Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sanji

Poznałem dziewczynę bez szkoły

Polecane posty

Gość Tak

Ja bym faceta takiego nie chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f2222

żenada................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A nie wstydziłbyś sie?  Jakby mój facet był bez liceum,  to wstydzilabym się za niego. Ludzie opowiadają o swoich studiach, planach,a on by rzucił :"nie ukończyłem liceum, o studiach nawet nie myślę " - no masakra. Albo w banku, w sądzie, na papierkach - WSZĘDZIE - podając swoje wykształcenie wpisywalby "gimnazjalne" - wstyd.  Do tego pewnie pracownik fizyczny, bo co innego mógłby robić .....niee.. W życiu.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ppppp
23 godziny temu, Gość gosc napisał:

A nie wstydziłbyś sie?  Jakby mój facet był bez liceum,  to wstydzilabym się za niego. Ludzie opowiadają o swoich studiach, planach,a on by rzucił :"nie ukończyłem liceum, o studiach nawet nie myślę " - no masakra. Albo w banku, w sądzie, na papierkach - WSZĘDZIE - podając swoje wykształcenie wpisywalby "gimnazjalne" - wstyd.  Do tego pewnie pracownik fizyczny, bo co innego mógłby robić .....niee.. W życiu.... 

Co za pustak,  nie wierzę :  D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyna bez szkoły to totalny głąb 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2019 o 09:54, Gość Sanji napisał:

Poznałem pewną kobietę(23l), piękna, inteligentna, świetnie się dogadujemy, lecz jak się okazało nie ma ona nawet średniego wykształcenia. [...] Przeszkadzałby Wam taki fakt?

Nie. Skoro jest inteligentna, a do tego byłaby zaradna, kulturalna i potrafiła się obrócić wśród ludzi, mogłaby formalnie nie mieć skończonej nawet podstawówki. Zależy od jej psychiki i postawy. Ludzie potrafią rozwijać się we własnym zakresie, jeśli są ciekawi świata, nie mają w życiu najmniejszych problemów. Rozwoju nie definiuje się wyłącznie jako pranie państwowym programem edukacyjnym, a następnie bycie wołem roboczym na jakimkolwiek systemowym stanowisku. Istnieje coś takiego, jak rozwój osobisty i indywidualna perspektywa. Osobiście znam dwie osoby bez wykształcenia, które stoją na wyższym poziomie i osiągnęły o wiele więcej, niż cały tabun po studiach, także... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
52 minuty temu, Nenesh napisał:

Nie. Skoro jest inteligentna, a do tego byłaby zaradna, kulturalna i potrafiła się obrócić wśród ludzi, mogłaby formalnie nie mieć skończonej nawet podstawówki. Zależy od jej psychiki i postawy. Ludzie potrafią rozwijać się we własnym zakresie, jeśli są ciekawi świata, nie mają w życiu najmniejszych problemów. Rozwoju nie definiuje się wyłącznie jako pranie państwowym programem edukacyjnym, a następnie bycie wołem roboczym na jakimkolwiek systemowym stanowisku. Istnieje coś takiego, jak rozwój osobisty i indywidualna perspektywa. Osobiście znam dwie osoby bez wykształcenia, które stoją na wyższym poziomie i osiągnęły o wiele więcej, niż cały tabun po studiach, także... :)

W dzisiejszych czasach nawet mało  inteligentny człowiek kończy studia, wiec osoba po gimnazjum tylko to głąb mentalny też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hihihi

"Obrocic wsrod ludzi" 😄 skad wy takie teksty bierzecie przyglupy. Chyba ze szkolek z ktorych gowno pamietacie tepaki kilka dni po skonczeniu, nie mowiac o latach. "Ale papierek musi byc". Hehehe jak to dobrze ze kiedys zdechne, nie bede sie musiala meczyc bedac jedna z was. 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Hihihi napisał:

"Obrocic wsrod ludzi" 😄 skad wy takie teksty bierzecie przyglupy. Chyba ze szkolek z ktorych gowno pamietacie tepaki kilka dni po skonczeniu, nie mowiac o latach. "Ale papierek musi byc". Hehehe jak to dobrze ze kiedys zdechne, nie bede sie musiala meczyc bedac jedna z was. 😮

Każdy umrze, ty zdechniesz zakompleksieńcu bez szkoły kiblujacy w liceum 2 lata 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edek

