Mój facet i jego pokręcone życie.

Samokontrola twojego męża to problem? To chyba dobrze żę najpierw myśli a później mówi / robi.

https://pomagam.pl/profil/inspektor-gadzet

1 godzinę temu, Gość klaramekko napisał:

Samokontrola twojego męża to problem? To chyba dobrze żę najpierw myśli a później mówi / robi.

 

Wolałabym wiedzieć co on myśli, a nie traktuje mnie jak partnera biznesowego na spotkaniu. Brak mi spontaniczności w jego reakcjach.

Już dzielisz skórę na niedźwiedziu?

To lepiej zostaw biedaka. Może lepszą kobietę znajdzie.

prowo się kreci....

On nigdy nie interesował się życiem ojca.

xxx

Ale firmą tatusia chyba się interesował skoro ją teraz prowadzi, co?

Przejął firmę w momencie gdy ojciec narobił długów i do niego przyszli ludzie po pieniądze. Splacil długi ojca i rozkrecil firmę.

Nie rozumiem, co masz facetowi do zarzucenia. Kontroluje się, bo już taki jest. Jedni sa zrównoważeni i spokojni, inni spontaniczni, jeszcze inni są wybuchowymi furiatami. Nie opowiada o sobie? Może nie lubi. Mam podobnie. Nie, potrafię tego zrobić i nie wynika to z braku zaufania.

Daje siostrze kasę? Widocznie ma jej sporo, siostra to tak właściwie jego jedyna rodzina, więc chce jej pomagać.

Czepiasz się zupełnie bez powodu.

Przejął długi tatusia, którego nienawidził i z którym nie chciał mieć nic wspólnego i wszystkie spłacił!

Utrzymuje i finansuje zachcianki bękarta swojego znienawidzonego ojca!

W tej bajce brakuje jeszcze tylko smoków!

Autorko witamy w bajce zwanej życiem gdzie obojętnie co nie wybierzesz to zawsze będzie coś cie trapić także dobrze czujesz. Nic tu nie ma odkrywczego. Masz dwie ścieżki do wyboru. Jak ułożysz sobie z nim życie to gwarantuję ci że po latach jego siostrunia i jej przychodzenie po kasę będzie cie doprowadzac do szału. Z czasem może wyleżć jakaś awantura, będzie to kwestią czasu, a jego obojętność wobec ciebie może wyleźć większa niż miłość do siostry. Także lajtowo nie będzie. Ale dobry i ten seks. Z drugiej strony kochana nie czarujmy się. Masz juz swoje latka i urodę jak piszesz średnią. Dziewictwo straciłaś ekstremalnie późno. Jak myślisz czy w takim tempie kolejni partnerzy idealni na przyszłych mężów będą walić do twoich drzwi ?

Masz niby to wykształcenie, ale sama widzisz, że lecisz na wygląd.

P.S. Jego ojcem się nie zajmuj. Powinnaś się cieszyć. Każda ci tu powie, że teściostwo to brzemię nieraz i ciężkie. Ja bym sie cieszyła, że rodziców w jego życiu brak.

Ja ci nic nie doradzam. Pisze jak jest, ale to ty wybierasz bo to ty potem będziesz ponosić skutki swoich decyzji a nie ktoś.

"Wolałabym wiedzieć co on myśli, a nie traktuje mnie jak partnera biznesowego na spotkaniu. Brak mi spontaniczności w jego reakcjach."

Hah ty nie wiesz kobieto o czym mówisz. Ta tak zwana "spontaniczność" to w prawdziwym życiu najczęściej oznacza bardzo raniące na wskroś słowa które zostają w tobie na zawsze, buractwo, wulgaryzm i inne takie kwiatki, po których patrzyłabyś gdzie by tu upakować walizy. Widać, że nic nie wiesz o życiu!

Ile ja bym dała aby mój mąż na co dzień był taki dyplomatyczny a w łóżku niedyplomatyczny. Niestety mam odwrotnie. Nie umiejący się zachować w domu nieokrzesaniec, a w łóżku jak obcy dyplomata. Tak wiem. Idzie ogłupieć panowie, ale wy też potraficie być czepliwymi dupkami.

