wakacjach, dobrze więc razem bawiliscie, spędzaliście że sobą czas, razem wychodzicie, uprawialiacie seks- i nagle facet mówi, że się wypalił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Onaa28: jeżeli jesteś z facetem od 17 r.ż, masz 28 lat, a małżeństwem jesteście 2 lata to naprawdę miał czas, żeby się zastanowić przed ślubem. Teraz to już, albo jesteście małżeństwem, albo nie- niech składa papiery rozwodowe lub Ty złóż. I tak wszystko było pięknie, a któreś dnia wyskoczył z tym tekstem, że musi życie przemyśleć w wynajętym mieszkaniu?- jakieś to dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkania sie nie wynajmuje z dnia na dzien, on to planowal juz od jakiegos czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaa28
Na wiosne bylismy w naszej wymarzonej tajlandii, wczesniej na nartach, pare tygodni temu wrocilismy w wypadu w tatry gdzie przeszlismy najtrudniejszy szlak w tatrach -orlą perć. Planowaliśmy to i przygotowywalismy sie do tego całe lato. Wogole łączyły nas pasje, razem intensywnie trenowalismy na siłowni, biegalismy. Kłotni prawie zero, sielanka. W ostatnich tygodniach zaczelismy sie troche kłocic ale bez przesady. Okres od tej pierwszej kłotni do jego obwieszczenia o tym, że nie wie co do mnie czuje trwał może z dwa tygodnie. Stwierdził, że jego związek od dawna był dla niego martwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaaaa28
Widziałam ogłoszenie wynajmu tej kawalerki. Jest do wprowadzenia od zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.39 związek był martwy dla niego od dawna? Kobieto, nawet jeśli on z Toba zostanie (przekalkuluje to sobie ze dobrze jest mieć sprzataczke, kucharke itp-a najpierw sobie życia pouzywa, inne por...a w ramach ,,przemyślenia"...) to i tak prędzej czy później to sie rozleci albo będzie Cie notorycznie zdradzał tyle ze dobrze będzie się z tym kryl. Po co Ci taki chłop? Miej honor i odendz od niego raz na zawsze! Teraz to Ty baw się i korzystaj z życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×