Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

samotnicadopotegi

nie umiem mieszkać z mężem

Polecane posty

1 minutę temu, Kalisz napisał:

 A ty co? Ciotka adwokatka? Jest dziesiątki mądrych wyjść, do tego potrzeba jednak rozmowy a nie dyrektorki w domu

Dyrektorki? przecież własnie to mój mąż zachowuje się jak "dyrektor". To, że chciałabym otworzyć okno, bo smierdzi lub wyłączyć dudniącą muzyke, to znaczy, że zachowuję się jak "dyrektorka"????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kalisz napisał:

 A ty co? Ciotka adwokatka? Jest dziesiątki mądrych wyjść, do tego potrzeba jednak rozmowy a nie dyrektorki w domu

Tak. Będę adwokatką autorki, bo nie widze w jej zachowaniu nic dziwnego. Idzie do pracy i potrzebuje spokoju, a facet zjawia się cały na biało, włącza tryb nabzdyczony atencjusz i należy go zabawiać, bo on nie ma co ze sobą zrobić kiedy ma wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

A jak będą dzieci? Dziecko też pogna? Co chwile będzie "mama to.. mama tamto" i dziecko nie będzie takie wyrozumiałe.

Ale dzieci nie ma, a mąż to dorosły chłop a nie dziecko, które trzeba non stop zabawiać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, gość2018 napisał:

No to zaproponuj jakieś.

 

 Przede wszystkim nie jesteś autorką więc dlaczego mam ci odpowiadać? Dam ci jeden przykład: może niech a utorka weźmie kilka dni urlopu by BYĆ z mężem po 3 miesiącach rozłąki? I nie spać w oddzielnych pokojach, no ale to wie żona kochająca a nie wyrachowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

chłop wraca stęskniony po tygodniach rozłąki a ona nie ma czasu i czuje sie we własnym domu jak niechciany gość... super

 

a poza tym, praca w domu to fatalny pomysł bez względu na wszystko. A jak będą dzieci? Dziecko też pogna? Co chwile będzie "mama to.. mama tamto" i dziecko nie będzie takie wyrozumiałe.

No to co zrobić z tą pracą? Rzucić?
Dorosły chłop nie umie znależć sobie zajęcia przez kilka godzin. Niech się wyśpi porządnie chociażby w tym czasie. 
Nie mają dzieci jeszcze. Ale dzieci też idą do przedszkola, żlobka, szkoły... moga mieć opiekunki
A praca w domu jest zajebista akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, samotnicadopotegi napisał:

Dyrektorki? przecież własnie to mój mąż zachowuje się jak "dyrektor". To, że chciałabym otworzyć okno, bo smierdzi lub wyłączyć dudniącą muzyke, to znaczy, że zachowuję się jak "dyrektorka"????

Bo ci jajko śmierdzi? Rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KochającaE napisał:

Jest lekką egoistką, jej komunikaty "ja" "ja" wiele mówią.

I?
A chłop nie jest egoistą? Bo trzeba mnie bawić! Bo ja tu zjechałem! Bo ja muszę pracować daleko!

 

2 minuty temu, Kalisz napisał:

 Przede wszystkim nie jesteś autorką więc dlaczego mam ci odpowiadać? Dam ci jeden przykład: może niech a utorka weźmie kilka dni urlopu by BYĆ z mężem po 3 miesiącach rozłąki? I nie spać w oddzielnych pokojach, no ale to wie żona kochająca a nie wyrachowana.

