Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ajena

Odchudzanie babeczek.

Polecane posty

Nananana, dzisiaj  86,20. W końcu się ruszyło :)!

U mnie 2 mandarynki, jabłko, ryż z polędwiczką wieprzową i kanapka.

 

Mnie nie wychodzi gotowanie "na zaś" - a w tygodniu często nie mam czasu i jem syf...

Aż jestem zła na siebie, ale co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale odważnie, że cel?

Tyle 5 lat temu ważyłam 😄 i się spasłam na własne życzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poszłam dziś na spacer z psem.

Wróciłam, wnerwiłam się i kupiłam sobie kalosze 😍

Markowe, a co - należy mi się 🙂

 

Jak tu cicho i smuuutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, PannaPola napisał:

 

Mnie nie wychodzi gotowanie "na zaś" - a w tygodniu często nie mam czasu i jem syf...

Aż jestem zła na siebie, ale co zrobić?

Jak to? Gotujesz wiecej, studzisz i w pojemniki. Wygoda jak nie wiem. Obliczasz cale kCal a potem dzielisz na pojemniki i wiesz ile ten obiad ma kCal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale to się nie zepsuje?

Na dwa dni to spoko, ale jak piszesz, że na cały tydzień zrobiłaś, to już nie ogarniam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, PannaPola napisał:

Ale to się nie zepsuje?

Na dwa dni to spoko, ale jak piszesz, że na cały tydzień zrobiłaś, to już nie ogarniam 🙂

Racja, szykuje max na 3 dni. Ale to i tak wygodniej niz codziennie cos wymyslac

Edytowano przez Ewcia1988

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ewcia, też masz sporo za sobą zrzuconych kilogramów :) brawo, że wytrwałaś na takich ciężkich dietach :) jestem pewna, że i tym razem sobie poradzisz :) 

Fajnie, że u nas żadna się nie poddaje, każda wytrwale coś pisze przynajmniej kiedy ma wolną chwilę, jestem z Nas wszystkich dumna :) 


za mną już 2,5 miesiąca i waga na dziś to 85.9 kg, a startowałam z 93.5 kg :)
już 7,6 kg za mną
Bardzo bym chciała nieco przyspieszyć to chudnięcie, zwłaszcza ze względu na wyjazd z mężem za 2,5 miesiąca... oby mi się udało wyglądać w miarę ładnie... :)

aaa pisząc "przyspieszyć" mam na myśli intensywne ćwiczenia, macie jakieś sprawdzone ćwiczenia na maxa palące tłuszcz? :) 

Edytowano przez fatsecret

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, fatsecret napisał:

Ewcia, też masz sporo za sobą zrzuconych kilogramów 🙂 brawo, że wytrwałaś na takich ciężkich dietach 🙂 jestem pewna, że i tym razem sobie poradzisz 🙂

Fajnie, że u nas żadna się nie poddaje, każda wytrwale coś pisze przynajmniej kiedy ma wolną chwilę, jestem z Nas wszystkich dumna 🙂


za mną już 2,5 miesiąca i waga na dziś to 85.9 kg, a startowałam z 93.5 kg 🙂
już 7,6 kg za mną
Bardzo bym chciała nieco przyspieszyć to chudnięcie, zwłaszcza ze względu na wyjazd z mężem za 2,5 miesiąca... oby mi się udało wyglądać w miarę ładnie... 🙂

Na pewno bedziesz sie czula fajnie, w koncu roznica jest.

