Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Warmianin

Smutne jest życie mężczyzny napiszę wam dlaczego.

Polecane posty

Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

 To nie do mnie ale... dzisiaj takie co nie dają się złapać za rączkę już PRAWIE wymarły, zdecydowana większośc po dwóch godzinach znajomości idzie do łóżka, noo te "cnotliwe" dopiero 😄 na  2-3 randce.

I tu jest ten paradoks, bo wszyscy mężczyźni mówią, że takich kobiet brak, a jednak tutaj co druga krzyczy, że ona taka cnotliwa, że nie daje komuś kogo nie zna, że się szanuje, że za nią to trzeba i rok latać itd itd. To mnie po prostu zaciekawiło, bo wychodzi na to, że któraś ze stron kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga 29

Bycie w słabym związku to żadna sztuka, z moich znajomych powiedzmy na 10 par trafia się jedna, dwie w miarę dobrane, reszta to porażka. Nie wiem czy ktoś tego zazdrości, znalezienie nudnego, byle jakiego lub niedobranego partnera/ki to taki miód, że nic tylko pchać się w deklaracje i do mogiły zamulać tylko z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

Oczywiście że bycie singlem czy bycie w związku ma swoje wady i zalety i nie ma co się klucil który ma lepiej. Z tym że singiel zawsze może zechcieć być w związku, a ktoś kto jest/ był nigdy nie będzie już mieć sytuacji życiowej jak singiel  Tu bym polemizowala, kazdy chce de facto  byc w zwiazku ,wszak we dwoje  idzie sie wolniej, ale zwykle dochodzi sie dalej. A singiel to moze sobie chciec byc w zwiazku ,chciec nie znaczy miec, trzeba na wszystko sobie zapracowac. 😎.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak dobry ruchacz to żadna takim nie pogardzi, no może jedna na sto!  Maro dzisiaj świat na  waginie i na kasie stoi, małym podparty czyżbyś tego nie widziała??

Pieniądze sa ważne... Co do reszty, nikt nie powiedział, ze musisz sie dostosować bo w przeciwnym razie zginiesz : ) w wielu kwestiach możesz decydować... Oni podjęli takie a nie inne decyzję i tak sie ulozylo ich życie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

I tu jest ten paradoks, bo wszyscy mężczyźni mówią, że takich kobiet brak, a jednak tutaj co druga krzyczy, że ona taka cnotliwa, że nie daje komuś kogo nie zna, że się szanuje, że za nią to trzeba i rok latać itd itd. To mnie po prostu zaciekawiło, bo wychodzi na to, że któraś ze stron kłamie.

 Ciebie zaciekawiło, a mnie rozbawiło ..... że nie daje komuś kogo nie zna :D  :D  :D Co jak ma 30 znajomych? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
27 minut temu, Gość ania napisał:

Wasza rozmowa polega na tym, ze nie udal wam sie  jeden zwiazek  lub nie potrafiliscie go stworzyc, przez brak umiejetnosci rozmowy, przebojowosci itp, i tak siebie poklepujecie jak te panie po plecach...

twoja kobieca mantra glosi to ze oczekujesz przebojowosci, innymi slowami teatrzyku, bądź swiadoma ze nikt normalny nie bedzie pajacowal zeby kogos rozbawiac, ale pewnie twoj kobiecy umysl nie potrafi sie wyzbyc chorych zapotrzebowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

wasza dyskusja polega na tym jak to brzydki cieszy sie z tego, ze jest brzydki, twierdzac , ze nie fajnie byc ladym, bo same problemy z tym sa zwiazane. W rzeczywistosci oni marza by byc ladnym, uroda to zadna przeszkoda wrecz bywa  pomocna w zyciu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 godzin temu, Gość ... napisał:

Nasze matki to zupełnie inne pokolenie niż obecne. To kobiety wychowane w zupełnie innym świecie i innych wartościach. Z resztą wystarszczy spojrzeć na dzisiejsze młode społeczeństwo i wyznawane "wartości" by zrozumieć, że znaleźć wierną i oddaną kobietę która będzie z tobą na dobre i złe, to jak szukać igły w stogu siana

