Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aylander

Pomocy, czy powinnam się martwić? :/

Polecane posty

Witajcie, piszę z prośbą o radę 😊  chodzi o sprawy sercowe, a ja niestety kompletnie nie mam doświadczenia i nie wiem czy jestem przewrażliwiona czy powinnam się martwić ☹ Strasznie mnie to męczy już. Otóż kilka miesięcy temu poznałam chłopaka, to znajomy znajomych, zainteresował się mną, zaczął pisać, przyjechał mnie odwiedzić, gdyż mieszkaliśmy w innych miastach. Potem zaczęły się codzienne telefony, wielogodzinne rozmowy, no było super. Spotkaliśmy się jeszcze 4 razy. Ja przyjeżdżałam do niego, on do mnie. I było cudownie, rozmawialiśmy, spacerowaliśmy, on był dla mnie bardzo dobry i opiekuńczy. Zostaliśmy parą po 2 miesiącach. Ale miesiąc później, on stwierdził że jestem miłością jego życia i że chciałby ze mną spędzić resztę życia :o bardzo to było miłe, że myśli o nas tak na poważnie itp, ale ja zachowałam rozsądek, bo jednak wiadomo, że jak się jest zakochanym, to te wszystkie emocje czasem przykrywają rozsądek :p dlatego powiedziałam mu wtedy, że ok, nie mówię nie, ale też nie mogę powiedzieć tak po miesiącu bycia razem. Tym bardziej, że nie mieszkając w tych samych miastach spotykaliśmy się tylko na weekendy co 2 tygodnie. To naprawdę niedużo. Trudno się dobrze poznać w tak krótkim czasie. Ale obiecałam mu, że będę to mieć na uwadze i jak się lepiej poznamy to wtedy zobaczymy. No i potem wrócił do domu i nagle wszystko się zmieniło... ☹