Ja jak trzymam diete to trzymam a jak rzucam to wpadam w wir jedzenia i ciezko mi potem z tego wyjsc. Ciagle staram sie sobie tlumaczyc ze jesli nawet zjem cos zakazanego to od razu mam wracac do diety, nie brnac w to dzien po dniu az zmienia sie to w tygodnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

fatsecret głownie kardio, ostatnio tak modne sa tez interwaly, ze niby krotko i wogole och i ach, osobiscie jestem za dluzszym treningiem, dluzsze np bieganie itp godzina kardio to tak przynajmniej, osobna kwestia kto potrafi zrobic dobrze interwal...
do tego na pewno tez cwiczenia wzmacniajace, ja bylam przeciwnikiem, wolalam pobiegac, poskakac, poszalec, zmeczyc sie tak inaczej:), ale kiedys tu na forum nawet przekonalam sie do treningu silowego, teraz tak cwicze 2 x w tyg, widze efekty wiec na pewno warto. Ooooo za 2 miechy to spokojnie sie wyrzeźbisz:)

Ewcia1988 dokładnie tak jak ja, jak tzrymam to tzrymam, a ja cos popuszcze to tak mi ciezko zaczac od nowa, ze masakra

Zolza, Pola, Marys a co u Was?

a wogole co tam dobrego pichcicie dzis na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Dzis wyjatkowo               chyba nie bede zapisywac  kalorii bo nawet    nie wiem       jak.

Wnocy spac  nie   moglam i  wstalam o godz 11. Myslalam ze zjem  2 sniadanie,   ale    przyszla rehabilitantka   z zaskoczenia      i   sniadanie musialam odlozyc           na pozniej. Zjadlam kanapki z   maslem i szynka  o  godz. 13.pOZNIEJ      BYLO GOTOWANE  UDKO     DROBIOWE I O GODZ 15 PIEROGI Z TRUSKAWKAMI I      KRUPNIK. oCZYWISCIE KAWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak, że szybko zrzucam i szybko tyję...

Ale nie boję się, bo przytyłam tylko i wyłącznie dlatego, że po prostu żarłam, nawet nie można tego jedzeniem nazwać.

Byłam taka pazerna na jedzenie, że 3-4 w tygodniu jadłam na mieście plus dodatkowo normalnie w domu - do tego słodkie napoje, chipsy i brak ruchu - i mamy to 😄 jeszcze z 2 miesiące i bym miała wagę trzycyfrową. Palnełabym sobie w łeb wtedy chyba.

A dziś 85,9 - fatsecret ważymy tyle samo - trzymajmy się razem 😄

 

U mnie dziś kanapka, zupa chrzanowa i ryż z polędwiczką w sosie kurkowym.

Na deser będzie kawałek ciasta.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Qkartka - bardzo Ci dziękuję za rady odnośnie treningu, na pewno wypróbuję :) o interwałach nie raz słyszałam i czytałam, modne już jakiś czas :) muszę znaleźć coś dla siebie :)

PannaPola obserwuję już jakiś czas nasze liczby na wadze, faktycznie idziemy łeb w łeb, motywuje mnie to bardzo, bo przecież chyba nie zjesz tego dodatkowego ciastka - chcesz ważyć więcej ode mnie? :D ja tak sobie kilka razy pomyślałam, gdy miałam na coś mega kalorycznego ochotę, że przecież będzie mi wstyd później się przyznać, że waga nie drgnęła lub centymetrów przybywa, nie po to się odchudzamy :) a odnośnie kaloszy, to super pomysł jako nagroda :) ja już się od dawna czaję na huntery i zawsze dochodzę do wniosku, że właściwie nie potrzebuję, ale z drugiej strony ucieszyłabym się z hunterków, zwłaszcza jak jest chlapa na dworze :) 

u mnie dziś na wadze 85,8 kg ehh i teraz przede mną ten trudniejszy tydzień, w którym zazwyczaj waga ani drgnie, a czasem nawet skacze :)

Miłego dnia, kochane :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PS. PannaPola zacytuję Cię: "jeszcze z 2 miesiące i bym miała wagę trzycyfrową. Palnełabym sobie w łeb wtedy chyba." 
U mnie ta sama sytuacja. Jeszcze chwila i by była większa tragedia, w porę się wzięłyśmy za siebie :) 

wracam do pracy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj w pracy kiepsko daje rade. Gardło boli, glowa boli, maly katar sie z nosa sączy ale na l4 nie chce isc bo musze skonczyc swoja prace. Jesli wezme dwa dni zwolnienia to pozniej sie nie odgruzuje.

