Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PRZEZ MARYJĘ DO JEZUSA

MEDJUGORIE - objawienie Matki Bożej Mirjanie - 2 luty 2019 - Przesłanie KRÓLOWEJ POKOJU. PRZEZ MARYJĘ DO JEZUSA BO KTÓŻ JAK BÓG

Polecane posty

Gość PRZEZ MARYJĘ DO JEZUSA

https://www.youtube.com/watch?v=BTW8rX-4YD0

"Drogie dzieci, objawienia są rezultatem miłości i dobroci Ojca Niebieskiego, one sprawiają że wzrasta wiara, która jest objaśniana, wnosi pokój, pewność i nadzieje. Tak więc i Ja, moje dzieci z miłosiernej miłości Ojca Niebieskiego, zawsze od nowa wskazuje wam drogę ku mojemu Synowi, ku zbawieniu wiecznemu. Jednakże, niestety, wiele moich dzieci, nie chce mnie słuchać, wiele moich dzieci ma wątpliwości. Natomiast Ja, Ja zawsze w czasie i poza czasem wielbiłam Pana za wszystko co On uczynił we mnie i przeze mnie. Mój Syn oddaje się wam, łamie z wami chleb, przekazuje wam słowa życia wiecznego, byście Je nieśli wszystkim. A wy, moje dzieci, apostołowie mojej miłości, czego wy się boicie, skoro mój Syn jest z wami? Pokażcie mu swoje dusze, aby on mógł w nich przebywać i uczynić z was świadków, świadków wiary i miłości. Moje dzieci, żyje Ewangelią, okazujcie bliźnim miłość miłosierną, lecz nade wszystko żyjcie miłością do Ojca Niebieskiego. Moje dzieci, nie jesteście przypadkowo zjednoczeni. Ojciec Niebieski nikogo nie jednoczy przypadkowo. Mój Syn przemawia do waszych dusz. Ja mówię do was sercem. Jako Matka, mówię wam, pójdźcie za mną, miłujcie się wzajemnie, dajcie świadectwo. Nie bójcie się swoim przykładem bronić prawdy Słowa Bożego, które jest wieczne i nigdy się nie zmienia. Moje dziecko, kto działa w świetle miłości miłosiernej i prawdy, jest wspomagany przez Niebo i nie jest sam. Apostołowie mojej miłości, niech inni rozpoznają was zawsze po cichości, miłości i pogodzie ducha. Ja jestem z wami. Dziękuje wam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwała Tobie Jezu

Teologicznie bezbłędne. Dokładnie jak bym czytał Nowy Testament. "O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

@martyna 33 pewnie szatańskie objawienie co? a to że część ludzi modli się do obrazu czy figury to już ich osobisty błąd, to tylko wizerunek, wyobrażenie a nie że dana figurka czy obraz jest "żywy", a to że ludzie się modlą do obrazu to właśnie trzeba uświadamiać że to tylko obraz, wizerunek, jakby ułatwia wyobrażenie sobie danej postaci i NIC WIĘCEJ. I to powinniśmy robić, uświadamiać, a nie odciągać ludzi od wiary i Boga, wmawiać że szatańskie, że złe, że takie i owakie i obrzydzać, bo obrzydzaniem to się szatan zajmuje... to on chce odciągnąć ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

czego wy się boicie, skoro mój Syn jest z wami?

no ja właśnie boje się tego że nie czuje że On jest ze mną :( mimo, że tak bardzo się staram i to od lat, a ciągle ani nie widzę by był przy mnie, ani tego nie czuje, no nic :( ale ciągle wierze że jest, że mi pomoże, nie oczekuje cudów, ale chociaż dodania siły i odwagi do walki z codziennością, do niesienia krzyża na Jego chwałę, ale wciąż jestem tylko śmieciem, mimo że tak bardzo staram się być blisko Niego, a on ciągle nie chce być przy mnie, to mnie boli najbardziej i dlatego wciąż się boje życia i jestem nieudacznikiem życiowym, przegrańcem i kulą u nogi dla rodziny, co mnie bardzo boli bo nie potrafie nic z tym zrobić. Mógłbym jedynie się powiesić, ale wiem że dobry Bóg tego nie chce, ja sam w sumie tego nie chce, walcze z tym, nie daje się temu, ale to ciągle wisi nade mną już od tylu lat :( i nawet Pan Jezus nie chce pomóc mi zarabć tego ode mnie, dać mi siły, odwagi, bym wreszcie stanął na nogi, a wtedy szatańskie kuszenia już nigdy nie miałyby do mnie dostepu, a wizja samobójstwa byłaby już tylko wspomnieniem. Wtedy już tylko cieszyłbym się życiem i niósł krzyż codzienności na Chwałę Bożą! Dlaczego On mnie ciągle odtrąca? Dlaczego ciągle jest niewzruszony? to tak bardzo mnie boli i przeraża jednocześnie, bo mam tylko Jego i Jemu się oddaje, ale mimo upływu lat to nadal nic nie daje, nadal jestem nikim i nie potrafie żyć, przeraża mnie życie, odpowiedzialność za nie itd a sił coraz mniej... Jezu chociaż zabierz mnie do siebie, proszę... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iliria

