Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SynowaPoDużychPrzejściach

Czy są tu osoby, które oszczędnie dozują babci kontakt z wnukiem i co jest powodem tego ograniczania?

Polecane posty

Gość SynowaPoDużychPrzejściach

U mnie kontakt jest dwa razy w tygodniu na 2-3 h, często jest to kontakt sam na sam babci z wnukiem. Na więcej nie mam ochoty przyzwalać, choć teściowa jest osoba, która najchętniej całkowicie weszłaby w nasze życie, a jak pokazuje doświadczenie, u niej na niańczeniu wnuka się nie kończy, powoli rozszerza strefę wpływów do tego stopnia, że u innej synowej prawie wygryzła ją z pozycji matki i żony, a synem kręciła jak się dało. teściowa jest sama i szuka niszy, gdzie mogłaby rządzić, bo charakter ma bardzo władczy. Rzuciła mi kilka razy słowa, że ona przeszla na emeryturę, bo myślała że będzie niańczyć wnuki. Nie ze mną to. Ja syna od września daję do przedszkola, a ja wracam do pracy. Z jej chamskim podejściem i tym jak mnie wiele razy już potraktowała, niech się cieszy że w ogóle ma co ma.

Moja mama również jest bardzo władcza, nie respektuje naszych zasad wychowawczych i żywieniowych, daje dziecku ciastka bez przerwy i puszcza tv cały dzień, choć mój syn mało mówi jak na swój wiek i logopeda bajek zakazuje. Dlatego rzadko bywam u matki. I dobrze mi z tym.

mam pecha do tych starszych kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ograniczyłam kontakty przy pierwszym synu,  bo babcia miala jakiegos swira na jego punkcie.  Mówiła do niego " synku", we wszystkim była madrzejsza.  Nawet  więcej miarę mleka wsypywala, niż podawał producent.  Pakowala na siłę jedzenie, pół biedy, jak zygnal po jej wyjściu,  gorzej, gdy męczył się cała noc potem. Pozwalała mu na wszystko, podwazala mój autorytet,  długo by opowiadać. I wszystko robiła za niego.  Do tej pory młody jak się zapomni,  to siada na podłodze i babcia mu buty zaklada. Ma 7 lat!  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

czyli wszyscy ujowi,tylko ty jestes idealna :D my mieszkamy w innym kraju, babcie widuja wnukow rzadko, zazwyczaj raz do roku,czasem rzadziej. One nas nie odwiedzaja, bo obie pracuja i zawsze maja ciekawsze rzeczy do roboty. Szkoda,ale coz. My czesto tez jak mamy urlop wolimy Turcje niz Biała Podlaske. A co do ich zachowania, to nie mam do czego sie przyczepic. Owszem,sa rzeczy ktore mnie drazna.Moja mama np uwaza chyba,ze wszystkie dzieci sa takie same ,a jak nie sa to wina rodzica. Czyli jak ja w wieku roku wazylam 12 kg i  jadlam 250 ml kaszy manny przed snem,to wg niej kazde dziecko powinno jesc tak samo,bo tak zdrowo.I nie przegadam,ze moj syn jest inny,jest niejadkiem...

Tesciowa zas ma tendencje do przegrzewania dzieci.Juz moj maz nie ma odpornosci,bo tak go zachuchala i nasze dzieci tez chciala ubierac na cebule. Ale juz sie nie wtraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie ograniczam tylko wyszło to naturalnie. Pokłóciłam się z teściową i mąż do niej jeździ z wnukiem, a że dużo pracuje to jeździ raz na tydzień/dwa. Zaczęły się między nami zgrzyty po urodzeniu synka. Miała bzika na jego punkcie, stale mnie obrażała, wszystko krytykowała i wchodziła w moją rolę. Nastawiała też męża przeciwko mnie. Wbijała mi szpile za każdym razem, a potem się tłumaczyła że miała coś innego na myśli a ja jestem przewrażliwiona. Teściowa to typ kobiety, która się nudzi i szuka gdzie by tu można rządzić. Pierwsza synowa ją pogoniła, to myślała, że uda jej się u mnie. Drobne wady mogę zaakceptować, ale to co ona wyprawiała to mogłabym napisać jakąś pracę i nie chce mi się wymieniać wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Illi