Apetytu brak przez brak powonienia, jem na sile. No ale jesc trzeba bo sie przewroce 😃

Milego dnia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaza

Pola fatsecret super Wam idzie! no najwazniejsze zeby sie ogarnac w pore bo pozniej to moze byc b b b ciezko

ja tez mam taka swoja max wage przy ktorej zapala mi sie czerwone swiatelko, oj nie ma to tamto, ogarniam sie szybciutko, tyle ze po czasie znow musze sie ogarniac;) trza chyba te wartosc ogarniania zmniejszyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć kobitki

Dawno mnie nie było na topiku bo czasu brak . Niedziela do pracy , później poniedziałek do południa odsypianie , później zabawa karnawałowa w szkole i tak dzień zleciał . Wtorek , środa w rozjazdach i dopiero dzisiaj w miarę , ale do południa mnie łepetyna nawalała makabrycznie ( chyba przez ten wiatr bo pizgało niemiłosiernie ). Dieta niestety dopiero dzisiaj jako tako . Rano płatki z mlekiem i pomarańczą , później dwie kanapki z masłem i kurczakiem do tego herbata i jeszcze będą ziemniaki z kefirem bo mam na nie właśnie ochotę .

Widzę ze ładnie wam idzie dietowanie :) Oby tak dalej i może ja w końcu wskoczę na odpowiednie tory i waga zacznie spadać jakoś przyzwoicie :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

o Zolza wlasnie sie zastanawiałam co u Ciebie, to nieźle widzę miałaś zakrecony tydzień:),
ja diete wyjątkowo ogarniam i licze na spadek, ale w weekend jade do rodzicow wiec roznie moze byc, tzn dokładnie wiem jak bedzie, kwestia czy dam rade nie objesc sie za te cale 2 tyg co to w miare się trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałam Huntery, ale te krótkie są brzydkie, a je jednak bardziej wynoszę niż długie.

Wybrałam TALLY od Ralpa Laurena, bo zgrabne no i w promo - 220 zł zapłaciłam.

 

Ja zauważyłam, że jak mi nie idzie to tutaj nie wchodzę, bo co mam napisać - a skoro piszę, to jest dobrze 🙂

U mnie dziś - ryż z kurczakiem i warzywami, zupa pieczarkowa, kanapka i mały drobiowy galacik 🙂

i będzie sernik na kolację - no muszę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pola to dokładnie tak jak ja, jak mi dieta nie idzie to tez nie mam weny na pisanie,

ciekawe jak jutrzejsze wazenie? licze na spadek, niewielki ale licze na to:)

Ajenka a ta rehabilitantka jakas znosna? zadowolona z niej jesteś? wprowadza Ci jakies nowe cwiczenia, ona juz poprzednio byla u Ciebie czy calkiem nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Qkartka ja tez mam nadzieję że chociaż 0,2 kg w dół , a nie w górę , ale czarno to widzę bo ten tydzień nie mogę zaliczyć do udanych dietowo , ale jakaś nadzieja zawsze jest :)

Dzisiaj płatki , herbata i trzy kanapki z kurczakiem , a co jeszcze to nie wiem . Może zrobię sobie jakąś sałatkę , albo ugotuję kurczaka i do tego fasolka szparagowa .

Pogoda w kratkę , raz słońce a raz śnieg i chyba przez to jestem jakaś przymulona , a muszę ogarnąć chałupę bo jutro do roboty to nie będę miała kiedy .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PannaPola jak Ralpha to faktycznie bardzo dobra cena :) oby się nie znosiły za szybko i służyły przynajmniej kilka lat :) 

Qkartka też tak mam, dlatego właśnie przytyłam... jak trzymam dietę to na 100%, a jak popuszczam sobie to wszystko się sypie. 

