Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
zakłopotana012

Facet po jakimś czasie nie chce już się spotykać, a zaczynało być pięknie.

Polecane posty

Mężczyzna, z którym się spotykam stwierdził po kilku spotkaniach, że jednak nie powinniśmy dalej się spotykać, bo jest między nami bariera, której On nie potrafi przeskoczyć i bardzo go to męczy. Jednak na propozycję ostatniego spotkania się zgodził. Jak byście się zachowały na tym spotkaniu? Co zrobić, by mu pokazać, że jestem inna, że tylko tak się zachowuję na początku znajomości. Zaczęłam się w nim zakochiwać... I widzę, że mu też na mnie zależy lub zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale jak mam to zrobić teraz z tą świadomością, że jest to może nasze ostatnie spotkanie? Czuję się trochę przyciśnięta teraz do muru. I nie chcę, że jeśli coś zrobię, to żeby to wyszło sztucznie. Jednak chciałabym pokazać mu, że mi na nim bardzo zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Słuchaj, kiedy się stresuję robię się sztywna oficjalna i wyglądam jak królowa śniegu. A przy Tobie się stresuję bo bardzo mi na Tobie zależy i nie chcę tego spieprzyć. Paradoksalnie." I wiesz, pocałuj go i/lub zaciągnij do łóżka...

Chyba, ze jego uzasadnienie to tylko wymówka. Możesz go spytać czy jest szczere. Bo jeśli odchodzi bo stracił zainteresowanie to zrozumiesz, mimo że byłoby przykro bo jesteś zainteresowana, bla, bla (jw).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, zakłopotana012 napisał:

A jeśli go nie pocałuję, to nic się nie odmieni na lepsze?

Twoja sprawa dziewczyno. Jak dla mnie możesz dalej siedzieć jak ten kołek ew tłumaczyć że tak u Ciebie wygląda miłość. Twoje życie, Twój wybór, Twoja odpowiedzialność 

Z moje perspektywy dziewczyna od razu wie, czy się chce z mężczyzną przespać czy nie. Jeśli mi kobieta siedzi jak kołek (zwlaszcza na którymś  spotkaniu) to co mi po takiej znajomości? Czułbym, że jej nie kręcę i uznał, że pora by każde z nas poszukało kogoś kto jednak wywoła żar w sercu (i majtkach).

Czemu dla Ciebie pocałunek to taka wielka sprawa? Jesteś dziewicą?

Edytowano przez Piaskun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Piaskun napisał:

Twoja sprawa dziewczyno. Jak dla mnie możesz dalej siedzieć jak ten kołek ew tłumaczyć że tak u Ciebie wygląda miłość. Twoje życie, Twój wybór, Twoja odpowiedzialność 

Z moje perspektywy dziewczyna od razu wie, czy się chce z mężczyzną przespać czy nie. Jeśli mi kobieta siedzi jak kołek (zwlaszcza na którymś  spotkaniu) to co mi po takiej znajomości? Czułbym, że jej nie kręcę i uznał, że pora by każde z nas poszukało kogoś kto jednak wywoła żar w sercu (i majtkach).

Czemu dla Ciebie pocałunek to taka wielka sprawa? Jesteś dziewicą?

Po kilku spotkaniach to ja pierwsza pocałowalam mojego teraz już chłopaka. Ośmieliło go to, bo nie był pewny moich uczuć i dlatego nie zrobił tego kroku. Jeśli jej zależy to niech go pocałuje, ale sama też sie zastanawiam dlaczego dla niej to tak duży problem... Kobieta czasem też powinna wykazać inicjatywę i pokazać swoje zaangażowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kasia9200 napisał:

Po kilku spotkaniach to ja pierwsza pocałowalam mojego teraz już chłopaka. Ośmieliło go to, bo nie był pewny moich uczuć i dlatego nie zrobił tego kroku. Jeśli jej zależy to niech go pocałuje, ale sama też sie zastanawiam dlaczego dla niej to tak duży problem... Kobieta czasem też powinna wykazać inicjatywę i pokazać swoje zaangażowanie.

W tym kraju mentalność kobieca to amalgamat najgorszych cech nowoczesności i tradycji. Kobieta kanapki już nie zrobi, ale inicjatywy jeszcze wykazać nie potrafi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ojeju moze za wcześnie, każdy ma inne tempo. Zależy Ci na nim autorko? Ja bym powiedziała a nich idzie sobie 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tutaj masz odpowiedz, na którą de facto sama sobie odpowiedziałaś:

"Jednak nie powinniśmy dalej się spotykać, bo jest między nami bariera, której On nie potrafi przeskoczyć i bardzo go to męczy". 