Spotkałem kiedyś przepiękną dziewczynę. Miała 20 lat. Nie miała chłopaka. Od razu spodobaliśmy się w sobie nawzajem. Całowaliśmy się już na drugim spotkaniu- mogliśmy całować się już na pierwszym, ale wtedy stchórzyłem gdyż sądziłem, że ona na pierwszym się nie zgodzi. Wszystko byłoby pięknie i fajnie gdyby nie to, że dziewczyna słabo czytała i pisała. W drodze wywiadu - na podstawie rozmów z jej znajomymi ustaliłem, że ona ledwo co ukończyła podstawówkę. Byłem zawiedziony. Byłem wtedy wolny i szukałem partnerki. Ona z wyglądu była ideałem. Uwielbiała pieścić się i całować. Ona umiała też zajmować się dziećmi. Lubiło ta. Bawiła dzieci sąsiadów gdy była taka potrzeba. To jednak dla mnie za mało. Musiałem odpuścić. Kurczę, żeby ona chociaż skończyła tą podstawówkę na piątkach i czwórkach. Gdyby normalnie czytała, pisała i liczyła to coś z tego może by jeszcze było. A tak wielka lipa. Nie mogłem przedstawić takiej dziewczyny mojej rodzinie i znajomym. Wyszłaby z tego potężna kompromitacja. No cóż. Co jednak sobie z nią poużywałem to moje. Nikt mi nie odbierze tych pięknych wspomnień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hihihi
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Każdy umrze, ty zdechniesz zakompleksieńcu bez szkoły kiblujacy w liceum 2 lata 😂

Czy mam szkole czy nie to duzo to zmienia w twoim chvjowym zyciu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opik
12 godzin temu, Gość Edek napisał:

Spotkałem kiedyś przepiękną dziewczynę. Miała 20 lat. Nie miała chłopaka. Od razu spodobaliśmy się w sobie nawzajem. Całowaliśmy się już na drugim spotkaniu- mogliśmy całować się już na pierwszym, ale wtedy stchórzyłem gdyż sądziłem, że ona na pierwszym się nie zgodzi. Wszystko byłoby pięknie i fajnie gdyby nie to, że dziewczyna słabo czytała i pisała. W drodze wywiadu - na podstawie rozmów z jej znajomymi ustaliłem, że ona ledwo co ukończyła podstawówkę. Byłem zawiedziony. Byłem wtedy wolny i szukałem partnerki. Ona z wyglądu była ideałem. Uwielbiała pieścić się i całować. Ona umiała też zajmować się dziećmi. Lubiło ta. Bawiła dzieci sąsiadów gdy była taka potrzeba. To jednak dla mnie za mało. Musiałem odpuścić. Kurczę, żeby ona chociaż skończyła tą podstawówkę na piątkach i czwórkach. Gdyby normalnie czytała, pisała i liczyła to coś z tego może by jeszcze było. A tak wielka lipa. Nie mogłem przedstawić takiej dziewczyny mojej rodzinie i znajomym. Wyszłaby z tego potężna kompromitacja. No cóż. Co jednak sobie z nią poużywałem to moje. Nikt mi nie odbierze tych pięknych wspomnień. 

Szok, że są jeszcze ludzie, którzy ledwo czytać potrafią XD Nie spotkałam się z czymś takim. Mój kuzyn, który chodzi do 6 klasy płynnie czyta jak i przyzwoicie pisze, nie wiem jak dorosły człowiek (bez względu na to, czy zdobył wykształcenie, czy nie - bo z pismem mamy nieustanny kontakt na co dzień, więc opanowanie tego jest wręcz niemożliwe) mógłby mieć z tym kłopot. Mam znajomych z szkoły średniej(którzy na niej poprzestali), którzy mają problem z pisownią i chronicznie walą byki, przez co korespondencja z nimi nie jest zbyt przyjemna, ale żeby mieć problem z przeczytaniem tekstu? Szok.

Ona była po samej podstawówce? Nie miała gimnazjum? Czy jest to stara historia sprzed likwidacji 8 klas? Bo trochę jest różnica między osobą, która nie potrafi pisać, czytać i ledwo skończyła 6 klas, a osobą, która dobrze się uczyła, a w szkole średniej - połowie, bądź w ostatnim roku porzuciła naukę mając poważny powód i nie uzyskała wykształcenia średniego.


