Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kochambmw

Chce zostać surogatką! Jak zacząć?

Polecane posty

Gość gość
Przed chwilą, kochambmw napisał:

Nie 20 a 50. I tak, uważam, że warto. Nie robie nikomu nic złego. Nie wiem dlaczego jesteś taka zajadła! 

Jaka zajadła? Co ty pier/dolisz? Mój pierwszy post. Matki adopcyjne bardzo przywiązują się do cudzego dziecka, a ty myślisz, że się nie przywiążesz do czegoś, co 9 miesięcy z ciebie ściąga "soki życiowe"? To ci się tylko tak wydaje. Jeśli jesteś osobą o zerowej empatii,to tak, możesz się nie przywiązać i wynajmować brzuch co roku. Ale jesteś w minimalnym stopniu empatyczna , to istnieje duże ryzyko, że będziesz za tym dzieckiem tęsknić. Może nie jak matka, ale jak siostra, ciotka.  Druga sprawa, wspomniany wcześniej przez kogoś innego poród. Nie wiesz jak będziesz rodzisz. Nie wiesz, czy będziesz mieć komplikacje. Nie wiesz, jak będziesz przechodzić ciążę. To co powiedziałaś wcześniej, nie miałaś nigdy dziecka. My mamy i wiemy, że każda ciąża jest inna i każdy poród jest inny. Ciekawe co powiesz ginowi na kontroli, że ci dziecko zmarło? Albo jakiemuś ukochanemu, który będzie tym jedynym jak zauważy, że masz np bliznę po cc?  Pomyśl trochę. Czy uwierzy, że zabawiłaś się w surogatkę, czy jednak oddałaś swoje dziecko do adopcji. U nas surogactwo jest nielegalne, warto to przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupa krabowa

Problem jest taki, że będziesz inkubatorem dla dziecka. Maszyną do rodzenia. Może na początku będzie Ci to odpowiadało wszak żadna kasa nie śmierdzi, ale przyznaj się sama przed sobą czy uważasz, że taka forma zarobku jest w porządku? Fakt lepsze to niż być prosytutką, ale rodzenie komuś dziecka za kasę wcale fajne nie jest. Nie mów, że napewno się do tego dziecka nie przywiążesz, bo tego nie możesz wiedzieć. W ciąży działaja hormony, nie wiesz co możesz potem myśleć, jak się zachowywać. To musi być naprawdę bardzo głęboko przemyślana decyzja,a  nie tylko szybka forma zarobku. Tak się składa, że znam dziewczynę, która była surogatką, miała podobną historię do Twojej. Nie skończyło się to dla mniej najlepiej, a i przeciez też zapewniała, że jest bardzo silna psychicznie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZarazMama

Hej, nie chcę Cię atakować, tak jak reszta tutaj. Jesteś bardzo młoda i na pewno jest to bardzo poważna decyzja. Ciąża zmienia nie tylko ciało,  wpływa też bardzo na psychikę. Wiem, bo jestem w 9 miesiącu przed porodem i już świruję 😉 Jesteś dorosła i świadomie podejmujesz decyzje. Moim zdaniem powinnaś na tę chwilę jak najwięcej poczytać na ten temat, może relacje takich kobiet, rodzin, opinie lekarzy, psychologów. Wiedza to podstawa.Zebrać za i przeciw na spokojnie i zdecydować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kekdk

Dziewczynko droga  z twoim brakiem mózgu, to ty  wyladujesz na kasie  w biedronce- o ile będziesz miała szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, kryska napisał:

A może dacie dziewczynie w końcu spokój co? Nie rozumiem po co te hejty, w końcu to jej decyzja, a czy mądra to się sama przekona. 😉

W sumie trudna decyzja czy się z przyszłymi rodzicami dogadywać samemu, bo agencja można bardzo dużo pięniedzy zabrać za pośrednictwo, ale z drugiej strony chyba zawsze to pewniej niż samemu. 

