Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To jest straszne

Martwię się że jestem starą, rozjechana przez życie prukwa. Dzieci mnie wyranżerowały. Pocieszta mnie

Polecane posty

Gość To jest straszne

Mam wrażenie że w ciągu kilku lat postarzalam się o wieki. Dość długo nie decydowalismy się z mężem na dzieci(wiadomo, przyjemne życie), ale w końcu przyszedł czas pytań i odpowiedzi granicznych. No i urodziłam te dzieci, mając lat 34 i 36. I teraz czuję że mnie to dobilo. Z całkiem niezłej, w miarę wysportowanej, jeszcze młodzieńczej babki zmieniłam się w starą sfrustrowana babe. Spasłam się w tej drugiej ciąży, teraz to mam ze dwadzieścia kilo nadwagi (to już w sumie otyłość), brzuch jak torbiel, jakieś siwce się na łbie pojawily, gęba opadnieta i zaoblona. Wygladam jak Genia Smoliwąs z Ballady o Januszku. Dramat. Raz rodzilam naturalnie, drugi raz przez cesarke, więc rozwalilam se i p.i.pe i bebzon. Już nikt nigdy o mnie nie powie że jestem niezła laska, co z tego, ze mam kondyche, napie.r.d.alam na siłce burpies, jak wyglądam jak stara kupa. Normalnie obsuw. 

Nie zrozumcie mnie źle, nie żałuję że mam dzieci, nadały trochę sensu naszemu życiu, ale kurde odebrały smak i radość życia i mój dobry wyglad. Ciagle zastanawiam się czy gdybym urodziła 10 lat temu, to bym może się tak nie zdegenerowala?

Ludzie, pocieszta mnie, że coś mnie jeszcze w tym życiu czeka. Bo nawet seks zdechl, gdy na łbie dwójka takich małych upierdliwcow. Nic się już nie chce, tylko patrzę w to lustro i widzę Genie. To jak mam mieć na cokolwiek ochotę? Jak mój mąż(też się sypnął i spasł, swoją drogą, mimo że nie był w ciąży) ma mieć ochotę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaa

przebadaj się totalnie, schudnij i jest jakas szansa ze wrócisz do swojej kondycji

ale tak to jest, nie bezprzyczyny najelpszy wiek na rodzenie dzieci to 20-26 ..

z drugiej strony gdybyś nie rodziła też w koncu byś się posypała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zet

Nie przesadzaj. Posypalabys sie o pare lat pozniej, bo glowna role odgrywaja geny, moze troche wolniej (znaczy zmiany zachodzillby w miejszym tempie). Jednak nie mialabys dzieci. Po 45tce zawialby pustka, a po 50tce zastanawialabys sie i to do smierci po co zyjesz. Znaczy:przez jedyne 30 lat bys sie zastanawiala po co zyjesz. A tak sa dzieci, potem wnuki - masz normalne zycie. Cialo ma to do siebie, ze sie rozladzi u 9O% ludzi, nawet jak dzieci brak. 

Dlatego nie ma co szukac dziury w calym. Kilka lat na plus w wygladzie, pare bzykanek wiecej i co z tego? Jaki sens zycia? Jakbys byla znanym politykiem, co to zmienia dzieje kraju lub kontynentu, naukowcem,  wielka aktorka czy inna osoba ktora robi w zyciu cos waznego lub sensownego, to bys nie zauwala, ze nie masz dzieci. Jednak wiekszosc ludzkosc zyje tylko po to, zeby przekazac geny, dzieci nadaja sens zycia. Cialo do tego sluzy. Wiekszosci kobiet  po dziecku opada biust, brzuch robi sie okropny, uroda ucieka. Wszystko to bylo, by przyciagna faceta, by byly dzieci. A jak sa, to rola wypelniona, cialo moze sobie sflaczec. Taka prawda o biologii.

Tak, gdybys rodzila jako mloda, to na 90% latwiej byloby uratowac cialo. Jednak dzieciaki tak samo zabralby ci caly swiat, tak ze w sumie chyba lepiej zrobilas opozniajac pierwszy porod. Co z tego ze mialabys wycwiczone cialo, gdybys musiala siedziec z malcem i oddac mu cala uwage?

Trzymaj sie, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty wybrałaś przyjemne życie w tym etapie swojego życia,  kiedy ja urodziłam moją dwójkę,  czyli jak piszesz 10 lat wcześniej.

Dzieci 13 i 18 lat a ja czuję się i wyglądam przy czterdziestce jak nigdy.

Nie ma reguły.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodam jeszcze przepis na poprawę Twojego samopoczucia już po tygodniu. To dieta z Loma Linda. To działa!!!!

Będzie dobrze.😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jest straszne

Dziękuję Wam za odpowiedzi

Wiem, że czas nie stoi w miejscu i, że prędzej czy później każdy się posypie. Wiem, że prawa biologii są nieubłagane i cycek, choćby najzgrabniejszy w końcu obwiśnie, a każda pała w końcu kiedyś nie stanie. Zdaję sobie sprawę, że nie da się zatrzymać młodości, żyjąc JAK w młodości. Zresztą w pewnym momencie to już się nawet nie chce (ileż można powtarzać te same doświadczenia?), a łatwo popaść w śmieszność (studiować 15 lat, nosić odzież subkulturową na grubym du.psku, irokeza na łysym czole itp).

