Czemu mam być zawsze miła?

Ja to mam szczęście. Wszystkich przyjaciół potracilam, dopóki byłam uczynna i miła to wszystko było cacy, a kiedyś raz zdarzyło się że nie miałam humoru badz nie moglam dla nich czegoś zrobić zaraz było narzekanie że jestem taka i owaka i po jakimś czasie wszystko się urwało....

Facet to samo - on może narzekać na wszystko, ale jak już mi się zdarzy że jestem na coś zła to wiecznie "co ci się dzieje? Czemu taka jesteś?". Jaka? Normalna? Bo się czasem zloszcze jak każdy? 

Hipokryci. Jak rozpoznawać takich ludzi? Bo z początku zawsze sielanka a potem się z nimi męczę..