maski kallos do wlosow..ktoras uzywala?czy warto?

Czy to ma sporo chemii w sobie?

Nie wiem jaki jest sklad ale ja używałam dlugo tych masek i były spoko. 1 l za 10 pln. Najgorzej pasowala mi taka do wlosow farbowanych. Inne tzn keratin i milk byly spoko.

One maja masakryczny sklad. Tona silikonow, które jedyne co robia z wlosami, to oblepiaja je. Zanim sie uświadomiłam robilam maski - minelo z 7 lat a ja do dziś mam problemy ze skora glowy :/ wrogowi nie polece.

Kallosy nie są interesujące (poza ceną). Już lepszy jest Serical - ładniejszy skład, dobrze się sprawdza i jako odżywka myjąca, i zwykła, i jako baza do "podkręcania" (ja lubię dodawać olej z brokuła).

Ja mialam multiwitaminowa i byla super. Skonczyla mi sie i wybralam chocolate i ta niestety jest srednia. Reszty nie probowalam

Używałam keratynowej, wlosy mniej sie po niej puszyly, one w miare dzialaja dopoki sie uzywa, ogolnie zero efektow czy jakiej kolwiek regeneracji włosów, przerzucilam sie na odzywki o'herbal 500 ml od 15 zlotych w promocji.

Bez szalu i szampony i odzywki. Nie polecam.

A ja lubię. Tylko te z olejkami - multiwitamina albo blackberry.

Miałam kiedyś małe opakowanie, to był chyba jakiś rodzaj mocno polecany na wizażu z wysokimi ocenami. Nie schodziła mi, a nie jestem wymagająca co do odżywek i już nigdy nie kupiłam nic tej firmy. Tanie to jest, więc możesz sama się przekonać. Loreal professional czy kerastase też naładowane chemią, a cena bez porównania..