To u mnie będzie wyjątkowo. To mój mąż ograniczył kontakt ze swoją matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynowaPoDuzychPrzejsciach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja nie ograniczam tylko wyszło to naturalnie. Pokłóciłam się z teściową i mąż do niej jeździ z wnukiem, a że dużo pracuje to jeździ raz na tydzień/dwa. Zaczęły się między nami zgrzyty po urodzeniu synka. Miała bzika na jego punkcie, stale mnie obrażała, wszystko krytykowała i wchodziła w moją rolę. Nastawiała też męża przeciwko mnie. Wbijała mi szpile za każdym razem, a potem się tłumaczyła że miała coś innego na myśli a ja jestem przewrażliwiona. Teściowa to typ kobiety, która się nudzi i szuka gdzie by tu można rządzić. Pierwsza synowa ją pogoniła, to myślała, że uda jej się u mnie. Drobne wady mogę zaakceptować, ale to co ona wyprawiała to mogłabym napisać jakąś pracę i nie chce mi się wymieniać wszystkiego.

Zupełnie jak u nas. P.S. do Pani wyżej: nie, nie jestem idealna. Ale widzę wyraźnie jaka jest moja tesciowa. Moja mama przykrości mi nie sprawia, ale tak jak mówię, nie toleruje moich metod i na siłę forsuje swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynowaPoDuzychPrzejsciach
5 minut temu, Gość Illi napisał:

To u mnie będzie wyjątkowo. To mój mąż ograniczył kontakt ze swoją matką.

A co się stało? Młodszy syn mojej teściowej też ograniczył kontakty z matką po tym jak powiedziała do synowej w kłótni że to nie rodzina i niech się od niej odczepi, powiedziała też że ma "porąbane synowe", nigdy nie przeprosiła nas za te słowa a oczekiwała że jakoś się rozejdzie po kościach (do następnego razu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Illi
4 minuty temu, Gość SynowaPoDuzychPrzejsciach napisał:

A co się stało? Młodszy syn mojej teściowej też ograniczył kontakty z matką po tym jak powiedziała do synowej w kłótni że to nie rodzina i niech się od niej odczepi, powiedziała też że ma "porąbane synowe", nigdy nie przeprosiła nas za te słowa a oczekiwała że jakoś się rozejdzie po kościach (do następnego razu).

Nie miało to nic wspólnego ze mna. Chodziło o ich relacje. Bardzo wiele w życiu wycierpial przez matkę. Również finansowo niezle przez nią ucierpiał. Niby z pozoru teściowa to normalna kobieta, ale swego czasu traktowała syna jak skarbonke w swoich rozliczeniach z byłym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Zacznę od tego, że mimo skrajnej wręcz różnicy poglądów, lubie i szanuję moich teściów. Oni , tak jak szwagierka i jej maz, są konserwatywnymi katolikami zyjacymi tradycyjnie i czynnie udzielających się w parafii. My z mężem jesteśmy lewicujacymi ateistami, jezdzacymi na Woodstock i różne lewicowe marsze. Córki nasze nie są ochrzczone a tesciom maz zabronił zabierać córki do kosciola i wpajac do głów ich światopogląd. Na razie tego nie robią i daliśmy im kredyt zaufania przez co mogą przebywać z wnioskami sami. Ale jak się dowiem, że tesciowie łamią naszą umowę to wnuczki widzieć będą tylko w naszej obecności.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia

