Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Natka123

Mąż mnie chyba nie kocha, chyba nigdy nie kochał

Polecane posty

Jestem w małżeństwie już prawie cztery lata, mamy dzieci. Mąż mną się nie interesuje, nie jest o mnie w ogóle zazdrosny, chodzi sam do znajomych, gdy jesteśmy u znajomych to obmacuje inne dziewczyny np, bratową. Gdy byłam w szpitalu był na dyskotece, często jeździł sam na dyskoteki. Wydaje mi się że wziął ze mną ślub bo musiał dlatego że urodziły się dzieci. Czuje się bardzo samotna, często płacze. Co robić?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daraia

Zakoncz to malzenstwo. Bez sensu tak zyc. Tak faceci czesto tak robia nie szanuja kobiet ktore sa obok nich  a juz zony to dopiero. Faceci to swinie. Znam duzo takich typow jak twoj maz. Tacy faceci sie nie zmieniaja. Przykro mi ze tak ci sie ulozylo ale nie ma co sie ludzic ze to siw zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Natka123 napisał:

Wydaje mi się że wziął ze mną ślub bo musiał

Chyba już sama sobie odpowiedziałaś. Przykra sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samo życie

przykre....

szukaj teraz pantoflarza , taką typową poczciwą sierotę (zwaną dalej męską pi*dą). z takich się śmieją, ale dobrze ci radzę, wiem co mówie. cwane i przebiegłe baby, które wzieły sobie na mężów takie ofermy są teraz wygrane, ustawione i mają z nimi jak u Pana Boga za piecem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak do niego dotrzeć, jak on nie chce mnie wcale słuchać i jeszcze się śmieje a dla mnie to bardzo przykre. Nie robi mi prezentów, nigdzie mnie nie zabiera. Nie wiem co robić. Nie chce brać rozwodu bo mnie nie zdradził, nigdy mnie nie pobił. Może wzbudzić w nim zazdrość, brak zainteresowania? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o obmacywanie, zareagowałas na tą sytuację? Czy nic z tym nie zrobiłaś? Gdy wychodzi sam bez ciebie mówi o tym tobie? I jak reagujesz na to? Mówisz potulnie ok, o której wrócisz czy pytasz dlaczego sam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie, wzbudz w nim zazdrość zainteresowanie, bądź wesoła uśmiechnięta często sprawdzaj telefon. Miej blokadę na nim. Kup sobie kwiaty. Ogólnie zachowuj się inaczej niż zwykle.jesli sprzatasz non stop, odpuść. Zostaw go z dziećmi wyskocz do sklepu sama itd. Zobaczysz czy podziała. Powodzenia

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego że cię nie zdradził, i nie pobił to chcesz dalej w tym tkwić? I byc dalej olewana, wysmiewana, bez szacunku dla ciebie? Ja bym zapytała wprost dlaczego taki jest? Czy robi to specjalnie żeby ciebie zniechęcić i żebyś sama odeszła? Powiedziałabym co czuje i że tak na dłuższą metę nie da się żyć, że mam dość. Myślę że szczera rozmowa jest lepsza i powiedzenie sobie prawdy niż wzajemne olewanie siebie bo myślę że to nic nie da. A jeśli wysmieje to co mówisz to postawilabym sprawę jasno albo to się zmieni albo odchodzę, pomimo że nie chcesz rozwodu ale czasem trzeba postawić tak sprawę. Trzeba czasem byc stanowcza, ryknac, dać po mordzie nawet w twoim przypadku jest to wskazane, skoro obmacuje inne baby przy tobie, podejść i strzelić w mordę, nie przejmować się innymi. Nie podoba Ci się sytuacja to mówisz, nie tłum tego w sobie. Nie możesz sobie pozwalać by tak cię traktował przy kimś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matt

Jestes jeszcze pa25linka?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jestes tam jeszcze?