Zołza u mnie też taka pogoda w kratkę, chciałabym już poczuć wiosnę i mieć więcej energii do życia :) 

Oaza dziękuję Ci bardzo za wsparcie :) 

Moja waga dziś, o dziwo, spadła! :) 85,5 kg dziś zobaczyłam, zważyłam się kilka razy :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

fatsecret a zwracasz uwage na wegle bialka i tluszcze? jaka wagole diete stosujesz MŻ? ja w sumie ta i to DMŻ (D w sensie duzo), ale tez patrze zeby tych W było jak najmniej

jakie macie plany na odchudzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiska 30

Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było:) po inwazji botów trzeba było zakładać konta, próbowałam założyć (na telefonie bo zawsze korzystam z wersji mobilnej, z komputera nie korzystam) i zostałam zbanowana:D i teraz na tel nie moge wejść na kafeterie i lipa, nie da sie tego obejść. teraz pisze z tableta ale nie przepadam, dzieci od razu pakują sie do mnie i naciskaja, pstrykają, chcą bajki itd.

dziś sie wazyłam i mam 71 kg czyli waga sprzed świąt, dodatkowo od dzisiaj okres. dieta jeszcze u mnie leży, jeszcze coś podjem słodkiego, a to sałatki troche z majonezem itd. w zeszły weekend miałam gości wiec jedzenia pełna lodówka (fakt, mamy malutka) ale cześć była jeszcze w domku narzędziowym na tarasie;) temperatura ok zera, wrzuciłam do lodówki termicznej dotrwało bo w lodówce tort i pół lodówki zajete. nastepna impreza dopiero za miesiąc (urodziny starszego) wiec czas sie wziać w garść. ale i tak dieta już tak nie kuleje jak na początku roku, jest lepiej. i w dodatku już ładnie chodze na zumbe, po grudniowej przerwie ruszam sie jak mucha w smole ale dam rade.

mój cel jak pisałam wcześniej to 64 kg - czyli tyle ile przed ciążami. jak dam rade to może 62? nie wiem, najpierw chce to 64 ;) a termin to koniec maja - jedziemy na wakacje nad morze i chciałabym w końcu nie wstydzić sie tak bardzo jak teraz, w końcu chciałabym założyć jakiś strój kąpielowy bo ostatnio to chodziłam ciagle w koszulce, nie rozebrałam sie.

dziewczyny widze że Wam pięknie idzie, gratulacje!!! az zazdroszcze, naprawde brawo, gratuluje silnej woli. brakowało mi właśnie czytania forum i pisania bo dzieki Wam mam motywacje, można sie wygadać, złapać wiatr w żagle:) ale jednak bedzie mnie tutaj mniej skoro telefon mam zbanowany:(

pozdro i do zobaczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 Ja dzis mam 980 kcal.A przedemna jeszcze dania        obiadowe.        QKARTKO REHABILITAANTKA JEST FAJNA, ZAWSZE PRZYCHOdzi ta sama. Cwiczenia     tez fajne ale najwazniejsze ze skuteczne. Mam   nadzieje ze wiosna bede chodzic     po        podworku na wlasnych        nogach. Chodz rehabilitantka mowi ze nie    to    ja sie       nie    poddaje i zaciecie walcze.    Chodze z    balkonikiem bardzo  wolno    i na  krotkim  dystansie. Dla mnie  jest wazsne ze sama.Umiem tez nawracac.Pasowalo  by zwiekszyc    dystans. Ze chodze wiedza narazie 3  osoby  i   tak musi zostac do czasu az  nie bede dobrze chodzic.

Edytowano przez Ajena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny! 

U mnie dziś rozpusta - rano ryż z kurczakiem, później maleńki serniczek. Za to na obiad kanapka w Macu - jako ze liczę makro i kcal - jedna ma 780 kcal ;) później garść popcornu w kinie... a jutro ważenie - liczę na cud 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem przed @, to raczej nie  ma  sensu  sie mierzyc. Zobacze jutro jak      sie sprawy beda miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×