Rozmowy stały się dużo krótsze, przestał pisać że kocha, że tęskni. Kiedy do niego pisałam odczytywał, ale nei odpisywał, dopiero po jakimś czasie, rozmowy w pierwszym tygodniu były bardzo trudne, bo on nie potrafił normalnie rozmawiać, tylko żartował ciągle, no o niczym z nim nie można było pogadać. Pytałam go co się dzieje, ale stwierdził tylko, że nic się nie zmieniło, tylko że on ma teraz dużo stresów w pracy i związanych z przeprowadzką do innego kraju itp. Bo zmieniał pracę i musiał się wkrótce wyprowadzić do niemiec do pracy. Na szczęście niedaleko ode mnie, ale zawsze. Potem pojechałam do niego i też było inaczej. Wcześniej witał mnie pocałunkiem i przytuleniem. W jego oczach widziałam mnóstwo uczucia i radości. Tym razem przywitał mnie tylko szybkim przytuleniem i krótkim całusem. Był jakiś ewidentny dystans :/ nie rozumiałam tego. Ale z drugiej strony, zaczął normalnei ze mną rozmawiać, przytulał czasem, dawał mi do zrozumienia że się cieszy że jestem, ale rzadziej. Poza tym, spotkaliśmy się z jego znajomymi, gdzie wcześniej też ciągle był obok mnie, teraz czułam się ignorowana. Nie rozumiałąm co się z nim stało. Umówiliśmy się że spotkamy się po kolejnych 2 tygodniach. Przez ten czas ciut się poprawił bo i napisał w ciągu dnia że kocha czasem itp Ja pisałąm mu to często, ale nie wydaje mi się , że za często. Lubiłam mieć z nim codzienny kontakt, wydaje mi się to normalne. Już po jego przeprowadzce, pojechałam do neigo do niemiec. Spędziliśmy bardzo fajny czas, ale był dla mnie trochę szorstki. Nie wiem, może taki jest naprawdę, a wcześniej po prostu tego nie widziałam? Naprawdę nie rozumiem co się mogło tak zmienić. Bardzo jest to mylące, bo z jednej strony potrafił być nieprzyjemny i przykry, a z drugiej strony przytulał, całował i trzymał za rękę. Raz był taki, raz był taki. Nigdy nie wiedziałam jak do niego podejść, czy będzie czarujący i kochający jak kiedyś czy szorstki i będzie mnie olewał :D to było strasznie męczące. Często też czułam się niepotrzebna, ignorowana. Nie wiem czy robił to świadomie. W końcu przed moim wyjazdem zapytałam go o co chodzi, powiedziałam mu jak się czuję i że nie rozumiem co się zmieniło. Powiedział mi wtedy, ze po prostu kiedy mi się oświadczył niemalże, a ja mu wtedy powidziałam że jesteśmy razem niecały miesiąc i to za wcześnie – trochę otrzeźwiał i stwierdził, ze to stanowczo za szybko. Wtedy starał się trochę zdystansować, żeby mieć zdrowsze podejście do naszego związku. Ale kiedy zapytałam go co w takim razie czuje , powiedział , że nic się w jego uczuciach nie zmieniło. Patrzył mi wtedy prosto w oczy, a wiem, Że jest prawdomówny. Powiedział ,że nie był sobą trochę, bo jednak zmiana miejsca zamieszkania, wyprowadzka za granicę, zostawienie przyjaciół, to nie było łątwe i to zaprzątało mu głowę. No niby ok, ale kurczę, czemu w takim razie dalej czuję niepokój? Czy powinnam się martwić? Czy taka zmiana nie jest dziwna?  A może normalna? Czy jeszcze jest szansa, że będzie tak jak na początku? Kocham go i bardzo tęsknie za tym co było ☹ ale może to było tylko jakieś moje wyobrażenie o nim? A jego o mnie? Nie wiem co robić i jak to ratować... bardzo Was proszę, poradźcie coś. Może powinniśmy zamieszkac bliżej siebie żeby się częściej widywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie wiem czy powinnas sie martwic czy to tylko wplyw przeprowadzki , ale co by nie bylo powodem to oni klamią. Znam historie gdzie facet jednego dnia mówil jedno , a drugiego zaserwowal znajomej taka niespodzianke , ze dlugo pozbierac sie nie mogla . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
54 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie wiem czy powinnas sie martwic czy to tylko wplyw przeprowadzki , ale co by nie bylo powodem to oni klamią. Znam historie gdzie facet jednego dnia mówil jedno , a drugiego zaserwowal znajomej taka niespodzianke , ze dlugo pozbierac sie nie mogla . 

Pewnie znalazł inna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

Nie martw sie na zapas. Nie szukaj ukrytych intencji i nie doszukuj sie we wszystkim potwierdzenia/zaprzeczenia. Jak sam stwierdzil poczul, ze sie rozpedzil z deklaracja i chce teraz zwolnic. Spedzajcie ze soba jak najwiecej czasu, wychodzcie gdzies, poznajcie wspolnie nowa okolice, sprobujcie sie zrelaksowac, zrobic sobie mile niespodzianki, cos dobrego ugotowac - po prostu poznac sie. Nie trzeba odrazu wszystkiego nazywac i oceniac w skali od 1 do 10. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość xyz napisał:

Nie martw sie na zapas. Nie szukaj ukrytych intencji i nie doszukuj sie we wszystkim potwierdzenia/zaprzeczenia. Jak sam stwierdzil poczul, ze sie rozpedzil z deklaracja i chce teraz zwolnic. Spedzajcie ze soba jak najwiecej czasu, wychodzcie gdzies, poznajcie wspolnie nowa okolice, sprobujcie sie zrelaksowac, zrobic sobie mile niespodzianki, cos dobrego ugotowac - po prostu poznac sie. Nie trzeba odrazu wszystkiego nazywac i oceniac w skali od 1 do 10. 

Myśle podobnie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×