Na to spotkanie z Maryją, przybywają ludzie z różnych stron świata

https://www.youtube.com/watch?v=BTW8rX-4YD0

 widać, że część osobiście przeżywa te objawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

czego wy się boicie, skoro mój Syn jest z wami?

no ja właśnie boje się tego że nie czuje że On jest ze mną :( mimo, że tak bardzo się staram i to od lat, a ciągle ani nie widzę by był przy mnie, ani tego nie czuje, no nic :( ale ciągle wierze że jest, że mi pomoże, nie oczekuje cudów, ale chociaż dodania siły i odwagi do walki z codziennością, do niesienia krzyża na Jego chwałę, ale wciąż jestem tylko śmieciem, mimo że tak bardzo staram się być blisko Niego, a on ciągle nie chce być przy mnie, to mnie boli najbardziej i dlatego wciąż się boje życia i jestem nieudacznikiem życiowym, przegrańcem i kulą u nogi dla rodziny, co mnie bardzo boli bo nie potrafie nic z tym zrobić. Mógłbym jedynie się powiesić, ale wiem że dobry Bóg tego nie chce, ja sam w sumie tego nie chce, walcze z tym, nie daje się temu, ale to ciągle wisi nade mną już od tylu lat :( i nawet Pan Jezus nie chce pomóc mi zarabć tego ode mnie, dać mi siły, odwagi, bym wreszcie stanął na nogi, a wtedy szatańskie kuszenia już nigdy nie miałyby do mnie dostepu, a wizja samobójstwa byłaby już tylko wspomnieniem. Wtedy już tylko cieszyłbym się życiem i niósł krzyż codzienności na Chwałę Bożą! Dlaczego On mnie ciągle odtrąca? Dlaczego ciągle jest niewzruszony? to tak bardzo mnie boli i przeraża jednocześnie, bo mam tylko Jego i Jemu się oddaje, ale mimo upływu lat to nadal nic nie daje, nadal jestem nikim i nie potrafie żyć, przeraża mnie życie, odpowiedzialność za nie itd a sił coraz mniej... Jezu chociaż zabierz mnie do siebie, proszę... :(

nie wiem co ci powiedzieć bo czuje podobnie :( smutne to po prostu że tak nas traktuje nasz Pan :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu! jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków AMEN! Martyna33 Matka Boża wcale nie chce chwały dla siebie, ona tego nie oczekuje, ona wszystko co robi, robi dla swojego Syna Jezusa Chrystusa i tylko jego Chwała się dla niej liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wataru

Jak tam maz martyna, jeszcze nie uciekl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, martyna 33 napisał:

(Ps 22:28) "Wspomną i zawrócą do PANA ludzie z krańców ziemi. Złożą Mu pokłon wszystkie rodziny narodów. Gdyż do Pana należy Królestwo. On panuje nad narodami!" 

no ale co to ma do tematu? że niby matce bożej pokłon oddajemy? ona zawsze stawia swojego Syna na 1 miejscu, sama nie chce nic, nawet w tym orędziu, którego zapewne nawet nie odczytałaś bo ty masz jakąś alegrie na słowa Maryja i Matka Boża i jak tylko to widzisz to przechodzisz w tryb ataku, widać jaka siła za tobą stoi, byle tylko obrzydzać wszystko i odciągać od wiary, od Jezusa i jeszcze straszysz ciągle piekłem, ale ty musisz być toksyczna na codzień, ja piertole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błędny rycerz

Sama wiara to nie wszystko , bo demony i diabły też wierzą że Bóg jest. Oprócz wiary niestety pominęłaś coś ważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionywtłumie

Nie wolna pisać Słowa Bożego samej od siebie , bo to droga do pychy. Jedyny sposób to podawać takie zdania, które  zaczynają się od słów: " To mówi Pan:....", "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam:......." lub inne zdania Jezusa.

Pisanie od samej siebie jest ohydne i nie prowadzi do nawrócenia nikogo. Nawrócenie pochodzi od Boga a nie od jakiejś nieznanej kobiety co ma dyplomy katechetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwała Tobie Jezu

Jezus powiedział: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" to ewidentnie ukazuje iż Pan Jezus jest Bogiem, a np. Jehowcy i inne odłamy chrześcijańskie uznają Jezusa tylko za Syna Boga, a najważniejszy dla nich jest sam Bóg, czyli tak jakby to były dwie postaci dla nich, a to jest jeden i ten sam Bóg, w niebie i na Ziemi w ludzkim ciele Jezusa Chrystusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×