Ja byłam wierna, oddana, zakochana. I co? Myślisz, że to docenił? Wyżywał, bił, upokarzał, niszczy łam psychicznie i dziś jestem w rakiem człowieka. Porzucił mnie już w ciąży, choć to on pragnął dziecka, wróciłam, bo chciałam przetrwać do porodu, że może to maleństwo jego wymarzone go zmieni. Niestety było tylko gorzej. Dziś mam jedynie dziecko i dach nad głową, klepiemy niesamowitą biedę. Płaczę tylko gdy dziecko nie widzi, bo chcę jej tego oszczędzić. Udaję szczęśliwą, by nie widziała smutku na mojej twarzy, bo sama jest bardzo smutnym dzieckiem. On zniszczył moje życie, znosił mnie totalnie. Najgorsze, że zmarnowałam życie mojego dziecka, a ja dziś z trudem walczę o lepsze jutro dla niej. 

Więc nie warto w ogóle wiązać się z mężczyzną. Jakimkolwiek. Nie wierzę w ten jeden promil tych wartościowych. Nie ma ich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

twoja kobieca mantra glosi to ze oczekujesz przebojowosci, innymi slowami teatrzyku, bądź swiadoma ze nikt normalny nie bedzie pajacowal zeby kogos rozbawiac, ale pewnie twoj kobiecy umysl nie potrafi sie wyzbyc chorych zapotrzebowań

uderz w stol a nozyce sie odezwa🤣. Nie ja nie oczekuje przebojowosci od kogos, ja staram sie dac od siebie jak najwiecej, nie narzekac i isc do przodu. Poprzez wylewanie frustracji nic bym nie osiagnela. 

Co twoj meski umysl potrafi mozesz sie pochwalic….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarriiikkkk

Jednym slowy urodzilem sie umyslowy...a juz wiadomo,ze od slowa boli glowa,wiec niech sie skonczy nasza rozmowa...

Dobre wrazenie to mondre milczenie….

Uczcijmy to minutom ciszy.60s

A potem piszmy umyslnie,by kiedys tam zachwycic sie cisza umyslow sluchajac tylko jak plynie krew...

w zylach...hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

Spotkajcie sie za 5, 10 lat w tym skladzie a zobaczycie, ze dojdziecie kiedys do wniosku, ze byliscie przepraszam za wyrazenie frajerami, pisaliscie od rzeczy, przegraliscie zycie wlasnie przez strach przed nowym, nieznanym, odmowa wpiszcie co chcecie. Oczywiscie nie bronie dalszej dyskusji , jak to wam swietnie samym, ja w kazdym badz razie uciekam, a wam radze sie obudzic.Milego dnia wam zycze i powodzenia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość gość napisał:

 Ciebie zaciekawiło, a mnie rozbawiło ..... że nie daje komuś kogo nie zna 😄😄😄 Co jak ma 30 znajomych? 😄

No tak 😄 Ale to niby krzyczą w kwestii kandydata do związku. Bo chce być szanowana przez niego i nie chce chodzić z obcym do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momo999
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Wartościowych kobiet jest bardzo mało, naprawdę wartościowych bo tych które samie o sobie tak mówią jest od groma. Większość nie ma więcej do zaoferowania niż swój tyłek, autor ma swoją chatę bez kredytu i to wystarczy by leciały jak muchy do g... Ich plan jest taki, oczarować umiejętnościami łóżkowymi, namówić do ślubu lub złapać na dziecko i jakoś tam dalej to poleci. Jak się coś spieprzy to będzie miała wyskokiem alimenty i poszuka następnego.

Ja taka byłam. W  zyciu miała tylko jednego mężczyznę (od lat już nie jesteśmy razem). Na dodatek mniej zarabiał, więc na jego kasę na perwno nie poleciałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaaarrriiikkkk

Ja to siem juz sam wyzywam o frajerow tyle lat,ze moje wyzywanie za chwile bedzie chyba starsze od Ciebie...Aniu

Zachowalem mlodosc w postrzeganiu i entuzjazm w dzialaniu,ale oszukiwac daje sie juz mniej chetniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
18 minut temu, Gość ania napisał:

Spotkajcie sie za 5, 10 lat w tym skladzie a zobaczycie, ze dojdziecie kiedys do wniosku, ze byliscie przepraszam za wyrazenie frajerami, pisaliscie od rzeczy, przegraliscie zycie wlasnie przez strach przed nowym, nieznanym, odmowa wpiszcie co chcecie. Oczywiscie nie bronie dalszej dyskusji , jak to wam swietnie samym, ja w kazdym badz razie uciekam, a wam radze sie obudzic.Milego dnia wam zycze i powodzenia 😉