Dzieci zrobiłam właśnie z tego powodu o którym pisze zet: bałam się, że gdy już nie będę mogła, to nagle zacznę żałować, pojawi się pustka (już się pojawiala), ominą mnie jakieś pozytywne doznania (których wówczas nie dostrzegałam ale wierzyłam że istnieją). I właściwie po pierwszym dzieciaku wszystko było cacy. Związek się jakby ubogacił (naprawdę, to nie żart), seks super, więź zajebista, młodzian wzorcowy. Wielki zachwyt, stwierdziłam, że głupia byłam, że tak długo opierałam się tym doświadczeniom, że teraz to chcę mieć trójkę, że do czterdziestki się spokojnie uwinę. A tu druga ciąża mnie dojechała, zaś pojawienie się kolejnej małej osóbki do opieki popsuło bliskość z mężem (a byliśmy razem ponad 15 lat i uporaliśmy się już z wieloma kryzysami)...

Zdaję sobie sprawę z tego, że kluczem do względnie atrakcyjnego wyglądu(mimo wieku) jest szczupła sylwetka (to Jane Seymour jest sexy, a nie Stanisława Celińska) i że powinnam wziąć się za siebie, ale... kurde to jest moja pięta achillesowa. Próbuję się odchudzić od 15 roku życia, ale mi to nigdy nie szło i z latami jestem coraz grubsza. Co do pewnego momentu było to jeszcze do zaakceptowania, bo punkt wyjściowy był kiepski tylko w imaginacji nastolatki, ale teraz to już sprawa rypła lawinowo. Dlatego na pewno nie jest dla mnie takim prostym rozwiązaniem przejść sobie na dietkę. Ćwiczenia wykonuję od lat i to katorżnicze (od pół roku mam trochę przestój, bo cc, rozejście mięśnia prostego). Nie jestem też na tyle pozytywnie nastawiona, żeby wierzyć, że w tym wieku schudnę, skoro nie udawało się to, gdy miałam dwadzieścia kilka lat i znacznie lepszą przemianę materii. Jeśli chodzi o sugestię bym się przebadała, to jestem raczej okazem zdrowia (poza nadwagą) i wyniki nigdy nie wykazały, bym miała jakieś problemy np z tarczycą, insulinoopornościa czy poważne choroby. Jestem zwykłą kobietą, która typowo posypała się po dzieciach. Wstyd mnie zżera, bo przy moim mężu zaczynam wyglądać jak kupa. Wiem, że wcześniej napisałam, że też się spasł, ale jednak mimo wszystko lepiej ode mnie się trzyma. Zresztą dla mężczyzn są inne standardy i inna data ważności.

Najbardziej w tym momencie dolinujące jest to, co już napisałam powyżej: straciłam radość życia. Każdy dzień trzeba po prostu przetrwać, opiekując się tymi dziećmi (które przecież razem z mężem bardzo kochamy), jakbyśmy żeglowali w jakiejś ciemnej dolinie bez punktów radości i nadziei, do których można byłoby się kierować. Zastanawiam się czy osoby, które rozmnożyły się jako dwudziestoparolatki (a teraz mają potomstwo juz odchowane) też tak wtedy to odczuły? Czy też mieli wrażenie że życie się skończyło i nic już ich nie czeka? A może my byliśmy już po prostu za starzy na prokreację, może to brak sił, biologiczna niemożność regeneracji organizmu? I że nam, to siedzieć przy kominku w wełnianym swetrze i pier.dzieć w kraciasty fotel, a nie dzieci robić?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mee

Dzieci już zrobione, więc nie ma co gdybac. Jesteś koło 40, więc to naturalne, że się starzejesz, ciąże pewnie tylko trochę ten proces przyspieszyły. Do tego jesteś przemeczona. Natomiast późniejsze rodzicielstwo ma z reguły te zaletę, że finansowo stoi się stabilnie. Więc może tu leży rozwiązanie, zainwestować w kogoś kto Ciebie odciazy, żebyś miała czas na odpoczynek i regenerację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arkadiana

Kochanek poprawia samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikt wiecznie młody nie będzie. Takie są koleje życia i nie ma na to rady. Trzeba się z tym godzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja urodziłam drugie w wieku 38 lat i nie narzekam. Ale wzięłam się za siebie, a nie wylewam żale na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc

Autorko jakbys urodziła mając 20 pare lat szybko wróciłabys do formy, po 30 trudniej. Wiem,co pisze, bo rodziłam dwa razy i po drugiej ciazy ciało już nie te. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zet

To Jest Straszne (ale sobie nick wybralas ;) ) - jesli naprawde cwiczysz i nie chudniesz i  sama przed soba uczciwie mozesz powiedziec, ze sie wciagasz slodyczy, ciast czy innego jedzenia jakie jest w domu, to na pewno  masz jakies zaburzenia. Po drugiej ciazy  moze  np. wysoka prolaktyna zostala? Moze inne hormony?  Nie ma mozliwosci, zeby cwiczyc, jesc normalnie i tyc. 

Jedyne pytanie brzmi: czy jestes wobec siebie uczciwa, bo moze "tylko jeden batonik"... Batonik ma zwykle niemal 300kcal, a tylko 100 kcal dziennie jedzone za duzo przez jeden rok daje od 5 do 7 kg tluszczu. 100 kcal to, np.: jedna sucha kromka chleba, dwa plastry sera zoltego, jeden maly kawalek kielbasy, 120 g czeresni, jedno srednie jablko. Jak widzisz latwo sobie zorganizowac to 100 kcal i... co roku +5kg.

Zrob sobie uczciwy bilnans, taki sam przed soba. Radze przez jeden tydzien notowac wszystko co sie je. Waga kuchenna + notes. Zobaczysz czy miescisz sie w 1700-1800 kcal jakich potrzebuje wspolczesna kobieta. To naprawde malo jedzenia, zwlaszcza, gdy lubimy produkty pozywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zet

Co do dzieci, to w mojej ocenie dobrze zrobilas, ze w ogole sie zdecydowalas. W ostatniej chwili. Nie ma co roztrzasac "co by bylo, gdyby wczesniej", bo... nie bylo. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×