Jak poradzić sobie z rozterkami?

Jestem z moim chłopakiem pół roku.Po 3 latach w końcu nam się udało zbudować stabilny związek,z którego jestem dumna.Kiedyś nasz związek był taki dziecinny że gdy sobie go przypominam to nie wiem czy powinnam się śmiać czy płakać ale do sedna.Moje myśli kręcą się wokół tego czy kocham mojego chłopaka czy też nie,czy chce z nim być czy wolałabym to zakończyć.Na początek moich rozterek byłam w złym stanie nie miałam ochoty na nic.Płakałam dziennie po paręnaście razy przez co mój stan był jeszcze gorszy.O rozterkach powiedziałam mojemu chłopakowi prawie że natychmiast.Oboje byliśmy pewni ze przejdzie to po jakimś czasie.Moje rozterki dalej nie przechodziły.W końcu zaczęłam mieć myśli samobójcze i o samookaleczaniu.Nie chciałam go zranić( parę razy mnie zdradził ale dwa razy zaliczały się pod gówniarstwo bo oboje mieliśmy po 12 lat dlatego miałam to w dupie) ostatnim razem może nie zdradzona ale zostałam oszukana przez niego.Byłam na wycieczce a on ukrywał przede mną dziewczynę, która mu się podobała, z którą pisał i się spotykał .Załamałam się gdy się dowiedziałam od razu zakończyłam związek.Jednak wybaczyłam mu po dłuższym czasie bo widziałam ze zmienił się i naprawdę tym razem jestem ważna dla niego tylko ja.Od około miesiąca miewam rozterki teraz jest już lepiej nie płacze chociaż w nocy akurat stało się ze płakałam ale on wiedział.Uważa ze to wina tego ze skrzywdził mnie nie raz i dlatego tak się  dzieję .Ma ktoś jakieś pomysły jak się ich pozbyć? Nie wyobrażam sobie ze mogłabym być z innym nie chce nawet innego