Ok. Ona ma brać urlop. A może niech on zmieni pracę na zdalną, albo etat na miejscu. No ale to wie mąż kochający, a nie wyrachowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I?
A chłop nie jest egoistą? Bo trzeba mnie bawić! Bo ja tu zjechałem! Bo ja muszę pracować daleko!

x

Przecież już napisałam, że chłop egoista na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

a i pytanie jakie to mieszkanie/dom? Jeśli już chce pracować w domu powinna mieć osobne biuro, ale oni zapewne w bloku mieszkają. 2 pokoje i on na palcach chodzić ma, przyjechał z roboty, żeby patrzeć (lub nie patrzeć) jak ona pracuje ale nędza 👤

A jak jego nie ma to ona powinna się ganiać z echem po pokojach i po osobnym biurze i tylko oczy wypłakiwać bo tak robi kochająca żona. Niech nie wyjeżdża do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co wy chcecie od autorki? Z nią jest wszystko w porządku. Po prostu ma męża ...a. Po pierwsze, on pracuje kilka miesiecy, więc nie rozumie, że ona ma pracę przez cały rok. Po drugie na tym mieszkaniu za granicą pewnie robi co chce, więc nie rozumie, że można sobie założyć słuchawki. Wietrzenia nie komentuję, bo to w ogóle jakaś porażka. Po trzecie, on się po prostu najzwyczajniej w świecie nudzi, bo w robocie pewnie siedzi po 12 godzin, przyjeżdża biedny steskniony i tutaj nie ma co ze sobą zrobić, to przeszkadza. No bo przecież bana w domu, to jak to tak, że go ignoruje przez pół dnia? 

Samotnico weź mu znajdź jakieś zajęcie, bo, albo on cię wykończy, bo mu się nudzi, albo ty go zaj... , bo ci pracować nie daje. Aaa i słuchawki mu kup z napisem kompromis. Najlepszym wyjściem byłoby znaleźć sobie inne miejsce do pracy, ale wynajem kosztuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KochającaE napisał:

I?
A chłop nie jest egoistą? Bo trzeba mnie bawić! Bo ja tu zjechałem! Bo ja muszę pracować daleko!

x

Przecież już napisałam, że chłop egoista na 100%

Sorry, nie doczytałam. Ale czy egoizm jest zły? Bo wg mnie nie do końca.
Jeśli autorka pracuje kiedy on przyjeżdża to prawdopodobnie musi pracować, takie uroki pracy zdalnej, że czasem nie weźmiesz sobie urlopu, bo jesteś na zleceniach/albo musisz codziennie coś ogarniać/ albo masz własną firmę i nie robisz to nie zarabiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On się zachowuje tak, jakby go g. wszystko obchodziło. On, on, on tylko on.. Co on? nadpobudliwy jakiś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KochającaE napisał:

Drodzy Państwo, tutaj jest problem braku miłości. 

Bo jakby była miłość to co? Muzyka by mniej w...iała? Czy praca by mniej wymagała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, samotnicadopotegi napisał:

Ja pracuję w domu, mąż ma pracę za garanica, wyjeżdża co kilka miesięcy na jakiś czas i wraca. Kiedy jest w pracy wszystko jest ok, piszemy do siebie, rozmawiamy przez skypa codziennie 

Trochę dziwi mnie to zdanie, bo (pomijając fakt, że mąż ma pracę wymagającą dluzszych wyjazdów za granicą) to chyba jak małżeństwo jest rozdzielone to wcale tak ok nie jest.

Nie mniej jednak po powrocie twój mąż zachowuje się dość dziwnie: jak można terroryzować kogoś głośną muzyką i to jeszcze taką której drugą osoba nie lubi (można słuchać na sluchawkach/ ciszej/ jak druga osoba wyjdzie z domu lub umówić się na jakąś godzinę), jak można nie pozwolić wietrzyc mieszkania (świeże powietrze mu przeszkadza), jak można bez przerwy przeszkadzać komuś w pracy (to już nawet dziecko w pewnym wieku wie, że jak rodzić pracuje to się mu nie przeszkadza). Nie pisałaś czy jesteś zatrudniona i masz określoną ilość urlopu, czy masz działalność gospodarczą i urlop sobie sama ustalasz- może jak mąż przyjeżdża to spędźcie razem parę dni (urlop) to on nie będzie taki namolny jak pracujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KochającaE napisał:

Miłość potrafi się poświęcić. Gdzie tu widać jakiekolwiek poświęcenie?

