Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znacie osoby, które zawsze można zrobić w balona?

Polecane posty

Gość gość

Niestety taki jest chyba mój mąż. Mam wrażenie, że ludzie rolują go w każdej możliwej sprawie. Jest mi wtedy przykro i jestem na niego zła jednocześnie, że się daje. Większość spraw i tak załatwiam ja albo załatwiamy razem ale np samochodu do mechanika ja nie oddaje tylko on i samochod potrafi stać w tym warsztacie miesiąc bo mechanik jakby wiedział, że nie musi się spieszyć bo mój mąż i tak wszystko przyjmie bez problemu. Jak mu mechanik wciska kity, czemu czegoś jeszcze tam nie zrobił to on tylko potrafi powiedzieć, że no spoko, to on poczeka, rozumie. Mimo, że tak naprawdę się wkurza że jeszcze tego auta nie ma to przy mechaniku tego nie pokaze. Były takie sytuacje, że się umawiał z kimś na coś, zupełnie z obcą osobą np z jakiegoś ogłoszenia i ta osoba nie przychodziła. Raz wynajął auto i pojechał po nie a gościu do niego, że przed chwilą ktoś inny je już wziął. Nie wiem jak potrząsnąć mężem że musi być bardziej asertywny, powiedzieć "jestem klientem i wymagam" bo przykro się patrzy jak ktoś jest ciągle nabijany w butelkę! On się wtedy tylko na mnie wkurza jak mu to mówię i się kłócimy o to. Ps. Dodam tylko, że w stosunku do mnie mąż nie jest taki ugodowy jak dla obcych. Niestety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie to sympatyczny jest twój mąż, a osobę którą można zawsze zrobić w balona znam dobrze bo to jestem ja, moja siostra robiła mnie zawsze w balona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh. To tak jakby kazał mi ktoś kogoś przeprosić za kogoś. No ja bym tego w życiu nie zrobila a ktos inny by przez zeby orzecedzil "przepraszam" , pomyslal sobie " sprdl" i mial swiety spokoj. To jest keestia charakteru wychowania i pewnie kilku innych czynnikow ale raczej bym sie pogodzila z tym fsktem ze wybralam meza " ciepla kluseczke" niz probowala go zmienic bo to raczej bezsensu i prowadzi tylko do frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, jest sympatyczny, jest kochanym mężem, dobrym ojcem. Ale ludzie są okrutni i jak widzą, że kogoś da się wyrolować to zawsze to zrobią. A ja nie mogę na to patrzeć już. Wkurza mnie też to, że żeby było coś dobrze i szybko załatwione to ja muszę się za to zabierać. Mąż chce wkrótce rozkręcać własną firmę i się boje, że wtedy będzie jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ujęte z tym przepraszaniem ;) masz rację, to kwestia wychowania. Mojego męża rodzice wychowali tak, że jest jak jest, świata nie zmienisz. A ja właśnie uważam, że trzeba zmieniać, nie godzę się na wiele niesprawiedliwości na świecie i chyba jednak mojemu mężowi łatwiej żyć ze swoją postawą niż mnie :) Generalnie nie mam z tym problemu na co dzień. Aż do sytuacji, kiedy znowu ktoś go wystawi, wtedy na nowo się wkurzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×