U mnie odwrotnie, to teściowa ograniczyła kontakty, ma czas raz w miesiącu 1 h, mówi, że kocha wnuka ale musimy go odchować, a ona ma ciekawsze zajęcia i nie będzie dziecku d/py podcierać. Sami zasuwamy, a babcia kwitnie, czekam na emeryturę, zaraz padnę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja nienormalna matka ostatni raz widziała wnuka w grudniu 2017. Pomimo tego, że miała to w dupie daliśmy jej szansę na kontakt z wnukiem przez Skype (mieszkamy w innym kraju), to nagadała całej rodzinie, że ona się prosić o kontakty musi. Olaliśmy ją kompletnie. Dla niej wnuk powinien chodzić jak w wojsku, godnie prezentując markowe ubrania niczym stary maleńki. Największym dramatem było to, że nie wrzucamy zdjęć małego na portale społecznościowe i co jej koleżanki sobie pomyślą... Z teściową synek ma świetny kontakt. Teściowa pracuje w przedszkolu i spędza czas z wnukiem naprawdę fantastycznie. Między nami nie zawsze było kolorowo ale babcią jest wspaniałą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość sonia napisał:

U mnie odwrotnie, to teściowa ograniczyła kontakty, ma czas raz w miesiącu 1 h, mówi, że kocha wnuka ale musimy go odchować, a ona ma ciekawsze zajęcia i nie będzie dziecku d/py podcierać. Sami zasuwamy, a babcia kwitnie, czekam na emeryturę, zaraz padnę 😞

Co Cię dziwi? Swoje odchowała, czemu ma na starość znowu w pieluchach siedzieć, niech czerpie z życia dopóki może 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Po co wysyłacie dzieci do takiej babci jak podważa i krytykuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Teściowa widuje nasze dzieci co 2-3 mies po parę godzin i to tylko w naszej obecnosci.

Powody:

-proby wchodzenia w moją rolę i podwazanie autorytetu

-nazywanie się mamusią

-wtrącanie się

-grzebanie nam w rzeczach

-przegrzewanie 

-pasienie słodyczami

-opowiadanie historyjek po ktorych dziecko sie boi

-brak reakcji jak próbowaliśmy cos zmienic po dobroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 godzin temu, Gość SynowaPoDużychPrzejściach napisał:

U mnie kontakt jest dwa razy w tygodniu na 2-3 h, często jest to kontakt sam na sam babci z wnukiem. Na więcej nie mam ochoty przyzwalać, choć teściowa jest osoba, która najchętniej całkowicie weszłaby w nasze życie, a jak pokazuje doświadczenie, u niej na niańczeniu wnuka się nie kończy, powoli rozszerza strefę wpływów do tego stopnia, że u innej synowej prawie wygryzła ją z pozycji matki i żony, a synem kręciła jak się dało. teściowa jest sama i szuka niszy, gdzie mogłaby rządzić, bo charakter ma bardzo władczy. Rzuciła mi kilka razy słowa, że ona przeszla na emeryturę, bo myślała że będzie niańczyć wnuki. Nie ze mną to. Ja syna od września daję do przedszkola, a ja wracam do pracy. Z jej chamskim podejściem i tym jak mnie wiele razy już potraktowała, niech się cieszy że w ogóle ma co ma.

Moja mama również jest bardzo władcza, nie respektuje naszych zasad wychowawczych i żywieniowych, daje dziecku ciastka bez przerwy i puszcza tv cały dzień, choć mój syn mało mówi jak na swój wiek i logopeda bajek zakazuje. Dlatego rzadko bywam u matki. I dobrze mi z tym.

mam pecha do tych starszych kobiet...

Normalnie az dziw, ze przezylas i udalo ci sie wyjsc " na ludzi " 😛

A i mezus chyba nie jest niepelnosprawny intelektualnie ?

Problem to ty masz, ale ze soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SynowaPoDużychPrzejściach
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Normalnie az dziw, ze przezylas i udalo ci sie wyjsc " na ludzi " 😛

A i mezus chyba nie jest niepelnosprawny intelektualnie ?

Problem to ty masz, ale ze soba..

to twoja teoria, komepletnie mnie nie rusza twój punkt widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja mama widuje wnuki średnio raz/dwa w miesiącu a teściowa raz na 2 miesiące? Może rzadziej obydwie pracują i tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×