Może macie rację, może niepotrzebnie się czegoś doszukuje. Mam taki analityczny charakter niestety.

Twojemu tatusiowi przeszkadza że facet ma tylko maturę A nie przeszkadza że z nim żyjesz bez ślubu?

31 minut temu, Gość Gość napisał:

Twojemu tatusiowi przeszkadza że facet ma tylko maturę A nie przeszkadza że z nim żyjesz bez ślubu?

Nie wie że z nim mieszkam. Mam mieszkanie służbowe i rodzice myślą ze dalej tam mieszkam. Nie wiedzą że stoi ono puste.

2 godziny temu, Gość Taka ona napisał:

Nie wie że z nim mieszkam. Mam mieszkanie służbowe i rodzice myślą ze dalej tam mieszkam. Nie wiedzą że stoi ono puste.

Czyli masz prawie 30 lat i tłumaczy dz się rodzicom huehuehue

9 godzin temu, Gość Bimba napisał:

Przejął długi tatusia, którego nienawidził i z którym nie chciał mieć nic wspólnego i wszystkie spłacił!

Utrzymuje i finansuje zachcianki bękarta swojego znienawidzonego ojca!

W tej bajce brakuje jeszcze tylko smoków!

Sorry życia nie znasz. Uj wie od kogo koleś kasę pożyczył. Mój facet tez oddawal dlugi za swojego braciszka jak mu przyszło kilku oszołomów z basebolami i chcieli mu nogi połamać i auto rozbic. 

Uważam, że problem nie tyle w samokontroli co w pewnego rodzaju manipulacji otoczeniem. Twój facet tworzy FAŁSZYWY obraz swojej osoby, gra pod publiczkę, i zachowuje się tak, żeby się wstrzelić w oczekiwania.

Tyle, że to wszystko to maska. Nie wiesz, jaki jest naprawdę, co myśli, jakie ma poglądy. Chce dobrze wypaść za wszelką cenę, to się bierze z kompleksów - a to nigdy nie jest zdrowa sytuacja. To życie pod dyktando tego, jak otoczenie go ocenia.

Mój eks był dokładnie taki sam. Na koniec rzygałam już tą hipokryzją, tym udawaniem. On nawet głos modulował inaczej w zależności od towarzystwa. Było raptem ze 2-3 osoby przy których był jako-tako sobą, przy reszcie - odstawiał szopkę. A swoją prawdziwą naturę pokazywał tylko w 4 ścianach, kiedy nikt nie widział. Wszyscy mieli go za super gościa na poziomie, a w domu był tyranem, lekceważącym i poniżającym innych. Gdzieś musiał odreagować stresy. Ale na początku było jak u ciebie - nosił mnie na rękach dosłownie. 

Wyszłam z tego związku pokiereszowana, nie potrafiłam nikomu zaufać. Takie są skutki życia z aktorem. Nie wiesz kiedy mówi prawdę, a kiedy kłamie.

Za dużo się Greya naczytałas a pelikany łykają prowo 

Przeciez ona niedawno już to pisała.

Slabe prowo, kupy się nie trzyma a wy jej klikacie. Ech.

0/10

18 godzin temu, Gość gość napisał:

Przeciez ona niedawno już to pisała.

Slabe prowo, kupy się nie trzyma a wy jej klikacie. Ech.

0/10

Jeeeezzzzuuu na co drugim temacie piszecie że to prowo i już było. To może pustaku daj linka do tematu bo pisać że to już było to każdy może

Próbowałam z nim o tym rozmawiać. Znaczy o jego zachowaniu wobec mnie, tematu kasy nie poruszam. I dupa blada. On uważa że jego pozytywne reakcje są spontaniczne. A to że nie okazuje mi złości to woli po prostu ochłonąć i merytorycznie porozmawiać a nie kłócić się pod wpływem emocji.

Ale bzdury!

W wigilię się rozstalismy. Tęsknię za nim strasznie ale chyba tak będzie lepiej.

Gdzie tu niby pokręcone życie? Usnąć z nudów można przy takim trybie życia.