Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdalena8626

Czemu kobiety tak wariują z radości, kiedy widzą male dzieci?

Polecane posty

Gość Magdalena8626

Jesteśmy na chrzcinach, roczku i jest małe kilkumiesięczne dziecko. Stoją nad nim, pieszczą się z nim jak z jajkiem, biorą na ręce, mówią do niego, radość w oczach- bezcenna. Serio, tak was zachwycają cudze dzieci? Mnie moje własne dziecko- owszem. Uwielbiam patrzeć jak rośnie, jak się uśmiecha, jak zaczyna się bawić, jak mnie przytula i wiem, że jestem mu potrzebna do szczęścia, ale cudze dzieci? Drażnią mnie, irytują, nie są ładne, są łyse, pomarszczone i mam opory by wziąć je na ręce. Nie potrafię podejść do małego dziecka, pochylać się nad wózkiem i mówić do niego, nie wiem jak się zachować, a nie umiem się sztucznie zachwycać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blee

Ja mam wrecz przeciwnie...mnie male dzieci odpychaja....kupki, ulewanie, ciagly placz, kolki, nieprzespane noce.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Slodkie to sa male kociaki a nie rowydrzone male niemowlaki. Ja mam odchowane dziecko i w zyciu nie chcialabym miec malego dzidziusia w domu. I wcale nie roczulam sie na widok malego dziecka. Dlatego dziwie sie kobietom ktore jaraja sie nad malymi dziecmi to wyniki z tego albo nie maja swoich dzieci albo szybko zapomnialy jak to jest miec male dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gab

Mam tak samo jak ty , nie lubie malych dzieci ,niemowlakow , lyse , bezzebne , wiecznie oslinione , wydaje dziwne dzwieki , ma nieskoordynowane ruchy , glupia mine i beczy z byle gowna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha!

Mam podobnie, rozumiem. Pamiętam, że jak za czasów początku studiów miałam chłopaka, u którego w rodzinie było małe dziecko. Dziecko jak dziecko... Ani nie było mi blisko do dziecka, ani do jego rodziców. Wszystkie babki z rodziny/ znajomych przy każdej okazji na to dziecko naskakiwało. Bardzo mnie to krępowało, czułam nad sobą taką jakby presję i oczekiwanie, że wejdę w rolę społeczną jak one. Dochodziło do sytuacji, że mi to biedne dziecko kładziono na ręce. Przypuszczam, że dziecku też się nie podobało być kładzionym na ręce obcej osoby. Do tego dziwne komentarze typu "nauczysz się", "przygotowanie do życia w rodzinie". Nie jestem już z tym chłopakiem. ;) Mam ponad 30 lat, dzieci brak, ale takie odczucia chyba przechodzą z wiekiem. Nie czuję już takiej "presji".Znam dużo osób, które nie rozumieją "ciumkania" nad obcym dzieckiem. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eech
14 minut temu, Gość Magdalena8626 napisał:

Jesteśmy na chrzcinach, roczku i jest małe kilkumiesięczne dziecko. Stoją nad nim, pieszczą się z nim jak z jajkiem, biorą na ręce, mówią do niego, radość w oczach- bezcenna. Serio, tak was zachwycają cudze dzieci? Mnie moje własne dziecko- owszem. Uwielbiam patrzeć jak rośnie, jak się uśmiecha, jak zaczyna się bawić, jak mnie przytula i wiem, że jestem mu potrzebna do szczęścia, ale cudze dzieci? Drażnią mnie, irytują, nie są ładne, są łyse, pomarszczone i mam opory by wziąć je na ręce. Nie potrafię podejść do małego dziecka, pochylać się nad wózkiem i mówić do niego, nie wiem jak się zachować, a nie umiem się sztucznie zachwycać.

A Twoje dziecko to pewnie najładniejsze w okolicy :classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Magdalena8626 napisał:

Jesteśmy na chrzcinach, roczku i jest małe kilkumiesięczne dziecko. Stoją nad nim, pieszczą się z nim jak z jajkiem, biorą na ręce, mówią do niego, radość w oczach- bezcenna. Serio, tak was zachwycają cudze dzieci? Mnie moje własne dziecko- owszem. Uwielbiam patrzeć jak rośnie, jak się uśmiecha, jak zaczyna się bawić, jak mnie przytula i wiem, że jestem mu potrzebna do szczęścia, ale cudze dzieci? Drażnią mnie, irytują, nie są ładne, są łyse, pomarszczone i mam opory by wziąć je na ręce. Nie potrafię podejść do małego dziecka, pochylać się nad wózkiem i mówić do niego, nie wiem jak się zachować, a nie umiem się sztucznie zachwycać.

