Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta0203

Jestem w chorym związku, a nie mogę odejść bo nie mam dokąd...

Polecane posty

Gość Marta0203

Jestem w sytuacji bez wyjscia.... Od wczoraj mam zalamanie nerwowe 😞 chyba moje stadium siegnelo dna... 😢

Mieszkam z facetem z ktorym mam 3letnią córkę... Mieszkamy w jego mieszkaniu... Poznalismy sie gdy bylam na studiach... Bylo miedzy nami super, tworzylismy zgrana pare... Gdy urodzilam córkę wszystko sie posypalo.... Moj facet zaczal mi podkreslac, ze mieszkanie jest jego wiec ma byc tak jak on chce i ze ja w kazdej kwestii musze sie dostosowac... Kilka miesiecy temu mi zakomunikowal, ze jezeli chce mieszkac "u niego" to mam nas wszystkich wyzywic.... Moja corka poszla od listopada do przedszkola, ale ciagle choruje i nie moge sie ruszyc do pracy ;-( przez tydzien jest zdrowa a przez kolejne 2-3 tyg siedzi w somu chora... W styczniu byla w przedszkolu 3 dni bo miala ciagle infekcje az w koncu skonczylo sie ba zapaleniu oskrzeli... 😞

Nie mam pieniedzy na jedzenie i nie mam kogo poprosic o pomoc.... Do mopru nie pojde bo w swietle prawa tworzymy gospodarstwo domowe wspolne i nasz dochod przekracza zebym dostala pomoc 😞 Dzis gdy poprosilam "mojego ukochanego" zeby kupil butelke mleka (zeby zrobic jutro na obiad nalesniki) to mi odpowiedzial zebym sobie sama kupila bo on nie potrzebuje.... Tylko, ze ja nie mam za co kupic 😞 bo gdybym miala to bym go nie prosila 😞 chce od niego odejsc bo on mnie niszczy psychicznie, ale mnie nie stac zeby odejsc i zyc w spokoju.... Juz tak dalej nie moge zyc, nie wiem co robic ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek

Nie jestem ideałem ale on to jest totalny ....Zostaw go zaluz alimenty.Ile masz lat i gdzie mieszkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34 minuty temu, Gość Marta0203 napisał:

Jestem w sytuacji bez wyjscia.... Od wczoraj mam zalamanie nerwowe 😞 chyba moje stadium siegnelo dna... 😢

Mieszkam z facetem z ktorym mam 3letnią córkę... Mieszkamy w jego mieszkaniu... Poznalismy sie gdy bylam na studiach... Bylo miedzy nami super, tworzylismy zgrana pare... Gdy urodzilam córkę wszystko sie posypalo.... Moj facet zaczal mi podkreslac, ze mieszkanie jest jego wiec ma byc tak jak on chce i ze ja w kazdej kwestii musze sie dostosowac... Kilka miesiecy temu mi zakomunikowal, ze jezeli chce mieszkac "u niego" to mam nas wszystkich wyzywic.... Moja corka poszla od listopada do przedszkola, ale ciagle choruje i nie moge sie ruszyc do pracy ;-( przez tydzien jest zdrowa a przez kolejne 2-3 tyg siedzi w somu chora... W styczniu byla w przedszkolu 3 dni bo miala ciagle infekcje az w koncu skonczylo sie ba zapaleniu oskrzeli... 😞

Nie mam pieniedzy na jedzenie i nie mam kogo poprosic o pomoc.... Do mopru nie pojde bo w swietle prawa tworzymy gospodarstwo domowe wspolne i nasz dochod przekracza zebym dostala pomoc 😞 Dzis gdy poprosilam "mojego ukochanego" zeby kupil butelke mleka (zeby zrobic jutro na obiad nalesniki) to mi odpowiedzial zebym sobie sama kupila bo on nie potrzebuje.... Tylko, ze ja nie mam za co kupic 😞 bo gdybym miala to bym go nie prosila 😞 chce od niego odejsc bo on mnie niszczy psychicznie, ale mnie nie stac zeby odejsc i zyc w spokoju.... Juz tak dalej nie moge zyc, nie wiem co robic ;-(

Zrób córce braciszka to dostaniesz 500+ kotku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itaka

powiedz jemu, że to jego idealne mieszkanie jest bardzo niezdrowe , skoro dziecko tak długo ma infekcję.

Przeprowadź się z dzieckiem do rodziców lub dziadków, to córka szybko wyzdrowieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 godzin temu, Gość Marta0203 napisał:

Jestem w sytuacji bez wyjscia.... Od wczoraj mam zalamanie nerwowe 😞 chyba moje stadium siegnelo dna... 😢

Mieszkam z facetem z ktorym mam 3letnią córkę... Mieszkamy w jego mieszkaniu... Poznalismy sie gdy bylam na studiach... Bylo miedzy nami super, tworzylismy zgrana pare... Gdy urodzilam córkę wszystko sie posypalo.... Moj facet zaczal mi podkreslac, ze mieszkanie jest jego wiec ma byc tak jak on chce i ze ja w kazdej kwestii musze sie dostosowac... Kilka miesiecy temu mi zakomunikowal, ze jezeli chce mieszkac "u niego" to mam nas wszystkich wyzywic.... Moja corka poszla od listopada do przedszkola, ale ciagle choruje i nie moge sie ruszyc do pracy ;-( przez tydzien jest zdrowa a przez kolejne 2-3 tyg siedzi w somu chora... W styczniu byla w przedszkolu 3 dni bo miala ciagle infekcje az w koncu skonczylo sie ba zapaleniu oskrzeli... 😞

Nie mam pieniedzy na jedzenie i nie mam kogo poprosic o pomoc.... Do mopru nie pojde bo w swietle prawa tworzymy gospodarstwo domowe wspolne i nasz dochod przekracza zebym dostala pomoc 😞 Dzis gdy poprosilam "mojego ukochanego" zeby kupil butelke mleka (zeby zrobic jutro na obiad nalesniki) to mi odpowiedzial zebym sobie sama kupila bo on nie potrzebuje.... Tylko, ze ja nie mam za co kupic 😞 bo gdybym miala to bym go nie prosila 😞 chce od niego odejsc bo on mnie niszczy psychicznie, ale mnie nie stac zeby odejsc i zyc w spokoju.... Juz tak dalej nie moge zyc, nie wiem co robic ;-(

No a rodziców nie masz żeby pomogli? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Podaj go o alimenty. Ja bym na twoim miejscu wrocila do rodzicow na troche i szukalabym pracy. Nie ma sytuacji bez wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonja

Na co wlasciwie liczysz piszac ponownie to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonja

Na co wlasciwie liczysz piszac ponownie to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×