Ale skoro dziewczyna miała dobre serce, była miła, porządna etc, to mogłeś spróbować (w końcu co szkodziło? nie trzeba od razu przedstawiać dziewczyny bliskim - a  żeby potem nie żałować i nie pluć sobie w brodę (tak jak to teraz trochę robisz) ) podciągnąć ją do góry. Może rodzice ją zaniedbali (to prawie pewne) i jeśli przejawiałaby inicjatywę do poprawienia swoich zdolności, to z czasem by się ułożyło - chociaż z reguły, jeśli widoczna jest różnica w poziomie i jedna osoba wysoce zauważa dzielące różnice między drugą połową, to dobrze to nie wróży. Zależy od przypadku.

 

Generalnie nie ma co uogólniać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabo

Musisz wiedzieć,ze prawdopodobnie obowiązek utrzymania waszej rodziny będzie spoczywał na tobie. Tyle z konsekwencji związku z nią. Skoro mądra, ładna i inteligentna, to wszystko już wiesz i wiesz,  czy brak papierka coś jej ujął.  Ja wychodzę z założenia,ze szkoła nie zmienia człowieka. Nie wbije kultury, wartości, kodeksu moralnego,  a wiedza tzw.wykute na pamięć informacje z nas wyparowują,  po czasie nikt nie pamięta i nie odpowie na pytania, które uczył sie pół roku wcześniej. Ludzie musieliby wiązać się między swoimi uczelniami i kierunkami. Bo o czym rozmawiałby student informatyki z studentką ekonomii?  Prawniczka z lekarzem?  Kucharka z elektrykiem? To tak nie działa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Sabo napisał:

Musisz wiedzieć,ze prawdopodobnie obowiązek utrzymania waszej rodziny będzie spoczywał na tobie. Tyle z konsekwencji związku z nią. Skoro mądra, ładna i inteligentna, to wszystko już wiesz i wiesz,  czy brak papierka coś jej ujął.  Ja wychodzę z założenia,ze szkoła nie zmienia człowieka. Nie wbije kultury, wartości, kodeksu moralnego,  a wiedza tzw.wykute na pamięć informacje z nas wyparowują,  po czasie nikt nie pamięta i nie odpowie na pytania, które uczył sie pół roku wcześniej. Ludzie musieliby wiązać się między swoimi uczelniami i kierunkami. Bo o czym rozmawiałby student informatyki z studentką ekonomii?  Prawniczka z lekarzem?  Kucharka z elektrykiem? To tak nie działa 

Każda strona przeczytanej ksiązki, każde rozwiązane zadanie myślowe - rozwija sieć neuronów w mózgu, poszerza horyzonty myślowe, zdolność łączenia faktów i szybkość myślenia. I tak niezauważalnie, dzień po dniu, cegiełka po cegiełce. Finalnie, te dodatkowe lata wytężonej nauki budują nowego człowieka.

Jeśli myślisz, że analiza wierszy Szymborskiej, funkcje trygonometryczne czy wkuwanie epok geologicznych - nie miało znaczenia w budowaniu Twoich aktualnych zdolności intelektualnych bo nic z tego nie pamiętasz - to grubo sie mylisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Kobieta-nie-poważna napisał:

Każda strona przeczytanej ksiązki, każde rozwiązane zadanie myślowe - rozwija sieć neuronów w mózgu, poszerza horyzonty myślowe, zdolność łączenia faktów i szybkość myślenia. I tak niezauważalnie, dzień po dniu, cegiełka po cegiełce. Finalnie, te dodatkowe lata wytężonej nauki budują nowego człowieka.

Jeśli myślisz, że analiza wierszy Szymborskiej, funkcje trygonometryczne czy wkuwanie epok geologicznych - nie miało znaczenia w budowaniu Twoich aktualnych zdolności intelektualnych bo nic z tego nie pamiętasz - to grubo sie mylisz.

