Czy wy tez hodujecie dzieci na malych scurvysynow?

Codziennie dojezdzam komunikacja miejska i widze taki oto obrazek: kiedy tylko jest wolne miejsce, mamy sadzaja swoje pociechy w wieku od lat 2 do 8 na wolnym siedzeniu. Nie siadaja z nimi, jesli maja wiecej dzieci, nie sadzaja ich we dwojke i nie ucza ustepowac starszym. Mama, ktora siada razem z dzieckiem, albo kaze mu ustapic starszej pani, tlumaczac, ze bola ja nozki, zdarza sie moze 2 razy do roku. Widze tez efekty tych dzialan: od malych go*vvniarzy, dracych sie wnieboglosy, bo starsza osoba zajela upatrzone miejsce, przez wieksze dziec***atrzace bez wspolczucia, jak dziadek ustepuje miejsca starszej pani, a ciezarna siada na podlodze wagonu, po nastolatki, ktore potrafia popchnac osobe o kulach, by wygodnie usadowic zadki na wygodnym siedzeniu (przy czym chlopcy bardzo staraja sie zdazyc przed dziewczynkami). Za rok, dwa planuje dziecko i zamierzam wychowac je inaczej. Ale jesli mi sie uda, chyba nielatwo znajdzie sobie druga polowke :(