:classic_smile:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z nim  nie da się rozmawiać, tyle razy próbowałam i to nic nie daje. Mówiłam mu że te obmacywanie mi się nie podoba i to że wychodzi sam i nic o tym mi nie mówi. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koneser

Na tej z...ej kafeterii kazda rada to 'zostaw go', 'rozwód wez' taaaaaaaaak a ja leze obsrany i zadna dupy mi nie chce wylizac -  to jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To małżeństwo tylko w teorii. Tak jak już dziewczyny napisały, bez sensu żyć w ten sposób. Teraz pewnie będzie Ci trudno, ale masz szansę poznać jeszcze kogoś wartościowego, kto będzie o Ciebie dbał i będzie mu zależało.

A jak się mąż do dzieci odnosi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra rada

Zostaw z nim dzieci i idź na dyskotekę. zaczepiaj i obmacuj przy nim innych facetów np. jego brata. Rób jemu to samo co on robi tobie i się śmiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Paulina1250 napisał:

To małżeństwo tylko w teorii. Tak jak już dziewczyny napisały, bez sensu żyć w ten sposób. Teraz pewnie będzie Ci trudno, ale masz szansę poznać jeszcze kogoś wartościowego, kto będzie o Ciebie dbał i będzie mu zależało.

A jak się mąż do dzieci odnosi?

Dla dzieci jest dobrym ojcem

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej ciężka sytuacja.

Ale i tak wydaje mi się, że powinnaś walczyć o siebie. Dzieci pewnie i tak podświadomie odczuwają, że coś jest między Wami bardzo nie tak, oboje nie jesteście szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Paulina1250 napisał:

Tym bardziej ciężka sytuacja.

Ale i tak wydaje mi się, że powinnaś walczyć o siebie. Dzieci pewnie i tak podświadomie odczuwają, że coś jest między Wami bardzo nie tak, oboje nie jesteście szczęśliwi.

Dla niego czy w domu jestem czy mnie nie ma nie ma znaczenia. Wszystko robię żeby dzieci miały najlepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię
7 minut temu, Natka123 napisał:

Dla niego czy w domu jestem czy mnie nie ma nie ma znaczenia. Wszystko robię żeby dzieci miały najlepiej. 

 Szukaj kogoś z kimś tobie będzie dobrze, kogoś kto tylko ciebie będzie obmacywać ;) Nie widzę z nim przyszłości, pewnie jeszcze nieraz sobie popłaczesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

To trochę zbyt złożony problem na forum.

Po pierwsze, nie obraź się,  ale może mówisz, że mąż jest dobrym ojcem, bo dla dzieci jest lepszy niż dla Ciebie? Dobry ojciec zawsze okazuje szacunek matce. Dzieci od ojca czerpią wzorzec jak powinno się traktować kobiety.

 

Co do obmacywania, to to też jest zdrada. Masz świadków w razie rozprawy rozwodowej! A na to musisz być gotowa niezależnie od tego czy chcesz po prostu odejść, czy chcesz walczyć. 

 

Pytanie czy Ty nie jesteś od niego uzależniona psychicznie? Możesz od niego odejść, czy za bardzo boisz się, że zostaniesz sama?

Może jesteś uzalezniona ekonomicznie? Jak wyglądają Twoje fonanse? Stać Cię na odejście od męża? Pamiętaj,  że są domy samotnych matek.

 

A jeśli chcesz z nim zostać to musisz z nim szczerze rozmawiać. Codziennie. Mów mu, że Cię rani, że go kochasz, że nie chcesz od niego odchodzić i zabierać mu dzieci, ale jeśli nic się nie zmieni,  to będziesz do tego zmuszona, bo na związek z osobą,  która dowartościowuje się poniżaniem innych się nie godzisz WŁAŚNIE ze względu na dobro dzieci.

 

Nie stosuj zagrywek w postaci wzbudzania zazdrości. To podłe, złe, nieskuteczne, a także umniejsza Twoje argumenty, pozycję  i siłę w razie rozwodu oraz rozmowy z nim.