Wszystko rozwija. To czym zajmujemy sie w domu i jakie mamy zainteresowania również.  

znam masę buców z porządnych kierunków, ograniczonych do granic możliwości, którzy egzaminy zaliczają na 5, potrafią rozwiązywać skomplikowane zadania, udzielają korepetycji, mają szeroką wiedzę, a ich spojrzenie na świat jest dalekie od dalekosiężnego. Są nietolerancyjni. A juz tym bardziej nie są inteligentni. A według twojej ideologii i głębokim przekonaniu, że szkoła znacznie wpływa na człowieka nie powinni tacy być,  a takich wyksztalconych  ludzi jest masa. Co powiesz o Krystynie Pawłowicz? Natomiast szybkość myślenia ściśle związana jest z temperamentem. Intelekt to coś co rozwijasz w ramach swoich możliwości.  Można ćwiczyć kondycję mózgu i pamięć, trzeba robić to regularnie. Niecwiczony mózg wraca do swojego stanu. W gruncie rzeczy wszystko zależy od predyspozycji i człowieka. Bez szkoły również można być inteligentnym i na poziomie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wszystko rozwija. To czym zajmujemy sie w domu i jakie mamy zainteresowania również.  

znam masę buców z porządnych kierunków, ograniczonych do granic możliwości, którzy egzaminy zaliczają na 5, potrafią rozwiązywać skomplikowane zadania, udzielają korepetycji, mają szeroką wiedzę, a ich spojrzenie na świat jest dalekie od dalekosiężnego. Są nietolerancyjni. A juz tym bardziej nie są inteligentni. A według twojej ideologii i głębokim przekonaniu, że szkoła znacznie wpływa na człowieka nie powinni tacy być,  a takich wyksztalconych  ludzi jest masa. Co powiesz o Krystynie Pawłowicz? Natomiast szybkość myślenia ściśle związana jest z temperamentem. Intelekt to coś co rozwijasz w ramach swoich możliwości.  Można ćwiczyć kondycję mózgu i pamięć, trzeba robić to regularnie. Niecwiczony mózg wraca do swojego stanu. W gruncie rzeczy wszystko zależy od predyspozycji i człowieka. Bez szkoły również można być inteligentnym i na poziomie. 

W dzisiejszych czasach tylko głąb kończy edukację na gimnazjum, nie ma dyplomu technika i matury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prowo

Czy to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika
36 minut temu, Gość Gość napisał:

W dzisiejszych czasach tylko głąb kończy edukację na gimnazjum, nie ma dyplomu technika i matury

Prędzej, jak to ująłeś "głąb" ocenia człowieka po samym wykształceniu.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
54 minuty temu, Gość Gość napisał:

W dzisiejszych czasach tylko głąb kończy edukację na gimnazjum, nie ma dyplomu technika i matury

Masz prawo tak uważać,

choć to bardzo płytkie myślenie,  raczej świadczące o tym ,że niewiele w życiu widziałeś/aś, jesteś bardzo młody/a. Twoja sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccccccc

A to jakież to problemy rodzinne miała,  że nie byla w stanie ukończyć szkoły?  Czy moze to zwykla wymówka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......

jesli Cie to tak meczy to znaczy ze to nie TA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opp

Człowieku, ona nie ma szkoly, ale to wszystko jest tylko system(zdaje sie ze  opanowal juz wszystkich) i stereotypy , skoro jest wspanialym czlowiekiem to  nie zostawiaj jej dla jakiejs chorej idei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam

W czym rzecz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edek
Dnia 10.02.2019 o 00:49, Gość Opik napisał:

Szok, że są jeszcze ludzie, którzy ledwo czytać potrafią XD Nie spotkałam się z czymś takim. Mój kuzyn, który chodzi do 6 klasy płynnie czyta jak i przyzwoicie pisze, nie wiem jak dorosły człowiek (bez względu na to, czy zdobył wykształcenie, czy nie - bo z pismem mamy nieustanny kontakt na co dzień, więc opanowanie tego jest wręcz niemożliwe) mógłby mieć z tym kłopot. Mam znajomych z szkoły średniej(którzy na niej poprzestali), którzy mają problem z pisownią i chronicznie walą byki, przez co korespondencja z nimi nie jest zbyt przyjemna, ale żeby mieć problem z przeczytaniem tekstu? Szok.

Ona była po samej podstawówce? Nie miała gimnazjum? Czy jest to stara historia sprzed likwidacji 8 klas? Bo trochę jest różnica między osobą, która nie potrafi pisać, czytać i ledwo skończyła 6 klas, a osobą, która dobrze się uczyła, a w szkole średniej - połowie, bądź w ostatnim roku porzuciła naukę mając poważny powód i nie uzyskała wykształcenia średniego.


