Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

muszę się wygadać. chłopak kontra jego rodzina

Polecane posty

Gość gość

Cześć! Muszę to z siebie wyrzucić bo pęknę. Jednocześnie dowiedzieć się co ktoś inny o tym myśli. Śledzę różne strony na ten temat. Czytam zastanawiam się i nie wiem.. czasem uważam że ktoś jest w gorszej sytuacji. Nie chcę wyjść na kogoś wrednego. Ja naprawdę próbuję zrozumieć. I tak cholernie jest mi z tym źle! Normalnie nie daję rady. Nie wiem co jest grane. Mój chłopak. Jesteśmy razem ponad dwa lata i coraz bardziej zauważam że jest przywiązany do swojego domu. do rodziny. Ok. wszystko rozumiem. czasami to go nawet usprawiedliwiam że super że jest taki rodzinny. że ciągle się interesuje swoją rodziną martwi się o nich itd że ze mną też tak będzie. Dawniej inaczej to wszystko wyglądało. Jak się spotykaliśmy mieliśmy tyle tematów tyle planów na przyszłość. Teraz głównie słucham co przez ostatni czas działo się u niego w domu. Wszystko ok. Normalna rzecz. Tylko chodzi o to że słyszę w jego głosie taką radość, dumę wręcz! Odczuwam to po prostu jak dobrze jest mu w domu. I tak go słucham i tak mi głupio.. dziwnie.. bo łza mi się kręci w oku. ale nic się nie odzywam. po prostu słucham i cieszę się razem z nim (przez łzy). Głupia jestem co? Ostatnio pękłam. Nie widzimy się prawie tydzień. Ja tu się nie mogę doczekać bo myślę że w końcu gdzieś razem pojedziemy. A on z tekstem żeby jechać do jego rodziców albo po swoją młodszą siostrę żeby ją gdzieś wziąć bo siedzi w domu i się nudzi. Wszystko ok. Byliśmy i u rodziców następnego razu wzięliśmy jego siostrę na mini wycieczkę. Ale to ma tak ciągle być??? Szczerze? Rozpłakałam się.. nerwy puściły. Pomyślałam. To co on już nie chce ze mną spędzać czasu? I ostatnio tak po prostu jest. Mam wrażenie że wszystko się kręci koło niego i jego rodziny. A z naszymi planami na przyszłość cisza. Co wy o tym myślicie? Dlaczego mi tak cholernie z tym źle? O co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla jasności. Nie jest szczeniakiem. Prawie 30 na karku. Po prostu nie wiem co jest. Może się nie znam? Nastolatka już nie jestem i nawet to nie jest w moim stylu żeby pisać takie rzeczy na forum. Ale chce zobaczyć co wy sądzicie o czymś takim. Chcę poznać kogoś zdanie. Myślałam że jak się chce spędzić resztę życia z kimś to inaczej to wygląda. Chyba się dąży do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety taka rodzinnosc tez powinna mieć jakieś granice.Mój facet na każdy (!) weekend jedzie do rodziców,grilluja sobie cala rodzinka,a ja zostaje sama w domu w mieście i się nudze.Weekendy to jedyny czas pozbyć razem gdzieś pojechać.A on tylko do rodziny jedzie nie zważając na moje plany.Także Cie rozumiem.Powiem Ci ze ja tez 2 lata ponad w tym tkwie i niestety nie jest lepiej.Może pogadaj z nim szczerze.Choć w moim wypadku rozmowy,łzy,kłótnie nic nie pomagają.Dalej każdy weekend spedzam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty? Jak ty to wytrzymujesz dziewczyno? W ogóle jak on może zostawiać cię samą w domu?? Jesteś w gorszej sytuacji.. A mieszkacie razem? Rozmawiałam. Popłakałam się przy nim. To oczywiście mnie kocha.. Itd.. A później stwierdził że pewnie najlepiej będzie jak całkiem odizoluje się od swojej rodziny i nie będzie wspominał.. i wiadomo na kogo wyszłam. A to że nigdy się nie odezwałam. zawsze jeździłam kiedy chce. jak chciał zabrać siostrę nie było problemu. Tego się nie widzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo chodzi o to że naprawdę nie ma problemu. Ja chcę być ważna w oczach jego rodziny. W końcu go kocham. Ale żeby to było notoryczne?? I najlepsze jest to że jak chcę powiedzieć o co chodzi. Po prostu stwierdza że nie ma o czym rozmawiać bo przecież ja to wiem wszystko najlepiej.. I jest mi podwójnie przykro.. Boję się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze to chyba ultimatum. Gość z 30stką albo chce zakładać swoją rodzinę albo zostać u boku mamusi czy tatusia. Jak dla mnie to proste. Ludzie marzą o drugiej połówce żeby założyć swoją rodzinę chcą zamieszkać razem odizolować się od domu. Tak serio - wziąć życie w swoje ręce. A twój? Co to ma być? Powiedz wprost co myślisz. Tak jak piszę ultimatum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×