Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ckw

zawsze sami

Polecane posty

Gość ckw

Zastanawiam się jak osoby, które są wiecznie same znoszą sam fakt tego, że nigdy nie uprawiały seksu.

Czy nie pojawia się u nich w wieku nie wiem 30-40-50 lat taka myśl, że kurcze mogę już tego nie zrobić do śmierci,

nie wiedzieć jak to jest? Czy w pewnym wieku takie osoby nie szukają desperacko seksu, bycia z kimś?

Bo w pewnym wieku jest oczywiste, że jak nie teraz to kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

No, mam myśli ale nie szukam desperacko, co ja jakis ...arz jestem? Co jak nie teraz to kiedy? Bycie z kimś to zupełnie coś innego. Też tego nie mam ani nie miałem. Popisać można i co z tego. Inni mają ja nie mam. Inni są inni ja inny. Niby normalny a nie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckw

no właśnie jeszcze pojawia się ten problem z uważaniem się za trochę nienormalnego, co jest, myślę, całkiem słuszne.

Do tego u wielu takich osób pojawiają się myśli o samobójstwie, samookaleczanie, alkoholizm.

Już lepiej zrobić swoje we właściwym wieku, niż później żyć w poniżeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

To jedna rzecz, której nie potrafię. Zbajerować, zdobyć, nie wiem jak to się nazywa, kobiety. Nie na seks, to nie jest mój cel. Ale co z tego, jak to jest może i na pewno fajne ale z osobą po 40-tce? Sorry ale chyba jednak nie już tak bardzo fajne. Tak, jak koleżanka mówiła, góra w wieku ok 25, już ostatni czas, żeby się za kimś rozglądać. Ale co ja mam powiedzieć, jak "zacząłęm" i nic z tego nie wyszło jak miałem ze 29. Nic nie wyszło. Nigdy się nie udało. Straciłem wiarę że to dla mnie możliwe. Nie chodzi mi o sam seks, powtórzę. Kobiety mnie zniszczyły swoimi pytaniami i wymaganiami. To nic, że ja chciałem spróbować z kimś pobyć, pospotykać się. Nie, mnie nie dopuszczały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever alone

Pogodziłem się już, że będę prawiczkiem do śmierci. Nie szukam desperacko okazji do seksu, w ogóle nigdy jej nie szukałem. Ba, nawet nigdy nikogo nie podrywałem, nie miałem dziewczyny. Zawsze byłem nieśmiały, a teraz można powiedzieć, że boję się kobiet. Taki już jestem. Boli mnie jedynie samotność, bo dosłownie nie mam ani przyjaciół ani znajomych. Chciałbym mieć jakąś bratnią duszę, ale już chyba nawet na to jest za późno. Mam 35 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

W każdej chwili to  możliwe, wystarczy dobrze i uparcie ponawijac na jakims portalu prawda? Tylko jak w to wciąż wierzyć? Bo na pewno na żywo nie zdobędę się na odwagę do podrywu jakichś tam 30-stek czy więcej. Zawsze byłbym odrzucony. Która wolna żyje jeszcze i chodzi tak sama? Normalny czy nie, raczej normalny, tyle, że za nieśmiały i za cichy. Potem się dziwią że z nikim nie byłem. Może, gdybym był głupszy? Może wtedy nie miałbym takiego problemu. Zawsze jakaś przeszkoda a to myślenie o sobie a to myślenie drugiej osoby. Rozumiem, że do wieku 25 powiedzmy, ludzie nie są takimi mózgowcami w tym. To chyba o to chodzi. Im mądrzejsi, tym wyrachowani bardziej, byle kogo nie wezmą ani nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs
3 minuty temu, Gość Forever alone napisał:

Pogodziłem się już, że będę prawiczkiem do śmierci. Nie szukam desperacko okazji do seksu, w ogóle nigdy jej nie szukałem. Ba, nawet nigdy nikogo nie podrywałem, nie miałem dziewczyny. Zawsze byłem nieśmiały, a teraz można powiedzieć, że boję się kobiet. Taki już jestem. Boli mnie jedynie samotność, bo dosłownie nie mam ani przyjaciół ani znajomych. Chciałbym mieć jakąś bratnią duszę, ale już chyba nawet na to jest za późno. Mam 35 lat.

