Narzeczona syna ma pretensje że nie zgodziłam się aby jej dzieci mówiły do mnie babciu

Powiedziałam jej że to jest możliwe, kiedy on je przysposobi. Że teraz nie ma potrzeby im mieszać w głowie, bo ona ma swoich rodzicow i rodzice jej byłego faceta też żyją. To ona strzeliła focha, poskarżyła się synowi i uważa że źle im życzę. Nie życzę im źle ale dla  mnie to sa obce dzieci do tego uważam że ich matka się nimi nie zajmuje i maluchy zachowują się jak dzikusy. Czy rzeczywioście to takie NIENORMALNE że nie pozwalam im mówić do siebie babciu?

Niech się ta laska zastanowi nad sobą. Do ciebie pewnie mamo nie mówi.

Dokładnie!

A ona mówi do ciebie mamo?

Chciała do mnie mówić tak ale powiedziałam (oczywiście odpowiednio to ubrała w słowa) że chyba za wcześnie na to. 

Aha, chciała? To albo coś jest z nią nie tak, z relacjami z jej rodzicami, rodzicami ojca dzieci też, bo praktycznie dopiero po ślubie się mówi mamo, tato i myśli, że w tobie znajdzie co powinna mieć od swojej matki, albo ona coś od ciebie ewidentnie chce.

Ewentualnie kocha swojego narzeczonego i zależy jej na dobrych relacjach z przyszła teściowa 

Ja mam z teściami dobre relacje, ale mówię im po imieniu. Mamę i tatę już mam.

A tobie autorko się nie dziwię. Dziecko dziadków już ma. Jak mój dziadek po rozwodzie z babcią miał nową żonę to też jej babcią nie nazywałam. 

Chyba masz nierówno pod sufitem, jeśli ci się wydaje, że twój syn powinien adoptować jej dzieci! kuzyn tak zrobił, a teraz musi płacić na nie alimenty, bo małżeństwo się rozpadło (znalazła sobie kolejnego), i to mimo tego, że jej dzieci mają go gdzieś i nie chcą utrzymywać z nim  kontaktu. A co gorsze - dziedziczą po nim i nie da się tego odkręcić. 

Nie widzę nic złego w tym, żeby dzieci mówiły do ciebie babciu - O ILE SAME tego chcą. Natomiast mówienie mamo uważam za przeżytek, lepiej po imieniu.

Narzeczona syna chce zdaje się robić wrażenie że nowa rodzina jest zgrana i szczęśliwa, jakby jej przeszłość nie istniała. 

A idio/taki z kafe już się podniecają że mogą jakiejś babie z dziećmi rozwalić.

Troll zakłada provo za provem, a cebulary sapią z podniecenia. Weźcie wy się w te puste łby puknijcie. W dodatku połowa postów nabija przez autorkę. 

Mój sąsiad wziął sobie kobietę z 4 letnim dzieckiem, są razem półtora roku i ten mały do jego rodziców mówi ciocia i wujek.Sa zaręczeni.

34 minuty temu, Wola napisał:

Mój sąsiad wziął sobie kobietę z 4 letnim dzieckiem, są razem półtora roku i ten mały do jego rodziców mówi ciocia i wujek.Sa zaręczeni.

A ty nie zauwazylas ze wyzej to pisze do siebie jedna i ta sama osoba

Rozumiem i się z lekka nie dziwię.....  Lepiej jakby mówili "ciocia" albo jakoś tak, ale babcią nie jesteś.

niech mowia per"Pani Starsza" Nie widze nic zlego w "babci" wrecz cieszylabym sie ze dzieciaki mnie lubia! Tu w koncu chodzi o szczescie mojego dziecka,doroslego ale jednak dziecka,skoro zwiazal sie z kobieta z dziecmi..coz widocznie mu to odpowiada. A temat choc moze bycprowokacja,odbieram jako naburmuszenie Seniorki Rodu,o to ze sie jej wiek wytyka! 

Prowo nie prowo u nas w rodzinie nie ma z tym problemu. Przyjaciele rodziców byli wujkami i ciotkami. Pamiętam też z dzieciństwa ze mówiłam babcia do babki mojej kuzynki mimo że nie byłam z nią spokrewnione. Teraz w dobie rodzin patchworkowych dzieciaki mówią po imieniu, ciocia wujek czy babcia do rodziny nowego partnera. Tak jest łatwiej i bardziej rodzinnie niż per pan czy pani

A ja myślę że to prowo. Której matce by zależało żeby syn przysposobił dzieci swojej partnerki? I wtedy będą mogły mówić,, babcia,, chore. 

To zawsze jednak obce dzieci. No I wiadomo, ze taka narzeczona syna to juz nie zalozy bialej ...enki, kazdy wie ze nie jest czysta i niewinna. Skoro jest samotna matka to nie umiala siesie porzadnie prowadzic,dzieci pewnie nielepsze. Ale poki slubu nie ma to nie jestescie rodzina i wszystko jeszcze moze sie zmienic.

Czy syn wie o twoich obiekcjach? Moze sprobuj go umowic z jakas fajna corka kolezanki? Nie masz jakies mileh, skromnej dziewczyny w pracy?

Dnia 20.10.2020 o 14:14, załamanaankaa napisał:

To zawsze jednak obce dzieci. No I wiadomo, ze taka narzeczona syna to juz nie zalozy bialej ...enki, kazdy wie ze nie jest czysta i niewinna. Skoro jest samotna matka to nie umiala siesie porzadnie prowadzic,dzieci pewnie nielepsze. Ale poki slubu nie ma to nie jestescie rodzina i wszystko jeszcze moze sie zmienic.

Czy syn wie o twoich obiekcjach? Moze sprobuj go umowic z jakas fajna corka kolezanki? Nie masz jakies mileh, skromnej dziewczyny w pracy?

 

Jaka Ty jesteś zyebana. 

1/ autorko, masz rację, nie pozwól te kobiecie robić dzieciom wody z mózgu, np. dusić pod maseczką

2/ nie pozwól synowi zrobić z siebie beta-providera