Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kamsik

Nie karmienie piersią po porodzie

Polecane posty

Mam pytanie, po porodzie nie karmie piersią ze względów osobistych, jak zatrzymać laktację, nie mieć nawału pokarmu? Czy stosowanie laktatora pomoże by się go pozbyć czy wręcz laktacja będzie większa ? badz stosować same tabletki na zatrzymanie pokarmu? Jakie są wasze doświadczenia:) ?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Laktator raczej pobudzi, będziesz musiała później odciągać. Musisz do ginekologa iść Po tabletki na zatrzymanie lakcaji. Niby tez szałwia jest dobra ale czy ja wiem czy pomoże. Lepiej po receptę iść 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No i w szpitalu to wiadomo, ze trzeba ten horror przejść jak ze strony personelu tak i ze strony pacjentek. Chyba, ze w szpitalu będziesz karmić, a później odstawisz. Żeby przeżyć. Choć później położna przychodzi i za zwyczaj chce widzieć piersi i jak karmisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najlepiej prowadzącymu powiedzieć że nie chcesz karmić i ze chcesz tabletki. Oczywiście będzie pytał dlaczego nie chcesz karmić w szpitalu laktoterrorystki tak samo będą się pytać dlaczego. Choć teraz karmić mm w szpitalu można tylko na zlecenie lekarza. Już nie ma opcji że nie chcesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie jestem autorka ale też nie zamierzam karmić. Dodatkowo dziecko ma wade (rozszczep wargi i podniebienia) więc nawet nie będzie w stanie ssac tego cycka. Jest szansa ze położne to wiedzą i nikt nie bedzie nas męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak czy tak będą męczyć. W tym roku tym bardziej jest rygorystyczne karmienie piersią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja rodziłam w 2017 i każda z położnych i pielęgniarek miały w tyłku jak karmię. Niestety. Żadna z paniuś mi nie pomogła, a miałam spore problemy z rozchulaniem laktacji. Niestety w moim mieście nie istnieją cdl i mąż dzwonił do takiej z innego miasta, ale jak podała cenę za wizytę to niestety, ale było to ponad nasze możliwości. Męczyłam się okropnie. Syn spadł z wagi i się odwodnił i wróciliśmy do szpitala. Dałam butle i tyle z mojego karmienia piersią. Potem jeszcze trochę odciągalam i dawałam odciagniete, ale bardzo długo żałowałam, że nie udało mi się wykarmić własnego dziecka. Byłam nastawiona na kp, nie kupowałam butelek, ani smoczków, bo to ja chciałam być "butelką i smoczkiem". Do tej pory chce mi się czasem płakać z tego powodu, że nie wyszło. Teraz w styczniu rodziła moja siostra w tym samym szpitalu i zupełnie inne nastawienie. Podobno weszły jakieś nowe regulacje i jest odgórny nacisk na kp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dokładnie teraz w szpitalu nie ma że ktoś nie chce karmić piersią MUSI karmić piersią. Mleko modyfikowane dają tylko ze wskazaniem lekarza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nacisk może być i mogą się z Tobą nie zgadzac ale co Ci zrobią, przecież to twoje ciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nieprawda, rodzilam w styczniu. Na sali ze mną leżała dziewczyna, która od początku zadeklarowała że nie będzie karmić piersią. I nikt nie robił jej problemów. Dostała leki na zanik laktacji. Przecież nikt Was siłą nie zmusi. A ta zmiana przepisów dotyczy bardziej kiedy karmisz piersią ale chcesz dokarmiac w szpitalu mlekiem modyfikowanym. Kiedyś szlas do położnych i dostawała porcję mleka. Teraz lekarz musi dać błogosławieństwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dokładnie teraz w szpitalu nie ma że ktoś nie chce karmić piersią MUSI karmić piersią. Mleko modyfikowane dają tylko ze wskazaniem lekarza. 

No ale co to znaczy "musi" jak w tej sytuacji wymaga to użycia ciała kogos innego? Przecież jej nie związa, żeby dzieciaka do cycka przestawić a i kar nie ma. Wolność innych nigdy kosztem drugich. Mogą być co najwyżej nieprzyjemni, przecież go nie zaglodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Dokładnie teraz w szpitalu nie ma że ktoś nie chce karmić piersią MUSI karmić piersią. Mleko modyfikowane dają tylko ze wskazaniem lekarza. 