A kto powinien się "poświęcić"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No pewno...on

A kto opisał, w jakich warunkach on pracuje za tą granicą i co przeżywa? A kto opisał, co on  tam ma. Tym zachowaniem zwraca na siebie uwagę, bynajmniej chce zwrócić uwagę. Ale on ją po prostu denerwuje. Pytanie, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KochającaE napisał:

Miłość potrafi się poświęcić. Gdzie tu widać jakiekolwiek poświęcenie?

A kto się na poświęcać? Pewnie autorka co? Wystarczy, że on kupi słuchawki, pozwoli wywietrzyć, przeszkodzi raz na dwie godziny? Niesamowite poświęcenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle, ze praca w domu nie jest glownym problemem autorki bo zawsze mozna sie dogadac jak dorosly z doroslym. Na przyklad powiedziec o 11:00 zrobie sobie przerwe na kawe czy drugie sniadanie i wtedy mozemy usiasc razem i spedzic ten czas rozmawiajac. Tu problem jest glebszy. Chyba faktycznie brakuje tu glebszego uczucia bo po tak krotkim wspolnym stazu i fakcie, ze meza przez dluzsze okresy nie ma w domu trudno wytlumaczyc, ze autorka ma taki problem z obecnoscia meza ktory wciaz szuka jej uwagi i zainteresowania. Moze on oczekuje, ze zona jak jego nie ma bedzie pracowala po godzinach, zeby potem jak on jest w domu mogli spedzic wiecej razu ze soba. Zona jednak chce zostac przy swoich ulubionych schematach. Co po czesci tez mozna zrozumiec. Tu glownym problemem jest niedopasowanie tez uczuciami i potrzeba bycia z partnerem.

Autorko, zostaje ci tylko spokojna i rzeczowa rozmowa z mezem. Nie zmienisz go ale moze uda ci sie go troche nagiac do twoich wyobrazen i twoich potrzeb. Inaczej widze ten zwiazek w czarnych kolorach. Powodzenia.

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A kto się na poświęcać? Pewnie autorka co? Wystarczy, że on kupi słuchawki, pozwoli wywietrzyć, przeszkodzi raz na dwie godziny? Niesamowite poświęcenie. 

x

a ty się poświęć dla forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do słuchawek- mąż ma słuchawki, ale ich nie używa, bo  wg niego nie robi nic złego, że słucha na głośniku. To ja wg. niego jestem dziwna, bo mi muzyka przeszkadza. 

Co do ilości mojej pracy- nie, nie mogę pracowac mniej albo brac sobie kilkudniowych urlopów jak mi się podoba.

 C do poświęceń- tak, poswięcam się, codziennie. Ale czy o to chodzi w związku, żeby jedno torturowało drugie swoimi zwyczajami, a drugie musiało się podporządkowywać we wszystkim? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Gość gość napisał:

chuujowa nie zajebista, właśnie dlatego, że nie można sie na niej skupić. Trzeba rozgraniczać elementy relaksu i zarabiania pieniędzy, a potem wina męża bo jej sie krząta po mieszkaniu. 

Ma swoją przestrzeń w domu do pracy. I zdecydowanie lepiej idzie skupianie się na pracy w środowisku które sam sobie dedykowałeś niż na open space w biurze. Zwłaszcza w kreatywnych pracach tak jest.
Autorka rodziela relaks i prace napisała, że wieczory ma zawsze wolne.
W wielu biurowych pracach poza 8 godzinami w biurze przynosissz jeszcze papierkową robote do domu... I co wtedy te papiery robisz na klatce schodowej żeby nie zaburzac zen domu, czy domowników trzeba wywalić na zewnatrz, żeby było rozgraniczenie?? Co maja zrobić nauczyciele którzy udzielaja korepetycji??
Wina męża, nie, że się krząta. Tylko puszcza głośną muzykę, wchodzi, zagaduje, przeszkadza... Ewidentnie chce zwrócić na siebie jej uwagę. Krzątanie nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, samotnicadopotegi napisał:

Co do słuchawek- mąż ma słuchawki, ale ich nie używa, bo  wg niego nie robi nic złego, że słucha na głośniku. To ja wg. niego jestem dziwna, bo mi muzyka przeszkadza. 

