Zgadzacie sie z tym, ze za granica jest o wiele lepiej niz w Polsce

Przyklad: moja znajoma, ktora jest troche starsza ode mnie. Ma 32 lata i od dobrych 8-9 lat mieszka w Londynie. W Polsce skonczyla studia, ale tam zaczynala od zera, a dzisiaj pracuje na stanowisku managera. Zarabia z tego co mowila okolo 1600-1800 funtow miesiecznie, pracuje nawet po 50 godzin tygodniowo. Nie kupila mieszkania i mowi, ze raczej nigdy nie kupi, bo ceny sa absurdalnie wysokie. Wynajmuje tak naprawde pokoj, ktory kosztuje ja jakies 600-650 funtow co miesiac. Mieszkanie dzieli z dwojka znajomych. Czynsz za ta nieruchosc to jakies 1400 funtow plus rachunki. Samo mieszkanie jest w dosc kiepskim stanie, nie ma nawet balkonu, kuchnia i lazienka sa stare i bardzo waskie. Sciany sa cieniutkie, podlogi zaniedbane, a klatka schodowa wrecz wola o pomste do Nieba. Ogolnie wiec cena bardzo wygorowana, ale jak ona tlumaczy, w Londynie juz tak niestety jest. Nie narzeka jednak, twierdzi, ze stosunek wydatkow do zarobkow jest lepszy niz w Polsce i mimo, ze nie ma mieszkania chocby na kredyt czy samochodu jak wiekszosc jej rowiesnikow w kraju to chwali sobie fakt, ze moze sobie pozwolic na dobre perfumy od czasu do czasu, ze ubrania sa wzglednie tanie itd. Jak dla mnie to taka troche wegetacja i ja osobiscie wole zyc w ojczyznie z rodzina, wsrod przyjaciol i wcale nie na gorszym poziomie, ale szanuje zdanie i wybor innych. Kazdy ma prawo zyc tak jak chce. Nie chwale sie, bo nie mam czym, po prostu wyrazam swoja opinie. Jakie macie zdanie? Czy Waszym znajomym powodzi sie lepiej poza Polska niz Wam?

Gosciu poniewaz nigdy nie mieszkalas na stale za granica nie wiesz o czym piszesz. Ja mieszkam juz 30 lat. I pewnie nigdy nie wroce do Polski. Za granica jest inne zycie. I tego nie da sie przeliczyc na kase, standart mieszkan itp..

Każdy przypadek jest inny, można być za granica spełnionym zawodowo kierownikiem czy deyrektorem bądź wegetować. Nie znasz wszystkich przypadków wiec jak ktoś ci napisał nie wiesz jak jest. To, ze „moja znajoma i pani Jadzia spod piątki” tak ma nie znaczy ze to niezaprzeczalna reguła wiec nie wyrabiaj sobie zdania na podstawie jednego przypadku znajomej.

Wiem ze wszyscy ktorych znam co wyjechali ode mnie z miasta do Anglii zyja bardzo dobrze a tu mieli ogromne problemy z praca,byli nawet oszukiwani,pracowali na czarno.

Zyja dobrze w Anglii za 1000 funtow miesiecznie :D

Nie musi być od razu Anglia. Mnie wystarczą Czechy, sporo osób z przygranicznych terenów pracuje w Czechach, kraj normalny, pracujesz, zarabiasz to coś z tego masz :-)

nie znam nikogo, kto wyjechał, żeby żałował. Lepsze zarobki, wyższy standard życia. Jak tak dalej pójdzie to stracimy pielęgniarki, wszelki personel medyczny, już brakuje w mniejszych miastach.Każdy szuka swojego miejsca tam, gdzie jest doceniany i stać go na zaspokojenie podstawowych życiowych potrzeb

Czech bardzo gwałtownie budują państwo, średnia zarobków tam to aż 5 tys złotych

Do postu powyżej. Prawda. Od nas wszyscy niemal pracują w Czechach, reszta Niemcy a inni Norwegia i Anglia, czasem Szwecja. W polskiej Biedrze i Tesco Ukraińcy pracują. No tak jest u nas. Pracujemy w DE i Cz, bo do obydwu granic mam np. ja 1,5 km i 3 km. Rzut beret dosłownie. Wynajmij ę póki co w Pl mieszkanie, ale taniej jest w DE lub porównywalnie, tylko standard mieszkań lepszy i tańszy prąd na przykład.

Anglia sie juz skonczyla

Zycie w wynajetym pokoju jak student kiedy jest sie osoba dorosla to dobry poziom?!?!

Nie pokój, tylko mieszkanie. W Polsce kolejnym nieszczęściem jest, że musisz kupować mieszkanie czy dom, przez co człowiek nie jest mobilny. Trudniej zmienić miejsce zamieszkania dla lepszej pracy, bo najpierw musisz mieszkanie czy dom sprzedać, wynająć. Tyle kłopotu, zamieszania, łatwiej się po prostu wyprowadzić z czegoś wynajętego. Ludzie na całym świecie tak żyją, klasa średnia. A w Polsce mieszkanie trzeba kupić, albo wynająć za sumę, która się kompletnie nie opłaca. Mieszkania socjalne, komunalne są raczej dla biedoty, najczęściej trzeba kupić u dewelopera albo z rynku wtórnego

zgadzam się z tym, że najwięcej do powiedzenia na temat życia i pracy za granicą mają osoby, które nigdy nie pracowały ani nawet nie były turystycznie. Znają temat głównie z opowiadania, fragmentów jakichś reportaży, seriali, ale zawsze chętnie się wypowiadają, jakby tam byli :-)

w londynie samochod nie potrzebny, metro funkcjonuje znakomicie

Londyn jest bardzo specyficzny, jesli chodzi o nieruchomosci. Nawet Anglicy maja dosc tak wysokich cen jakie sa tam teraz. Nie ma co gadac o zagranicy jako takiej ale glownie patrzac na stan i ceny londynskich nieruchomosci.

Zycie za granica jest O WIELE LATWIEJSZE niz w Polsce. Wystarczy popatrzec jak malo osob decyduje sie na powrot do kraju. Tyko malej grupce jest tam zle i wracaja.

Nikt normalny sie do Londynu nie pcha