A jak weźmie ze sobą mm (np. Hipp ma gotowe małe buteleczki) to wyrzuca jej do śmietnika czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W szpitalu jest zakaz posiadania swojego mleka modyfikowanego. To nie wiem w jakim szpitalu byliście, bo u nas w każdym szpitalu jest nacisk. I tak nawet na chama przystawiaja do piersi... Pobyt w szpitalu to najgorszy czas jaki był. Terroryski laktacyjne... Matki które dogadują krzywo się patrzą... Zresztą te matki to już krzywo patrzą na kogoś kto miał cesarke. Bo przecież miała cesarke to nie dorosła do macierzyństwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na śląsku w szpitalu nie ma karmienia mlekiem modyfikowanym bo matka chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Na śląsku w szpitalu nie ma karmienia mlekiem modyfikowanym bo matka chce. 

Czyli jak nie chce karmić piersią to glodza dziecko trzy doby? Ciekawe 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Naprawdę szczerze Wam współczuję, nie wyobrażam sobie takiego podejścia. Sama karmić nie chciałam, dopiero potem zmieniłam zdanie ale nikt mnie do niczego nie zmuszał. Dodawałam mleko i koniec 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

*Dostawalam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

W szpitalu jest zakaz posiadania swojego mleka modyfikowanego. To nie wiem w jakim szpitalu byliście, bo u nas w każdym szpitalu jest nacisk. I tak nawet na chama przystawiaja do piersi... Pobyt w szpitalu to najgorszy czas jaki był. Terroryski laktacyjne... Matki które dogadują krzywo się patrzą... Zresztą te matki to już krzywo patrzą na kogoś kto miał cesarke. Bo przecież miała cesarke to nie dorosła do macierzyństwa. 

Ale przystawiac sobie mogą próbować. Przecież nikt Cię fizycznie nie zmusi a pigule mówisz, że nie ma prawa i tak rozmawiać nie będziecie. A dziecka też glodzić nie mogą więc tymi nakazami tyłek sobie mogą podetrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Skoro cie gnębia ciągle nie chcą dać dziecku mleka to żeby nie umarło z głodu to już przystawiasz je do tej piersi dla dobra dziecka. Skoro mówisz że chcesz mleko a one że nawet nie ma takiej opcji i przyprawiają to logiczne ze już się łamiesz. Pomimo ze dla dziecka takia zmuszana matka to nic fajnego. Ja miałam w szpitalu terror moje znajome tak samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gta

Nikt nie zmusza ale to najwygodniejsza i najpraktyczniejsza rzecz na świecie . W nocy nie trzeba wstawac żeby mleko podgrzać i na spacer z dzieckiem można isc bez kilku kilogramów osprzetu. Jak dla mnie rewelka i połowa roboty mniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Oj przeszłam przez ten horror w szpitalu. Tylko, że ja byłam konsekwentna. Powiedziałam, że karmić nie zamierzam, jak chcą mi dzieciaka głodzić to one są nienormalne nie ja i że jak zaraz nie dostanę butelki to pójdę do gazety bo to bardzo fajny temat. Przyniosly, w...ione ale przyniosły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A to coś się zmieniło w tej kwestii? Ja rodziłam w 2018, karmiłam piersią, ale słabo mi na początku szło i położne same mi proponowały, bym podawała modyfikowane. Tak by dziecko przybierało na wadze. Po prostu szłam do pielęgniarki, mówiłam, że chcę mleko i tyle. Żadnych pytań czy komentarzy. Więc nie wiem o czym piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale bez jaj one codziennie przychodzą i zmuszają. CODZIENNIE słuchać tego samego, ze się jest wyrodna matka ect. Cały czas się prosić przez kilka dni żeby nakarmily to dziecko. To koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nikt Wam nie może zabronić przynieść do szpitala własnego MM. No chyba, że u Was w szpitalach przy przyjęciu sprawdzają torby, a po porodzie ktoś z personelu siedzi obok Was i patrzy jak karmicie dziecko...

