Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Praca w karetce, pierwszy miesiąc i czuję, że to był błąd

Polecane posty

Gość gość

Tyle lat nauki, kursów, wykładów... Zawsze chciałam pracować w karetce, od małej dziewczynki czułam że to moja wymarzona praca, ale czuję jak mnie to przerasta, myślałam, że jestem twarda, wystarczyło parę wyjazdów, które uświadomiły mi, że będzie bardzo ciężko. Oddaję się pracy, staram się być w niej perfekcyjna, tego wymaga zawód, ale zdarza się, że nie prześpię nocy, widzę obrazy z przepracowanego dnia, a po każdy choć najcięższym wyjeździe trzeba zapomnieć i okazać pełen profesjonalizm podczas kolejnego wyjazdu. Czy są tutaj osoby pracujące w tym zawodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma ale są pacjenci. To prawda że okradacie pacjentów? Szukałaś po kieszeniach? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjep to TV
gość wczoraj tak to jest jak baba ogląda za dużo TV, fantazja ponosi a życie to nie TV, tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co najgorszego sie zdarzyło w karetce? Dla mnie to jest obryzdliwe i podziwiam jak znosicie odor od pijakow, meneli, cpunow, ze tez chce wam się ich ratowac z narażeniem zycia. Albo stare baby, grubasy, zaniedbani brudni spoceni ludzie, kobiety z wlosami na nogach, piczy, pachach, porody, obsrania, rzygania, okresy, padaczki, posikiwanie. Pewnie takich romantycznych wypadków z ranami czy tez zawalami serca jest z 1% reszta to obsrajtuchy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz pracować jako dyspozytor,albo prowadzić kursy po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×