35 to wcale nie późno. Ja 42, nadal dogaduję się z kobietami, w pisaniu, kolegując się. Jedno, co niezaprzeczalnie mnie ogranicza to moja małomówność. Jakby się udało, mogę mieć w każdej chwili kogoś. Wystarczy poznać i żeby ona tez chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

Ale temat jest też o rzeczach, na które może być za późno. Więc polecam przede wszystkim dbać o własne zdrowie, kondycję, wygląd, sylwetkę, formę i samopoczucie. Bo jak ktoś się zapuści, to i na inne może być faktycznie za późno, kto by chciał sflaczałego Janusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckw

fwrgs: czujesz się incelem? bo piszesz trochę jak taki incel.

Ta koleżanka nie miała racji, serio. Kto Ci zresztą każe spotykać się z kobietą 40+, możesz spróbować z 25 latką.

forever alone: nie jest za późno nawet w wieku 35 lat, masz jakie hobby, pasje? To też może Cię przybliżyć do dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs
Przed chwilą, Gość ckw napisał:

fwrgs: czujesz się incelem? bo piszesz trochę jak taki incel.

Ta koleżanka nie miała racji, serio. Kto Ci zresztą każe spotykać się z kobietą 40+, możesz spróbować z 25 latką.

forever alone: nie jest za późno nawet w wieku 35 lat, masz jakie hobby, pasje? To też może Cię przybliżyć do dziewczyn.

Nie znam tego słowa, nawet mi się nie chce wiedzieć co to takiego. Spotykać się mogę góra z np 33-ką? Chociaż wątpię która by się na to zgodziła i chciała, no, możliwe, są różne osoby pragnące kogoś a ja wyglądem nie straszę wręcz zatykam z wrażenia jak mogę mieć tyle lat, tak że szansa jest ale nie z 25 to już przegięcie by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

Może wymieniła ten przedział do ok 25, mając na myśli planowanie rodziny dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

Właśnie odpisałem ładnej kobietce. Ma 33 lata i odpisała mi na wiadomość. Mieszka w trochę dalszej mieścinie. Zaskoczyła mnie, że jej nie przeraził mój wiek. Tylko, ja przy wymagającej ode mnie ciągłej rozmowy osobie odpadam. Boję się tego i to było już tyle razy, że nie pamiętam kiedy tak nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckw

po prostu wyczułem u Ciebie ten ton, który przeziera z wypowiedzi kanadyjskich czy amerykańskich inceli.

Nie lubię go, więc spytałem czy sam się nim przypadkiem nie czujesz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever alone
41 minut temu, Gość fwrgs napisał:

35 to wcale nie późno. Ja 42, nadal dogaduję się z kobietami, w pisaniu, kolegując się. Jedno, co niezaprzeczalnie mnie ogranicza to moja małomówność. Jakby się udało, mogę mieć w każdej chwili kogoś. Wystarczy poznać i żeby ona tez chciała.

Późno, o wiele za późno. Takie jest moje odczucie. Nie należy mierzyć wszystkich jedną miarą. Dla jednego czterdziestka nie będzie problemem, dla innego trzydziestka to górna granica, poza którą już tylko samotne życie do końca.

 

30 minut temu, Gość ckw napisał:

forever alone: nie jest za późno nawet w wieku 35 lat, masz jakie hobby, pasje? To też może Cię przybliżyć do dziewczyn.

Nic mnie nie przybliży do dziewczyn, choćbym nie wiem czym się zajmował, interesował. Nic nigdy nie łączyło mnie z żadną dziewczyną. Dla mnie płeć piękna to istoty z innej planety. W tym wieku nie można już nauczyć się jak postępować z kobietami, gdy dodatkowo zdziczało się w samotności. Sądzę, że trzynastolatki mają większe doświadczenie niż ja. Zresztą po co komu zamknięty w sobie skrajny introwertyk z fobią społeczną, bojący się kobiet, mający jeszcze inne kłopoty zdrowotne, którego osiągnięcia życiowe oraz wygląd nie są zbyt imponujące? Przecież jestem całkowitym przeciwieństwem faceta, którego pragną kobiety. Mam tego świadomość. Pozostaje mi przeżyć godnie w samotności resztę swych dni i starać się nie zwariować.

Dobranoc wszystkim 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Mam 25 lat i przesadzacie 

Chętnie bym się związała z 40 latkiem jeZeli byłaby chemia 

Musicie gdzieś wyjść! Albo portal randkowy! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs
1 minutę temu, Gość Ona napisał:

Mam 25 lat i przesadzacie 

Chętnie bym się związała z 40 latkiem jeZeli byłaby chemia 

Musicie gdzieś wyjść! Albo portal randkowy! 