Ale skoro dziewczyna miała dobre serce, była miła, porządna etc, to mogłeś spróbować (w końcu co szkodziło? nie trzeba od razu przedstawiać dziewczyny bliskim - a  żeby potem nie żałować i nie pluć sobie w brodę (tak jak to teraz trochę robisz) ) podciągnąć ją do góry. Może rodzice ją zaniedbali (to prawie pewne) i jeśli przejawiałaby inicjatywę do poprawienia swoich zdolności, to z czasem by się ułożyło - chociaż z reguły, jeśli widoczna jest różnica w poziomie i jedna osoba wysoce zauważa dzielące różnice między drugą połową, to dobrze to nie wróży. Zależy od przypadku.

 

Generalnie nie ma co uogólniać. 

To historia z II połowy lat 80tych. Wtedy  SP były ośmioklasowe. Ta dziewczyna miała trudności w nauce. Rozmawiałem na jej temat również z jej byłym nauczycielem. Ona z tego powodu kwalifikowała się do szkoły specjalnej. Postanowiono jednak przepychać ją z klasy do klasy. Z wyglądu była śliczną i zgrabną dziewczyną. Spędziłem z nią kilka pięknych chwil. Ja jednak niczego nie żałuję. Nie pluję sobie w brodę. Między nami była zbyt wielka przepaść intelektualna abyśmy mogli być razem.

Znam faceta, który ożenił się z kobietą po podstawówce. Ta kobieta była dobrą matką. Urodziła mu trójkę dzieci i je wychowała. Była jednak strasznie niezaradna. Nie potrafiła załatwić prostej sprawy w urzędzie. Z upływem czasu facet zaczął wstydzić się swojej żony przed rodziną i znajomymi. Dzieci gdy dorosły również bardziej trzymały się z ojcem gdyż uważały matkę za prostą kobietę, która niczego nie umie załatwić. Na wszelkie towarzyskie spotkania, gdzie chodzi się z partnerką on chodził sam. To małżeństwo rozpadło się. On złożył pozew o rozwód. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiga
Dnia 15.02.2019 o 08:30, Gość Edek napisał:

To historia z II połowy lat 80tych. Wtedy  SP były ośmioklasowe. Ta dziewczyna miała trudności w nauce. Rozmawiałem na jej temat również z jej byłym nauczycielem. Ona z tego powodu kwalifikowała się do szkoły specjalnej. Postanowiono jednak przepychać ją z klasy do klasy. Z wyglądu była śliczną i zgrabną dziewczyną. Spędziłem z nią kilka pięknych chwil. Ja jednak niczego nie żałuję. Nie pluję sobie w brodę. Między nami była zbyt wielka przepaść intelektualna abyśmy mogli być razem.

Znam faceta, który ożenił się z kobietą po podstawówce. Ta kobieta była dobrą matką. Urodziła mu trójkę dzieci i je wychowała. Była jednak strasznie niezaradna. Nie potrafiła załatwić prostej sprawy w urzędzie. Z upływem czasu facet zaczął wstydzić się swojej żony przed rodziną i znajomymi. Dzieci gdy dorosły również bardziej trzymały się z ojcem gdyż uważały matkę za prostą kobietę, która niczego nie umie załatwić. Na wszelkie towarzyskie spotkania, gdzie chodzi się z partnerką on chodził sam. To małżeństwo rozpadło się. On złożył pozew o rozwód. 

Edek dziwny bardzo jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm

Nie pchaj się w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolanta
Dnia 17.02.2019 o 02:49, Gość Oiga napisał:

Edek dziwny bardzo jesteś

Potwierdzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edek
56 minut temu, Gość Jolanta napisał:

Potwierdzam.

Dlaczego jestem dziwny? Ja tylko opisałem krótko dwa zdarzenia, które miały kiedyś miejsce. Jedno dotyczyło mnie. Kolejne dotyczyło mojego znajomego. Teraz obrywam, ale tak naprawdę to nie wiem za co. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ocenianie człowieka po wykształceniu jest dla mnie czymś niezrozumiałym, ale rób jak uważasz. Nie wiem co da ci opinia obcych ludzi w podjęciu decyzji,  skoro nie nam ma to nie przeszkadzać,  a tobie.  A gdyby ci nie przeszkadzało, nie byl9by tego tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polana

Ciekawe czy mój chłopak sie mnie wstydzi 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×