Obchód był dwa razy dziennie i później żadna położna czy lekarz nie pojawiał się w sali, gdzie leżałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

dla ciebie były inne może z tego powodu ze chciałaś karmić piersią ale nie wyszło. i dziecko tracilo na wadze. To już wskazanie medyczne. To inaczej niż jak powie ktoś od początku że nie chce. Zresztą rodziłas w 2018 wtedy jeszcze nie był taki nacisk jak teraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubaszny Roman

Nie rozumiem - dlaczego nie chcesz karmić "ze względów osobistych"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Rubaszny Roman napisał:

Nie rozumiem - dlaczego nie chcesz karmić "ze względów osobistych"?

Czego nie rozumiesz konkretnie? Nie jest "pokarmem" ani "cycem" tylko człowiekiem i może nie chcieć czegoś robić. To wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja np nie chciałam, bo wiedziałam że jak będę odżywiać się tak jak muszą kobiety karmiace czyli tego unikać tego i tego to za tydzień bym ważyła 20 kg mniej... A w ciąży zatrułam się kilka razy mięsem z sklepu mięsnego także całą ciążę musiałam uważać. Tego nie można bo kolki, tego bo bakterie, tego bo tłuszcze trans bo za ostre itd. Ja np nie chciałam z tego powodu. Jak i z tego ze nie chciałam świecić cyckami wszędzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tania

Wiesz ja ostatnio byłam z dzieckiem w szpitalu  (rotawirus) i mama z obok mnie opowiedziała mi taką historię. Jej siostrzenia nie chciała karmić,  ściągała pokarm, dawła butelką, później mm. Po kilku miesiącach, gdy już nie miała pokarmu, bardzo żałowała, że nie karmi. Mówiła ze to był jednak błąd. Żałuję że nie jest z córeczka tak blisko. Może warto spróbować i ewentualnie wejść na butelke ciut później. 

Choć ja sama karmie juz drugi raz i uważam, że nie ma nic lepszego dla dziecka (inny typ ssania piersi niz butelki, lepsza praca mięśni przy ssaniu piersi, lepiej pracuje jezyk - jestem logopedą) to uważam,  że nie ma co na siłę kogoś przekonywać. Można powiedzieć spróbuj, pomoc , doradzić. Poza tym zmuszać to chcą a dać na każdym oddziale doradcę laktacyjnego to problem. Nie rozumiem. Zaczynają od d... strony. 

W szpitalu (rodzilam 5 miesięcy temu) nikt się moja laktacją nie interesował.  Ja wiem o tym choć troszeczkę,  ale młode mamusie miały problemy i nikt im nie pomagał.  Smutne.  Taki nacisk na kp a pielęgniarka na oddziale noworodkowym nie umieją wytłumaczyć pacjentce skąd się bierze pokarm. SZOK!

Co do laktacji i dziecka z rozszczepem to w szpitalu powinna być osoba, która się na tym zna. Wie jak karmić i jak wspomóc matkę i dziecko. Tu trzeba dobrze wybrać szpital i zapytać o specjalistę.  

Co do dokarmiania mm to czasem tragedia. Ja mailam tak , że dziecko płacze a pielęgniarka się czepia, że placze. Mówię że może dokarmic mm (przy pierwszym  dokarmiałam mm  i jednoczenie stymulowalam laktację - pod okiem doradcy laktacyjnego i laktacja mi się ładnie rozkreciała - szpital 3 stopień referencyjności, pokój laktacyjny,  wspaniałe warunki) to był foch. Przyszła inna na wieczorna zmianę, dokarmiała i dzidziuś spokojny.  Rano miałam już swój pokarm i wszystko było ok. Tak trudno w tych szpitalach o pomoc. Ten szpital przy drugimnie porodzie to szpital powiatowy to i warunki żadne. 

Pozdrawiam i życzę zdrowych Bobasów dziewczyny! 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najwygodniejsze są teraz chyba te buteleczki z gotowym mm. U mnie w szpitalu były ogólnodostępne. Dzieci jak bardzo płakały, bo mleka jeszcze matki nie miały, to proponowały same. Przystawiałyśmy często, ale mm było bardzo pomocne zanim pojawiło się wystarczająco własnego mleka. Poza tym mnie stresował sam szpital. Nie mogłam się wyluzować, zrelaksować, a komfort psychiczny przy kp jest ważny.

Przecież nikt Ci nie będzie torby prześwietlał jak na lotnisku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×