Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yourmuse

Pocałunki z koleżanką w wieku dojrzewania - czy to normalne?

Polecane posty

Cześć. ☺️

Od pewnego czasu gryzie mnie jedna kwestia - chodzi o okres w moim dzieciństwie, kiedy pocałowałam dwie moje koleżanki z osiedla. 

Nie pamietam dokładnie ile miałam wtedy lat, ale wiem, że ciągnęło się to przez dosyć długi okres. Zacznę od początku. Otóż na początku, kiedy miałam około 9 (lub mniej) lat pocałowałam się z moją koleżanką z osiedla (chodziłam też z nią do podstawówki) na klatce schodowej, przy wejściu do piwnicy. Nie pamietam dokładnie jak to się zaczęło, myśle ze po prostu bawiłyśmy się „w dom” i wywiązała się jakaś sytuacja. W dzieciństwie zawsze odgrywałam rolę chłopaków - czy to był ojciec, mąż czy brat, to zawsze ja nim „byłam” 😂. Później moja koleżanka, która była o wiele śmielsza niż ja (to ona zawsze proponowała żebym ją pocałowała), zachęciła drugą dziewczynę, której babcia mieszkała na naszym osiedlu, żeby „pobawiła” się z nami, i tak calowalysmy się na zmianę. Ona zrobiła to parę razy, ale nie wychodziła z nami tak często. Ogólnie sytuacja, mam wrażenie, ciągnęła się przez długi okres mojego dzieciństwa. Często, moja koleżanka przychodziła do mojego domu, gdy nie było moich rodziców, zamykałyśmy moje drzwi od pokoju i zaczęłyśmy wymyślać jakąś pokręconą historię, niczym z telenoweli. Przeważnie było coś typu, że jestem jej lekarzem i nawiązujemy romans. Nie pamietam czy wcześniej calowalysmy się normalnie, bez języka, ale w pamięci mam ciągle obraz francuskiego pocałunku, z przygryzaniem sobie języka i praktycznie „lizaniem” siebie nawzajem. Później, zaczęłyśmy wkładać sobie ręce w majtki i dotykać siebie w miejscach intymnych. Ostatnia podobna sytuacja miała miejsce, gdy miałam ok. 12 lat. Ona przyszła do mojego mieszkania, gdy nikogo nie było. Coś zjadlysmy i poszłyśmy do mojego pokoju, gdzie ona zaczęła przystawiać się do mnie (pamietam ze zdziwiłam się wtedy, bo jakoś dawno się to nie działo 😂). Calowalysmy się, ale gdy chciała mi wsadzić rękę do majtek odsunęłam się i zaczęłam jej mówić, coś o tym ze wolałabym się tylko całować. Był to okres, gdy zaczęłam mieć większa świadomość tego co robię i jak wyglada moje ciało. To była ostatnia taka sytuacja. 

Teraz mam już 19 lat, czasami widuje moją koleżankę, ale jesteśmy tylko na „cześć”. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Głównie czuje zażenowanie, gdy o tym sobie przypomnę, ale pamietam ze lubiłam się z nią całować, nie przeszkadzało mi to, tym bardziej ze odgrywałam role męska (a w tamtym okresie byłam troszeczkę taką chłopczycą). Od tamtej pory z nikim się nie pocałowałam, nie mam chłopaka, ani dziewczyny. Jednak trudno mi się ukierunkować, nie wiem czy jestem bi- czy heteroseksualna? Nie chcę się nastawiać na to, ze podobają mi się tylko chłopcy albo tylko dziewczyny, ponieważ wierzę, że jeżeli miłość przyjdzie, to nieważna będzie dla mnie płeć. W sumie zastanawiam się, czy to normalne, ponieważ już wyszłam z tego wieku, kiedy ma się problemy z własna seksualnością.

Z góry dziękuje za odpowiedzi i przeczytanie o mojej małej przygodzie. 🤗 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z skąd

Z skąd to przekonanie, że problemy z seksualnością to problemy dojrzewania? W naturze rzadko są ostre granice, dotyczy to też seksualności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Gość Z skąd napisał:

Z skąd to przekonanie, że problemy z seksualnością to problemy dojrzewania? W naturze rzadko są ostre granice, dotyczy to też seksualności...

Tak, oczywiście masz racje. Źle się wyraziłam. To jest indywidualna sprawa każdego z nas, ale myślę, że akurat w moim przypadku jest to kwestia mniej więcej już poznania siebie wystarczająco i tego, co mnie pociąga, ale nadal mam problem sama nie wiem z czym 😂 Może dlatego nie potrafię być zbyt klarowna. Raczej mi chodzi o to, że większość moich rówieśników ma jakieś „przygody” miłosne. Chociaż niedokońca wiem, czy ta sytuacja, która opisałam w temacie może wpłynąć na to wszystko 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z skąd

Kim jesteśmy zależy od doświadczeń, tak więc ta historia ma jakiś wpływ, ale niczego to nie determinuje, bo przecież przeżyjesz nowe sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×