Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak radzić sobie z rozbujanymi emocjami 4latki?

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio juz brakuje mi sił, jestem zrezygnowana. Mam świetna córkę, inteligentną, elokwentną, czułą. Jednak jej emocje przerastają mnie. Zawsze była skłonna do wybuchów złości, impulsywna, ale ostatnio to już mnie przerasta.Wstaje w dobrym humorze, a wystarczy niewielki bodziec (np przestawienie jej budowli z klockow) i jest furia, która trwa bardzo długo. Nic jej się nie podoba, ciągle wszystko jest zle. Z każdej sprawy potrafi zrobić problem. ciągle mówi, że mnie nie lubi, poczym przychodzi z płaczem i przeprasza. Ciężko jest z nią ostatnio. trzeba by się obchodzić jak z jajkiem, żeby był względny spokój. Staram sie byc cierpliwa, uspokajam ją. Ale Dochodzi do tego, że przestaje lubić spędzać z nią czas :-( a przecież kocham ją nad życie. Błagam powiedzcie, że to taki etap i kiedyś minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty radzisz sobie z emocjami? Zastanów się własnym zachowaniem w domu.Zachowaniem twoim, męża i innych członków rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo tylko moja zrobiła się mega przylepną i na wszystko reaguje płaczem, jakaś taka nadwrażliwa się zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja zachowuje się podobnie kiedy ma nadmiar emocji, jest zmęczona, poirytowana. Przyjrzyj się co się dzieje w jej otoczeniu, może ma jakieś zbędne bodźce, może coś się dzieje emocjonujacego w domu czy przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze bylam raczen opanowana, ale teraz zyje w ciaglym stresie, ze corka zaraz wybuchnie z jakiegos powodu i tez zrobilam sie nerwowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz? Ona chodzi do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje, ona w przedszkolu do 14. całe popołudnia mamy dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś się ostatnio zmieniło u Was w domu lub w rodzinie? A jak się zachowuje w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w przedszkolu anioł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d**e dac gowniarze to przejdzie histeria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś dzieci bały się rodziców. A teraz rodzice boją się własnych dzieci. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponoc istnieje w psychologii taki termin jak - koszmarny czterolatek - jest gorszy niz dwulatek. Moja zachowuje sie podobnie, napady wscieklisci, obrazanie oraz „nie lubiem ciem juz” na porzadku dziennym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to doskonałe barometry emocji rodziców i tego co dzieje się w domu. Spróbuj potraktować tę sytuację jako impuls do pracy nad sobą a nie nad dzieckiem. Sama napisałaś że zrobiłaś się nerwowa. Czy w pracy drobiazgi nie powodują u Ciebie stresu? Pewnie nie wpadasz w histerię, może tłumisz emocje. Może mąż Cie drażni jakimiś zachowaniami ale dusisz to w sobie? Sama sobie odpowiedz, Ty tylko wiesz co czujesz. Zapewniem Cię, że jak Ty będziesz spokojna, córka odmieni zachowania jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ale to musi być prawdziwy spokój a nie "niepokazywanie" napięcia. Dziecko i tak to czuje. Jak mój czterolatek nie radzi sobie z emocjami, zakładam że ma prawo bo dopiero się ich uczy. Jestem wtedy z nim, spokojnie mówię że rozumiem co czuje, że jak będzie gotowy może się do mnie przytulić. Nie oceniam, po prostu jestem, z akceptacją. Jak nie jestem spokojna, wychodzę ochłonąć, głęboko oddycham i wracam gdy ja też jestem gotowa by dać dziecku wsparcie. Nie tłumaczę nic jak jest w dużych emocjach bo i tak mnie wtedy nie słyszy. Czekam aż się uspokoi, najczęściej w moich ramionach, w mocnym uścisku. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze nic. Poczekaj 10 lat ;) Ja mam 13-letniego syna. jest "wesolo". ale ogolnei to bardzo dobry chlopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×