A robią ci te kobiety tym krzywdę? Ja też się nie rozczulam nad obcym małym dzieckiem, ale się nie dopierdalam w tej materii do innych. Problem z dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eech
6 minut temu, Gość Gab napisał:

Mam tak samo jak ty , nie lubie malych dzieci ,niemowlakow , lyse , bezzebne , wiecznie oslinione , wydaje dziwne dzwieki , ma nieskoordynowane ruchy , glupia mine i beczy z byle gowna 

Ty zapewne nie beczałaś z byle gowna 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eech
2 minuty temu, Gość gość napisał:

A robią ci te kobiety tym krzywdę? Ja też się nie rozczulam nad obcym małym dzieckiem, ale się nie dopierdalam w tej materii do innych. Problem z dupy.

Dokładnie , trociny zamiast rozumu 😋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Ha! napisał:

Mam podobnie, rozumiem. Pamiętam, że jak za czasów początku studiów miałam chłopaka, u którego w rodzinie było małe dziecko. Dziecko jak dziecko... Ani nie było mi blisko do dziecka, ani do jego rodziców. Wszystkie babki z rodziny/ znajomych przy każdej okazji na to dziecko naskakiwało. Bardzo mnie to krępowało, czułam nad sobą taką jakby presję i oczekiwanie, że wejdę w rolę społeczną jak one. Dochodziło do sytuacji, że mi to biedne dziecko kładziono na ręce. Przypuszczam, że dziecku też się nie podobało być kładzionym na ręce obcej osoby. Do tego dziwne komentarze typu "nauczysz się", "przygotowanie do życia w rodzinie". Nie jestem już z tym chłopakiem. 😉 Mam ponad 30 lat, dzieci brak, ale takie odczucia chyba przechodzą z wiekiem. Nie czuję już takiej "presji".Znam dużo osób, które nie rozumieją "ciumkania" nad obcym dzieckiem. Ile masz lat?

Widziałaś to dziecko z 10 razy i to na uroczystościach rodzinnych i wow! Dochodziło do sytuacji. Wielką krzywdę ci zrobiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onkosfera

Problemem jest oczekiwanie społeczne, że każda babę niemowlaki będą zachwycać. Ja też trochę udaję, żeby się dostosować i nie zrobić przykrości. Unikam brania na ręce, chyba że chcę komuś pomóc z bachorem, odciążyć na chwilę.

Ale znam kobity ktore szczerze i autentycznie zachwycają się cudzymi dziećmi. No i dobra, lepsze to niż powszechne obrzydzenie, bo gatunek ludzki by wyginal😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha!
7 minut temu, Gość gość napisał:

Widziałaś to dziecko z 10 razy i to na uroczystościach rodzinnych i wow! Dochodziło do sytuacji. Wielką krzywdę ci zrobiły.

Ciekawy tok myślenia, hahhahahha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gab
38 minut temu, Gość Eech napisał:

Ty zapewne nie beczałaś z byle gowna 🤣

Z pewnoscia beczalam, walilam smierdzace sraki , slinilam sie machajac bezwiednie rekoma i nogami ale to nie znaczy , ze musze  sie takim stadium czlowieka jakim jest niemowlak , zachwycac . 🤣🤣

Dzieci zaczynam lubiec jak skoncza 2 latka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JusRec

Nie, nie zachwycają mnie.

Mam dziecko - już 12-letnie. moje mnie zachwycało nie przeczę.  ale nawet jak moje miało te 3-4 lata, to irytowały mnie niemowlaki, czy takie co dopiero nauczyły się  chodzic - w tym własna bratanica.  Lubię dzieci rodziny, znajomych, pobawię się chwilę, pokażę książeczkę ale nie piszczę nie tulę na siłę, o nie. ja lubie dzieci takie od ok 6 lat wzwyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moze niektore to rozczula, a moze taki wzor spoleczny. Ja na przyklad tak "zachwycam sie" przez 15 sekund bo nie wiem jak zachowac sie inaczej i nie urazic. Dzieci mnie obrzydzaja, nienawidze niemowlakow, ale nie chce zeby ktos widzial mnie z mija osoby ktora ma kupe na bucie, wiec robie grzecznosciowe "ale slooodziak" i sie odsuwam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

mnie zahcwycają tylko młode zwierzęta.

Ze wszytskich gatunków "młode" człowieka są jedynymi obrzydliwymi stworami....

A czemu niektóre kobiety sikają po nogach na widok niemowlaka? Nie wiem... wściek macicy? Ja nigdy tego nie rozumiałam.

Dla mnie niemowlaki śmierdzą, są brzydkie, takie jakby ośluzowane, i drą te japy że bębebki bola... bleeee......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Da.

Mnie kazde dziecko irytuje czy malutkie czy nawet takie majace z 7 lat. Moze dlatego ze moje maja po 17 lat i nie trzeba wokol nich biegac wszystkiego tlumaczyc uczyc. Czekam juz tylko jak moje z domu sie wyprowadza hehe 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc gosc

bo są pieprznięte, chcą pokazać wszystkim wobec i naokoło jakie to cudze dzieci są fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze

A może się cieszą że mogą wziąć na 5 minut pozachwycac się i odłożyć? Ją tak mam. Lubię małe dzieci przez 5 minut. A potem się cieszę że swoje już odchowane 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×