 

A teraz najwazniejsze! Nigdy nie mów mu jaki masz alternatywny plan, bo go wyśmieje i podkopie Twoją wiarę, a wtedy będzie Ci jeszcze trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię

Oczywiście że cię nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym drogie harpie, że jej się po rozwodzie nie poprawi. Nie sądzę żeby zarabiała kokosy, a i samotna matka z dwójką dzieci to żaden rarytas dla innych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Osoba wyzej napisala, ze dobry ojciec to szanuje matke, w ten chociazby sposob ksztaltuje wizerunek rodziny. I jak powinna zdrowa rodzina wygladac. Zgadzam sie z tym. 

Twoj maz jest wstretnym osobnikiem. Rani cie, szarga wasze malzenstwo. To egoista i babiarz. Zwykly buc. 

Nie wiem, co ci poradzic. Bo skoro rozmowy nie pomagaja, to znaczy, ze nie zamierza nic zmienic w waszych realacjach i nie zamierza stac sie odpowiedzialnym, statecznym, rozsadnym mezczyzna. 

Nic nie piszesz o sytuacji ekonomicznej, bytowej. O prawach wlasnosci do mieszkania. To kwestie, ktore moga rzutowac na twoje decyzje. 

Moze napisz wiecej, by szerzej spojrzec na perspektywe, ktora mas, do rozpatrzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Ell. napisał:

Osoba wyzej napisala, ze dobry ojciec to szanuje matke, w ten chociazby sposob ksztaltuje wizerunek rodziny. I jak powinna zdrowa rodzina wygladac. Zgadzam sie z tym. 

Twoj maz jest wstretnym osobnikiem. Rani cie, szarga wasze malzenstwo. To egoista i babiarz. Zwykly buc. 

Nie wiem, co ci poradzic. Bo skoro rozmowy nie pomagaja, to znaczy, ze nie zamierza nic zmienic w waszych realacjach i nie zamierza stac sie odpowiedzialnym, statecznym, rozsadnym mezczyzna. 

Nic nie piszesz o sytuacji ekonomicznej, bytowej. O prawach wlasnosci do mieszkania. To kwestie, ktore moga rzutowac na twoje decyzje. 

Moze napisz wiecej, by szerzej spojrzec na perspektywe, ktora mas, do rozpatrzenia. 

Mąż pracuje ja niestety nie, muszę zajmować się dziećmi. Nie stać mnie na to żeby wziąć z nim rozwód. Wydaje mi się że on nie traktuje mnie poważnie bo nie przynoszę pieniędzy do domu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Masz 2 mozliwosci. 

Z pierwszej skoro nie stac sie na rozwod  - musisz zrezygnowac. 

Moze kiedys sytuacja sie zmieni, podejmiesz prace, wtedy podejdziesz po raz drugi do tej sprawy. 

Drugie wyjscie :zacisnac zeby, wychowywac dzieci, nie oczekiwac milosci, zyc bardziej dla siebie, dzieci.

W miedzy czasie szukac mozliwosci pracy, by samej poczuc sie lepiej, pewniej i stabilniej. 

Nie widze na ten czas innych alternatyw. 

Wazne :rob wszystko, by podjac prace, chocby nawet mialo to zabrac ci duzo energii, czasu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, nie obraz sie ale z zrgo on ma sie cieszyc? Wzial slub z obowiazku i z obowiazku z toba jest. Chociaz wyraznie widac, ze cie nie kocha. On pewnie cie nawet nie lubi i wyladowuje na tobie swoja frustracje. Bo tak naprawde on jest w potrzasku. Nawet odejsc nie moze bo sobie nie poradzisz sama i dalej bedzie sam utrzymywal cala wasza rodzine. To, ze cie zdradza to pewne. To, ze oboje marnujecie zycie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×