Ja juz ucieklam wczoraj od tych "Marudów" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarrriikkk

Wczoraj to za wczesnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rhett Pill
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Wartościowych kobiet jest bardzo mało, naprawdę wartościowych bo tych które samie o sobie tak mówią jest od groma. Większość nie ma więcej do zaoferowania niż swój tyłek, autor ma swoją chatę bez kredytu i to wystarczy by leciały jak muchy do g... Ich plan jest taki, oczarować umiejętnościami łóżkowymi, namówić do ślubu lub złapać na dziecko i jakoś tam dalej to poleci. Jak się coś spieprzy to będzie miała wyskokiem alimenty i poszuka następnego.

 

18 godzin temu, JonnyDaniels napisał:

Szacun stary! Jestem sporo młodszy od ciebie, ale też wybrałem już teraz takie życie. 🙂 Takich jak my jest coraz więcej ruch "MGTOW" rośnie w siłę także w Polsce.




Bosz. Pieprzenie redpillowców, braci samcow i innego podobnego intelektualnego ścierwa. Równi jesteście radykalnym feministkom i Wasze argumenty są  podobnie oderwane z czapy.

Łykacie to jak młode pelikany brednie, bo po prostu pasują do waszej bajki. Cośtam w życiu się każdemu nie udaje, chciałby żeby coś wyglądało inaczej, czasami umiemy wziąć winę na siebie, a czasami szukamy winy poza sobą. W Niemczech o porażke I WŚ obwiniono żydów. Czasy są ciężkie, ciężko się dorobić bez wcześniejszego zaplecza, więc zaczyna się winić kobiety. Kobieta żydem współczesnego świata.

Problem polega na tym, że ruch MGOTW narodził się w Ameryce, jako produkt marketingowy. W myśl zasady, że jeśli można sprzedać jedną rzecz dwa razy to trzeba to zrobić. Więc sprzedali kontrfeminizm mężczyznom jak wcześniej sprzedali radykalny feminizm kobietom. Więc powstają doradcze książki, doradcze filmy, produkty "męskie", propagowanie "męskich" hobby. Biznes się kręci.

A teraz powrót do rzeczywistości. Polskiej rzeczywistości.

Przeciętne alimenty na dziecko wynoszą 400 PLN.
Ściągalność alimentów jest w okolicach 20%.
Długi alimentacyjne (na dzieci) wynoszą już około 10mld złotych.
W polskim sądzie, żeby dostać alimenty od byłego małżonka na SIEBIE to były współmałżonek musi naprawdę nabroić. 
Dzieci głównie przyznaje się matkom, bo mężczyźni nie składają wniosków o przyznanie im opieki. Oni zwyczajnie tej opieki nad tymi dziećmi nie chcą.

To były fakty poparte statystyką.

A teraz własne obserwacje. 
Ludzie są różni, ale jeśli ktoś zaczyna życie, czyli ma między 20-30, od wesela i machnięcia sobie potomstwa, a nie od wykształcenia, pracy, stabilności finansowej, jakiegoś lokum i "wyszumienia się", no to sobie sam kręci bat na własną dooopę. Niezależnie od tego czy jest to dziewczyna czy chłopak. 
I takich ludzi mi zwyczajnie nie żal jak im się sypie, brali się za życie od dooopy stron to i gooooowno znaleźli.

Najfajniejsze małżeństwa, które znam to te zawarte w okolicach 30, po 4-6 latach związku. Ludzie młodzi, ale już dorośli, trochę zabrani w życie, pracę, wybawieni, wyjeżdżeni po świecie. Zwykle między nimi jest niewielka różnica wieku. 

Jestem może uprzedzona, ale nie wierzę w czystość intencji w związkach z różnicą wieku większą niż 10 lat. 
I zupełnie inaczaej patrze też na różnicę 10 lat po 30, a inaczej przed. Związek 30 i 20 to związek podrostka z doroslym.