Moje zdanie jest takie, iż pan nie jest zainteresowany dalszą znajomością z tobą. I czy zrobisz się na bóstwo, czy cokolwiek mu obiecasz i jak pięknie będziesz wyglądała i mówiła czy uklękniesz do jego rozporka, i powiesz jak bardzo go kochasz - on stanowiska nie zmieni. Nie zmieni ponieważ nie potrafi "przeskoczyć tej sytuacji, która go męczy". A raczej uczuć nie wykrzesi, których nie ma dla ciebie. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jakie ty masz teraz wyjście, zrobić coś na siłę bo się książe zniecierpliwił? Widocznie nie działa też aż tak na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakie to sa spotkania w jakim miejscu ? Może któreś z Was się krempuje zwyczajnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie kliknie od razu to prawie pewne że w ogóle by nie kliknelo. Jeśli nie można być sobą przy kimś to znak że coś jest nie halo na linii .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Piaskun napisał:

W tym kraju mentalność kobieca to amalgamat najgorszych cech nowoczesności i tradycji. Kobieta kanapki już nie zrobi, ale inicjatywy jeszcze wykazać nie potrafi. 

czyli księżniczki nie robią już absolutnie NIC, a z pewnych źródeł krąży plotka że nawet kupy nie robią, szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, zakłopotana012 napisał:

Tylko, że na 3 spotkaniu widziałam szczęście w jego oczach, a po 4 wszystko się popsuło... Więc coś musiało być na rzeczy.

do 3go spotkania miał nadzieje że zaru'cha a na 4 zwątpił. W tłumaczeniu na język kobiecy: idziesz do sklepu bo dowiedziałaś się o mega wyprzedaży butów, idziesz, przymierzasz, okazuje się że nie mają twojego rozmiaru z tych które się tobie podobają. Dalej masz entuzjazm? Wątpie. To samo u chłopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może tą barierą, której on nie może przekroczyć jest jednak nieśmiałość? U mnie tak było. Z moją partnerką byliśmy już oficjalnie parą, a ja zwlekałem z pierwszym pocałunkiem. Zamiast pocałować ją od razu czyli wtedy gdy zgodziła się zostać moją partnerką, ja odwlekałem sprawę gdyż ostatni raz całowałem się z dziewczyną 1,5 roku wcześniej i bałem się, że zapomniałem jak to się robi. Zaniepokoiło mnie to, że nasze spotkania zaczynały być drętwe. Byliśmy już parą, a wciąż tylko rozmawialiśmy i wciąż był dystans między nami. Na powitanie i przywitanie całowałem ją w policzek. To stawało się żałosne. Nasz dopiero co rozpoczęty związek stawał się zagrożony. Ta sytuacja trwała około miesiąca. Na szczęście nadarzyła się okazja do tego aby zmienić tą sytuację czyli zmniejszyć między nami dystans -nadeszły ostatki. Moja dziewczyna zorganizowała małą imprezę-zaprosiła zaprzyjaźnioną parę. Był alkohol. Jak wszyscy wiemy alkohol to idealne lekarstwo na nieśmiałość. No i udało się. Szczegółów opisywać nie muszę.

Zakładam, że facet, z którym spotyka się autorka ma już jakieś doświadczenie z kobietami. Jeżeli jednak nigdy jeszcze żadnej nie całował to autorka ma tylko jedno wyjście- powinna przejąć inicjatywę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, bariera jest z mojej strony, bo ja tak mam, że kiedy nie znam jakoś długo danej osoby, a mi mocno zależy, to się stresuję i pokazuję zupełnie inaczej niż bym chciała. A On mi napisał, że po 2 spotkaniu czuł, że może wyniknąć z tego coś więcej, ale potem tego rozwoju znajomości nie zauważył. On mnie źle zrozumiał, bo myśli, że ja taka jestem zawsze, a to nie prawda, później jestem inna. Zgodził się na ostatnie spotkanie, nie wiem jak zareagować wtedy. Chciałabym bardzo aby to się nie kończyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeżeli mu chodzi o brak fizyczności (nawet o brak pocałunku)  to dlaczego nawet nie próbował Cię pocałować? 😄 

Taki facet to miękka faja. Skoro niby chciałby coś więcej, ale jednocześnie tak jakby inicjatywę zwalał na ciebie.

Wg mnie to jakiś desperat czy prawiczek, który miał nadzieję, ze szybko zaroocha. I tyle. Ja bym pogoniła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

". A On mi napisał, że po 2 spotkaniu czuł, że może wyniknąć z tego coś więcej, ale potem tego rozwoju znajomości nie zauważył. " 

Przetłumaczę ci to

Myślał że po 2gim spotkaniu to już mu dasz ale skoro nie dałaś, to nie będzie marnował czasu. To jest dla niego ta bariera nie do przejścia o której mówił. Zgodził się na to 'ostatnie' spotkanie bo pewnie jeszcze ma nadzieję, że zrozumiałaś i zmienisz zdanie 

Edytowano przez Laurittka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×