jak opanować nerwy przy przystojnym facecie?

w mojej pracy jest taki bardzo przystojny facet i on mnie bardzo onieśmiela, jestem niemal sparaliżowana przy nim...on nie jest mną zainteresowany, a ja nie chcę ani nie próbuję do niego uderzać. mój problem polega na tym, że w pracy są takie momenty, że muszę siedzieć obok niego i wtedy jestem strasznie zdenerwowana, onieśmielona, bo zwyczajnie nie umiem się zachować przy nim. czy da się jakoś to opanować? bym tak się nie denerwowała, bym potrafiła się normalnie na luzie zachowywać tak jak on względem mnie?

Może umówcie się gdzieś razem abyś mogła się oswoić z Jego obecnością?
Np. Jakiś teren nie nacechowany, żadnymi podtekstami/ domysłami, zaproś go na wspólny lunch albo kawę.

Przed chwilą, Gość Ja toJa ale Ty to nie wim napisał:

Może umówcie się gdzieś razem abyś mogła się oswoić z Jego obecnością?
Np. Jakiś teren nie nacechowany, żadnymi podtekstami/ domysłami, zaproś go na wspólny lunch albo kawę.

chyba żartujesz...

Lunch? Co to za wymysł kolejny? Srancz. 

3 minuty temu, Gość taka jedna napisał:

chyba żartujesz...

Nie, całkiem poważnie, może też być to większą grupą chodzi o oswojenie się z jego obecnością i tyle

pomyśl, że to człowiek jak każdy inny, co z tego, że ciało ma ładniejsze, jak może tak samo mieć lęki i kompleksy jak ktoś mniej ładny..czasem ci mniej ładni czują się lepiej i atrakcyjniej niż tacy piękni,,ponadto na pewno nie jest ideałem

bo masz podteksty i nieczyste myśli dlatego czujesz treme, traktujesz go jak rzecz, zacznij traktować jako człowieka który też sra i rano mu jedzie z gęby

Właśnie chciałam napisać że przystojni ludzie też sraja. Tak myślę przynajmniej. Nie wiem nie znam.