Prezent od kochanka, którego nie chcę

Zbliża się termin moich urodzin. Wiem, ze byly (kochanek) przygotował dla mnie prezent. Nie chcę go przyjąć, bo podejrzewam, ze jest to forma podlizania sie do mnie - ucięłam kontakt... stało się tak, bo on znalazł inną, a teraz " przypomniał sie". Po co? Nie wiem, ale snuję domysły... Raczej z oczywistych względów. Co teraz zrobić? Wiem, ze ten prezent mi wręczy. Nie przyjmę, bo wiem, ze bedzie na coś liczył. Jak sie zachować? Poradźcie.

Przyjmij prezent, podziękuj i odpraw na poziomie progu.

Fetyszysta: wiesz dlaczego pytam? Bo: 1 przyjmę i pomysli: łasa na prezenty - suka. 2. Nie przyjmę- uniosła się honorem - suka, bo mnie poniżyła. Jak zrobić, zeby być honorowym i nie poniżyć. Nie wiem. Qrcze, nie wiem, jak się zachować, co powiedzieć; będę w niezrecznej sytuacji...

Z kulturą można traktować kulturalnego człowieka. A takich już mało. Kultury debil nie zrozumie i da prezent następnej, co mu się natrafi. A jak prezent będzie do bani, możesz sprzedać. Jeżeli nie masz nic sobie do zarzucenia, a myślisz, że może sobie robić nadzieję - to ta jego nadzieja to już będzie jego problem. W ogóle nie Twój.

prezentem dla ciebie jest mój wacek do obrobienia. przyjmiesz?

Fetyszysta: chcę wyjść z tego kulturalnie i jednocześnie honorowo. Przyjęcie prezentu wydaje mi sie nie na miejscu, stąd to pytanie, na tym forum.

Szkoda, ze wiecej odpowiedzi byłoby w temacie: " prostować włosy łonowe dla kochanka czy nie"....

podziękować, przyjąć, powiedzieć, że to ładne pożegnanie

Tak z ciekawości, czy gdybyś spotkała na swojej drodze głodnego dzikiego psa, to powiedziałabyś mu "siad, nie wolno", czy niegodnie byś zwiała na najbliższe drzewo? Nie to, że nakłaniam. Po prostu zastanawiam się, czy jeżeli ma się do czynienia ze świnią, to można ją nauczyć manier i czy cokolwiek zrozumie. Czy jest to postawa, która daje efekty.

Uważam tak jak Fetyszysta , przyjmij , podziękuj z uśmiechem . Zachowaj się jak królowa przyjmująca daninę od poddanego. :D

Ta danina od poddanego jakos mnie przekonuje. :-) faktycznie, to kwestia psychicznego nastawienia... Nie wiem , czy dobrze rozumiem: "serdecznie dziekuję i spieprzaj dziadu" - tak pomyśleć? W rzeczywistości: "Dziękuję " i na tym zakończyć sprawę wreczenia podarunku?

nieeee! dziękuję, zawsze będziesz częścią mojego zycia, pa :D

Jesteś łasa na wartości materialne więc jakiej bys nie dokonała rozkminy, i tak prezent weźmiesz.

Ja pierdzielę co za baba. Nie dziwię się, że się puszczasz. Z prostej rzeczy robisz nie wiadomo jakie halo. Gość dobrze cię wspomina i chciał być miły, może liczy, że będziesz mu dawać jeszcze. A ty co?? Zamiast albo przyjąć prezenta i dać do zrozumienia, że nic nie będzie lub zacząć się z nim bzykać znowu, to robisz sobie jakieś chore jazdy. Jesteś niestabilna emocjonalnie i jedyny problem jaki ma twój mąż i kochanek to jesteś ty :)

podziękować, przyjąć, powiedzieć, że to ładne pożegnanie