Co do ilości mojej pracy- nie, nie mogę pracowac mniej albo brac sobie kilkudniowych urlopów jak mi się podoba.

 C do poświęceń- tak, poswięcam się, codziennie. Ale czy o to chodzi w związku, żeby jedno torturowało drugie swoimi zwyczajami, a drugie musiało się podporządkowywać we wszystkim? 

 

Powinniście uczciwie porozmawiać... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, gość2018 napisał:

I?
A chłop nie jest egoistą? Bo trzeba mnie bawić! Bo ja tu zjechałem! Bo ja muszę pracować daleko!

 

Ok. Ona ma brać urlop. A może niech on zmieni pracę na zdalną, albo etat na miejscu. No ale to wie mąż kochający, a nie wyrachowany.

Przeginasz, masz coś z łbem? Skąd wiesz ze facet nie zarabia za granicą 5 razy tyle co ona, ze jej się we łbie nie przewraca z dobrobytu? Tylko co się stanie jak ją kopnie w ...  zainteresujesz się nią i razem z sierściuchami będziecie siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na co Ci Autorko mąż, którego w większości nie ma w domu? Który lubi porządek, który lubi cebulę, który szuka kontaktu z Tobą, a Ty go ograniczasz? Odpowiesz? Całości nie czytam. Czytając początek nasuwa mi się pytanie-Ile masz lat bo raczej 30 chyba nie 🙉

Wiesz co to jest problem? Choroba nowotworowa, mąż pijak, komornik, niebieska karta, toksyczna teściowa i długo można wymieniać. Masz za dobrze, chyba lepiej czujesz się będąc sama ze sobą. Może inaczej by to wszystko wyglądało, gdybyście żyli "normalnie" Tzn mąż pracujący na miejscu, nie na wyjeździe. I jeszcze mała uwaga=Małżeństwo na odległość to żade małżeństwo. Wcześniej czy później kończy się rozwodem, czego nie życzę 😉Pisze z obserwacji swojego otoczenia i znając życie jako dojrzała kobieta. Tyle przy popołudniowej kawie 🌨️👋☕

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, samotnicadopotegi napisał:

Co do słuchawek- mąż ma słuchawki, ale ich nie używa, bo  wg niego nie robi nic złego, że słucha na głośniku. To ja wg. niego jestem dziwna, bo mi muzyka przeszkadza. 

Co do ilości mojej pracy- nie, nie mogę pracowac mniej albo brac sobie kilkudniowych urlopów jak mi się podoba.

 C do poświęceń- tak, poswięcam się, codziennie. Ale czy o to chodzi w związku, żeby jedno torturowało drugie swoimi zwyczajami, a drugie musiało się podporządkowywać we wszystkim? 

 

PO CO TY Z NIM JESTES ??? DLA KASY??? PRZECIEŻ TY GO MASZ A D>>IE . ZOSTAW GO I BĘDZIESZ SZCZĘSLIWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kalisz napisał:

Przeginasz, masz coś z łbem? Skąd wiesz ze facet nie zarabia za granicą 5 razy tyle co ona, ze jej się we łbie nie przewraca z dobrobytu? Tylko co się stanie jak ją kopnie w ...  zainteresujesz się nią i razem z sierściuchami będziecie siedzieć.

Podejrzewam, że gdyby tak było, że takie mityczne zagraniczne zarobki by osiągał, a jej by na nich zależało, to raczej nie przekładałaby swojej pracy nad możliwość skakania wkoło mężulka. Co ty masz do zwierząt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Do zwierząt nic, do ciotek wyprowadzających po 3 psy na smyczy i zasrywających wszystkie trawniki. Powiem Ci tylko tyle, pracowałem w Niemczech 3 lata, wcale nie tak dawno wróciłem, ile zarabiałem? Dużo, bardzo dużo, nawet jak na niemieckie warunki. Faktem jest że i po 10-12 godzin jak trzeba było. Dlaczego wróciłem? Prowadzę działalność i zatrudniam kilku ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×