Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hallinka

Moja matka chciała się mnie pozbyć

Polecane posty

Gość Hallinka

Nie chciała już ze mną mieszkać. Zrozumiałam to dopiero teraz. Pozwalała mi na wszystko, na picie, seks, nawet dążyła do tego żebym jak najszybciej zaszła w ciążę i najlepiej wyjechała w p**du. Tak się stało jednak dzięki bogu dostałam mieszkanie od mojej kochanej babci, której matka nienawidziła i zabraniała mi się z nią kontaktować. Byłam bardzo zdolną, ale zamkniętą w sobie dziewczyną, do tego zakompleksioną. Miałam mnóstwo pasji, możliwości, same świadectwa z paskiem co roku, maturę też napisałam wysoko (aż 3 rozszerzenia), ale to była męka. Uczyłam się z dzieckiem przy piersi, a matka szalała, bo dupa ją swędziała. Teraz jestem bardzo nieszczęśliwa, a fakt, że własna matka mnie nie chciała dobija mnie jeszcze bardziej. Szczególnie, gdy patrzę na mojego syna to nigdy nie pozwoliłabym mu na to, żeby zniszczył sobie życie już na starcie. Wiadomo, młodzież robi różne głupoty, ale trzeba umieć to ukrócić kiedy zaczyna być groźnie. Matka mnie po prostu nie kochała, nie myślała co się ze mną stanie, gdzie i za co będę żyć. Wydała wszystkie pieniądze na faceta, który finalnie kopnął ją w zadek do tego się zadłużyła na ponad 100000. Jeszcze wmawiała moim dziadkom, że to moja wina, bo poniekąd przez mojego męża poznała tamtego faceta (byli znajomymi). Żałosne. Dotarło do mnie, że to przez nią moja samoocena jest zerowa, że zawsze byłam u niej na ostatnim miejscu po wszystkich konkubentach. Dlaczego ona mnie nie kochała? :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasmarowała psychiczna Qrewna z PGR-u po ledwo co skończonym gimnazjum. Idź zamiatać podłogę w biedronce, jak potańczysz z mopem to schudniesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka nie jest zdolna do miłości. Pewnie ma to związek z jej dzieciństwem. Jeśli sobie z tym nie radzisz to polecam psychologa , musisz przerobić te emocje i uwolnić się od nich, przynajmniej częściowo. Nie powinnaś utrzymywać z nią kontaktów dla swojego dobra . Nie Ty jedna masz taki problem . Dasz sobie radę, ja to wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znów nie bierzesz leków od psychiatry i piszesz sama ze sobą? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallinka
10:05 To prawda,ona nie jest zdolna do miłości, ale ja czuję, że też nie jestem. Synka co prawda kocham, ale jest to dość zaborcza miłość. Inni ludzie są dla mnie zupełnie obojętni, na nikim mi nie zależy oprócz dziecka. Najgorsze jest to, że ona nigdy nie widziała swojego błędu, nigdy mnie nie przeprosiła mimo, że nie raz jej wszystko wygarniałam. Jest to przykre, chciałabym dać sobie pomóc, ale wstydzę się chodzić do psychologa. Nie potrafię się otworzyć przed obcym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×