 

I kto to jest ta mityczna wartościowa kobieta? Opiszcie mi ją red pillsi
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja byłam wierna, oddana, zakochana. I co? Myślisz, że to docenił? Wyżywał, bił, upokarzał, niszczy łam psychicznie i dziś jestem w rakiem człowieka. Porzucił mnie już w ciąży, choć to on pragnął dziecka, wróciłam, bo chciałam przetrwać do porodu, że może to maleństwo jego wymarzone go zmieni. Niestety było tylko gorzej. Dziś mam jedynie dziecko i dach nad głową, klepiemy niesamowitą biedę. Płaczę tylko gdy dziecko nie widzi, bo chcę jej tego oszczędzić. Udaję szczęśliwą, by nie widziała smutku na mojej twarzy, bo sama jest bardzo smutnym dzieckiem. On zniszczył moje życie, znosił mnie totalnie. Najgorsze, że zmarnowałam życie mojego dziecka, a ja dziś z trudem walczę o lepsze jutro dla niej. 

Więc nie warto w ogóle wiązać się z mężczyzną. Jakimkolwiek. Nie wierzę w ten jeden promil tych wartościowych. Nie ma ich. 

Bardzo Ci współczuję. Wiem, że to trudne, ale musisz odnaleźć jakiś optymizm w życiu. Pewnie jesteś psychicznie poraniona, ale musisz odnaleźć w sobie siły dla swojej córki. Ona to kiedyś doceni. Mądrze ją ukształtuj, pomóż jej polubić dobre cechy w ludziach: oddanie, odpowiedzialność, prawość, do takich ludzi staraj się ją zaprowadzić i takiego męża ona znajdzie. Zyskasz wspaniałego zięcia, a potem cudownych wnuków. Najlepsze jeszcze ciągle przed Tobą. Trzymaj się.

A do panów tu przebywających. Nie twierdzę, że przegraliście/wygraliście życie. Nie chcę się wypowiadać z poziomu ex cathedra, co daje szczęście, a co pustkę. Myślę jednak, że taki skrajny nihilizm nie jest receptą na szczęście. Może dla niektórych a i owszem, ale co do zasady, człowiek ma dziwną potrzebę zakorzenienia się. I tak, cudowny z pewnością jest etap wolności, niezobowiązujących przygód, ale niesamowite szczęście daje po takiej szalonej dyskotece spokojne życie rodzinne i ta niedoceniana rutyna. I więcej pogody ducha życzę, wybór stylu życia to nie klif, że jak już zeskoczysz, to nie wrócisz. Możesz żyć życiem roochacza, a potem zamienić się w przykładnego ojca i męża (i wierz mi, że jak już się wyszalejesz i założysz szczęśliwą rodzinę, to nie będziesz tęsknił za tym pierwszym), a możesz zrezygnować z nudnego, przewidywalnego związku i rzucić się w wir hulanki. I co ciekawsze, w każdej z nieudanych prób mimo zmieniających się czasów to większy cień pada na kobietę. Także nie ma co marudzić, tylko trzeba wiedzieć czego się chce i nie upewniać się na forum, czy aby na pewno jest się szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 godzin temu, JonnyDaniels napisał:

Haha! 😄 Ile prawdy w tym krótkim zdaniu! Ja też jako nastolatek w to wierzyłem. Jej, jak ja sobie przypomnę jaki ja wtedy naiwny byłem 😄😄 Wierzyłem, że dziewczyny to szukają miłości, że są wierne i cudowne, że te złe i zdradzające to tylko margines, że dobrego chłopaka dziewczyna nigdy nie zdradzi.

Potem człowiek dorasta i te wszystkie naiwne ideały pękają jak bańki. Niektórzy zderzają się z rzeczywistością tak mocno, że już przez całe życie unikają jakichkolwiek relacji na poważne.

Przekładać nastoletnie niepowodzenia na dorosłe życie.  Unikać związków bo w nastoletnim wieku zdarzyło się dostać kosza... O litości!!!