Ale ja bym się bał, że będę zabaweczką. Gdzieś wyjść i gęby nie otworzyć? Jaki to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
1 minutę temu, Gość fwrgs napisał:

Ale ja bym się bał, że będę zabaweczką. Gdzieś wyjść i gęby nie otworzyć? Jaki to ma sens?

Czemu niby zabaweczka masz być to już jakieś chore obsesję. .

A kto by ci zabraniał mieć otwarta gembe ? Myślisz strasznie pesymistycznie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs
1 minutę temu, Gość Ona napisał:

Czemu niby zabaweczka masz być to już jakieś chore obsesję. .

A kto by ci zabraniał mieć otwarta gembe ? Myślisz strasznie pesymistycznie... 

Jak można ufać osobie młodszej o wiecej jak 10 lat? To nie jest normalnie spotykane, tak jak i mnie mają w nosie kobiety młodsze niż np 5-7 lat.

Nie jestem rozmowny jak nikogo nie znam, a nawet jak znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckw

jak ktoś ma fobię społeczną to nie wyjdzie, nie zacznie tańczyć, imprezować i dowcipkować. O czym my mówimy.

A tu nie chodzi o to, żeby się podobać wszystkim kobietom tylko tej jednej.

Więc mówienie czego chcą kobiety ogólnie jest dla mnie śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckw

odpowiesz na pytanie czy jesteś incelem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

Acha, coś o tym poczytałem. Czyli, że w Japonii ludzie, którzy wmówili sobie i przekonali się, że nie są atrakcyni dla kobiet, zmyślają sobie wyobrażają, że ich kobieta to ktoś z jakiejś kreskówki.

No, nie, nie mam takich substytutów, jak to tam nazywają.

Byłem z 15-czy więcej razy na randkach i z żadną kobietą mi znajomość nie wyszła. W końcu można się poddać. Ale nie do końca. Staram się zauważać, dlaczego mimo jakiejś tam rozmowy po spotkaniu nic nie wychodzi. Bo nie jest to rozmowa na luzie z obu stron. Zauważam za dużo pytań od kobiet wnikliwych, za nachalnych i zbyt poważnych. Jeszcze się nei poddałem. Nadal szukam osoby z którą "samo" by sie rozmawiało i nikt by nikomu nie stawiał wymagań, a przynajmniej nie wprost o tym mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

Uważam, że mogę podobać się kobietom i widzę to po uśmiechu, serdecznym nastawieniu oczywiście czyichś dziewczyn lub żon, że mogą mnie lubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckw

fwrgs: z tego co piszesz przebija ton incelowski, dlatego jest to dla mnie niepokojące

Niezupełnie, chodzi o historie z Ameryki Płn, które były bardzo nieciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs

Może któraś z kobiet coś powie, jak czuć się nadal kimś i wierzyć, że "jak nie ta to inna", zawsze chętnym i pewnym że z którąs która się mi spodoba coś wyjdzie? Mieć wielką pewność siebie mimo niepewnej pracy, nieśmiałości i małomówności?

I tak nie odpowiecie. Bo Wy się dawno poddałyście. Większość osób które pytam czy chcą kogos poznać, nie wiedzą, mówią, że są z ciekawości bo już dawno przestały szukać. A mają dopiero około 30-30 parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs
4 minuty temu, Gość ckw napisał:

fwrgs: z tego co piszesz przebija ton incelowski, dlatego jest to dla mnie niepokojące

Niezupełnie, chodzi o historie z Ameryki Płn, które były bardzo nieciekawe.

No nie wiem, skąd do mnie porównanie do takiego kogoś. Ja zrozumiałem, że incel to ktoś kto się poddał i jest pewny, że żadnej kobicie się nie spodoba. Ja tak nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckw

chyba jednak tak masz, przynajmniej tak Cię zrozumiałem. Kobiety są poza Twoim zasięgiem, są jakby z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrgs
1 minutę temu, Gość ckw napisał:

chyba jednak tak masz, przynajmniej tak Cię zrozumiałem. Kobiety są poza Twoim zasięgiem, są jakby z kosmosu.

w każdym razie nadal próbuję. Te które spotykam realnie są poza zasięgiem, nigdy nie są same. A Ty wyrocznią nie jesteś, żeby mi wmawiać kim jestem i kto i co jest w moim zasięgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×