To tak jakby nie iść na studia, bo w szkole wpadła ci jedynka do dziennika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 godzin temu, Gość Warmianin napisał:

Poznajesz kobietę, ideał, rodzinna, ciepła, uczciwa, oddana. Zako...esz się, na początku zawsze jest wspaniale, wielka miłość, wielkie zobowiązania, przyrzeczenia spędzenia życia razem, itd. Potem ona zaczyna ci sygnalizować, że chciałaby by wasz związek wszedł w nowy etap, czyli zaręczasz się z nią, potem ona ci mówi, że jest tak wspaniale i chciałaby mieć rodzinę, no to planujesz z nią dzieci. Skoro mamy mieć rodzinę i dzieci, to trzeba mieć własny kąt, więc pracujesz, harujesz w robocie, łapiesz nadgodziny by zapewnić potomstwu dobry byt, zadłużasz się na 30 lat ta mieszkanie czy dom by dzieci i żona mieli godne warunki. Całe twoje życie to praca i godziny wieczorne spędzane w domu, z wyjątkiem niedziel, czasem sobót i kilku tygodni urlopu w roku, gdzie możecie z rodziną gdzieś tam pojechać... 

i co? I potem okazuje się, że żona czuje się nieszczęśliwa, bo ciebie nie ma w domu, bo zapie%dalasz na ten dom który macie, na te kredyty, a jej brakuje atencji, ona chciałaby być zawsze w centrum uwagi, tak jak w romansidłach, które namiętnie czytuje do snu, ale życie to nie pie%dolona bajka! By mieć trzeba zapie%dalać, a jak zapie%dalasz, to nie masz wiele czasu do dyspozycji.

Więc żona spotyka w pracy jakiegoś gacha, lekkoducha, ale romantycznego, szalonego, bez zobowiązań i co zako...e się, zdradza cię, przez rok ukrywa zdrady i potem postanawia wyjawić wszystko i odejść.

No to zostajesz sam z kredytami, alimentami, swoje dziecko możesz widywać tylko w weekendy, bo sąd jak to sąd ojców nie uznaje. Ona z nowym gachem  w mniej niż rok się rozstaje, bo oczywiście lekkoduch nie radził sobie ani z poważnymi zobowiązaniami jakim jest kobieta z dzieckiem, ani z własnym życiem, pracą itd.

Ona ci to opowiada, chce zesz&macona do ciebie wrócić, ale ty masz swój honor i mówisz jej spie%dalaj! O swoje dziecko oczywiście dbasz jak możesz ale sz&maty do domu nie przyjmujesz

To nie moja historia. To historia mojego 35 letniego przyjaciela, który dziś przy piwie mi to wszystko odpowiedział. Tyle warte jest życie odpowiedzialnego i rodzinnego mężczyzny. Ten mężczyzna - przyjaciel o którym piszę mówi mi, że zazdrości mi mojego życia, zaraz napiszę wam jak wygląda moje życie i czemu mi jego zazdrości.

Jak jest się kukłą bez własnego zdania to tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiernasingielka

A ja (jestem kobieta) zgodze sie z autorem. Tez mam zamiar przezyc zycie "pod siebie". Inaczej nie ma sensu. Dobry facet trafi na kawal ..., a dobra kobieta na dupka. Nie mam zamiaru zalowac za 10/15/20 lat zmarnowania zycia (poswiecenia go) dla kogos, kto nie byl tego wart. Jeden powazny zwiazek (niewypal) na koncie mi wystarczy. Nie potrzebuje sparzyc sie kilka razy, zeby wiedziec, ze gorace 😛 i zbyt duzo zawiedzonych, rozczarowanych i po prostu nieszczesliwych ludzi widze wokol. Bo chociaz nie sami, to jednak samotni... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt
8 minut temu, Gość wiernasingielka napisał:

A ja (jestem kobieta) zgodze sie z autorem. Tez mam zamiar przezyc zycie "pod siebie". Inaczej nie ma sensu. Dobry facet trafi na kawal ..., a dobra kobieta na dupka. Nie mam zamiaru zalowac za 10/15/20 lat zmarnowania zycia (poswiecenia go) dla kogos, kto nie byl tego wart. Jeden powazny zwiazek (niewypal) na koncie mi wystarczy. Nie potrzebuje sparzyc sie kilka razy, zeby wiedziec, ze gorace 😛 i zbyt duzo zawiedzonych, rozczarowanych i po prostu nieszczesliwych ludzi widze wokol. Bo chociaz nie sami, to jednak samotni... 

A ja zmarnowałem ostanie 13 lat samemu bez niczyjej pomocy. Taki ze mnie zdolniacha. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LuLu
18 godzin temu, Gość gościu2 napisał:

E tam, postrach siejesz i przedstawiasz siebie jako wygranego, a któregoś dnia zostaniesz sam, bez zębów i włosów, bez dzieci i rodziny. I jakaś obca  baba będzie ci zmieniać pieluchy w domu opieki społecznej i wynosić nocniczek.  A na razie korzystasz życia i bzykasz sobie jak truteń, kasę ścibolisz i wydajesz na modne gadżety, podróże i owe pasje, które wypada mieć ( siłownia i podróże, biegi, rowerek?) Okropnie egoistyczne, narcystyczne to pokolenie facetów 20- 35 lat. Strasznie trzęsą portkami przed życiem. A najbardziej na świecie boją się, że jakaś kobieta ich oszuka, co oznacza, że wydoi ich z kasy i " złapie na dziecko",  a on wyjdzie na frajera. Nie zaimponowałeś mi. Bardziej mi imponuje twój kolega, który miał pecha po prostu, jak nas wielu. Otrząśnie się, kredy spłaci, dziecko dorośnie i jak nie spieprzy z nim relacji, to nie będzie sam.

Brawo, brawo 👏 fantastyczna odpowiedz, zgadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaarriiikkk

Przypomnial mi sie kultowy kawal...cala ta sytuacja j.w

wnuczki sruczki i cala rodzina...

pacjent otwiera oczy...A pic sie nie chce….hehe

sprawdzone und potwierdzone

Milosc to piekna rzecz,pod warunkiem,ze ktos na niej nie gra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcd123

temat zdechl czy mi sie nie wyswietla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098
1 minutę temu, Argen napisał:

Nie. Nie ma paradoksu.

Jeżeli panna nie ma mokro w gaciach - no to może sobie koleś latać i rok.

Jak facet jest przystojny to nawet najcnotliwsze dostają skurczów macicy i kisielu w gaciach i cała moralność idzie w odstawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaHa

W szoku jestem jakie rzeczy tu są napisane. Po pierwsze kredyt w małżeństwie jest wspólny, więc oboje są zasłużeni. Po drugie dziecko to skarb i nie zrozumie tego autor, bo nie ma go i nie czuje widać potrzeby by mieć. A po trzecie dobre małżeństwo to kwestie priorytetów, trzeba je zwyczajnie ustalić. Ja mam z mężem dograne, że robi nadgodziny tylko wtedy, gdy naprawdę nie ma innego wyjścia w pracy, bo goni go jakiś termin. Bo wolimy mniej pieniędzy, a popołudnia i weekendy spędzone z dziećmi razem. Może tamta żona też wolałaby mniejsze zarobki, ale mieć męża i pomoc w domu? Nie usprawiedliwiam jej, ale wiem, że mnie też by taka sytuacja bardzo nie odpowiadała. Pracujemy z mężem 8h, resztę poświęcamy domowi i rodzinie. Bo tak oboje chcemy. 

Bycie singlem jest na pewno super, fajnie mieć na wszystko pieniądze, w każdej chwili móc chociażby wyjść z domu, wyjechać... a nie jak ja teraz, pisać jedną wiadomość na cztery raty, bo dziecko nie chce spać i nie ma zmiłuj się. Albo dobrze byłoby móc zarwać noc i nie być rano ściśniętym z łóżka o 6 przez młodego człowieka, który się przecież wyspał. Ale jeszcze fajniej obudzić się koło kogoś, z kim chce się spędzić życie, nawet jeśli przez niewyspanie przy życiu trzyma nas tylko kawa! Albo wrócić do domu, gdy kilka osób leci do ciebie, bo każdy chce się przytulić jako pierwszy! Nie wierzę, że w głębi serca ktokolwiek może myśleć inaczej. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Argen napisał:

Nie. Nie ma paradoksu.

Jeżeli panna nie ma mokro w gaciach - no to może sobie koleś latać i rok.

To wychodzi na to, że wszystkie 'cnotki' są cnotliwe tylko dlatego, że uganiają się za nimi mało wyględne typy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafegosc
44 minuty temu, Gość AsiaHa napisał:

Nie wierzę, że w głębi serca ktokolwiek może myśleć inaczej. 

 

kazdy jest inny i wierz mi, kazdy moze myslec tak samo, podobnie, lub.. inaczej wlasnie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×