To po co pyta? Odpowiadamy jej z czym się to wiąże. O co ci chodzi? Nie uważam, żeby informacja o ryzyku i nielegalności wynajmowania brzucha w Polsce było hejtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukrecja
4 minuty temu, kochambmw napisał:

Nikomu macicy nie sprzedaje 😄 wciąż zostanie ze mną hahaha, widzę że się strasznie pieklisz, bo nie możesz pojąć tego, że to praca jak każda inna. Swoje ręcę na kasie w biedronce też sprzedajesz za pieniądze 😉 

Nie powiedzialabym ze to praca jak kazda inna. Czy handel narkotykami to tez praca jak kazda inna? Praca prostytutki to tez praca jak kazda inna? Tak samo jak otrzymywanie pieniedzy za urodzenie dziecka jest to nie legalne a inne prace sa legalne wiec nie jest to praca jak kazda inna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

To po co pyta? Odpowiadamy jej z czym się to wiąże. O co ci chodzi? Nie uważam, żeby informacja o ryzyku i nielegalności wynajmowania brzucha w Polsce było hejtem.

I takich informacji oczekuje, a nie oceniania mojej decyzji i mnie, ze jestem głupia i za młoda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość ZarazMama napisał:

Hej, nie chcę Cię atakować, tak jak reszta tutaj. Jesteś bardzo młoda i na pewno jest to bardzo poważna decyzja. Ciąża zmienia nie tylko ciało,  wpływa też bardzo na psychikę. Wiem, bo jestem w 9 miesiącu przed porodem i już świruję 😉 Jesteś dorosła i świadomie podejmujesz decyzje. Moim zdaniem powinnaś na tę chwilę jak najwięcej poczytać na ten temat, może relacje takich kobiet, rodzin, opinie lekarzy, psychologów. Wiedza to podstawa.Zebrać za i przeciw na spokojnie i zdecydować. 

Jprdl, nikt jej tutaj nie atakuje! Laska myśli, że to łatwy pieniądz podszyty piękną ideą, ale to nieprawda. To nie jest łatwy pieniądz.To jest coś, co może mieć konsekwencje na całe życie. A tego nie przewidzisz. Zrobi co uważa, ale powinna zrobić coś co sugerujesz ty i cała reszta jej odpowiadających, nie iść w to na ślepo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Lukrecja napisał:

zymywanie pieniedzy za urodzenie dzieck

 

9 minut temu, Gość gość napisał:

Jaka zajadła? Co ty pier/dolisz? Mój pierwszy post. Matki adopcyjne bardzo przywiązują się do cudzego dziecka, a ty myślisz, że się nie przywiążesz do czegoś, co 9 miesięcy z ciebie ściąga "soki życiowe"? To ci się tylko tak wydaje. Jeśli jesteś osobą o zerowej empatii,to tak, możesz się nie przywiązać i wynajmować brzuch co roku. Ale jesteś w minimalnym stopniu empatyczna , to istnieje duże ryzyko, że będziesz za tym dzieckiem tęsknić. Może nie jak matka, ale jak siostra, ciotka.  Druga sprawa, wspomniany wcześniej przez kogoś innego poród. Nie wiesz jak będziesz rodzisz. Nie wiesz, czy będziesz mieć komplikacje. Nie wiesz, jak będziesz przechodzić ciążę. To co powiedziałaś wcześniej, nie miałaś nigdy dziecka. My mamy i wiemy, że każda ciąża jest inna i każdy poród jest inny. Ciekawe co powiesz ginowi na kontroli, że ci dziecko zmarło? Albo jakiemuś ukochanemu, który będzie tym jedynym jak zauważy, że masz np bliznę po cc?  Pomyśl trochę. Czy uwierzy, że zabawiłaś się w surogatkę, czy jednak oddałaś swoje dziecko do adopcji. U nas surogactwo jest nielegalne, warto to przemyśleć.

Nie powiem ginowi ze dziecko zmarlo, a ze oddalam je do adopcji ze wskazaniem, co zreszta bedzie prawda! A jeśli znajde tego jedynego to będzie akceptował moją decyzję i blizna po cc nie będzie mu przeszkadzać. Twojemu facetowi przeszkadza to jak wyglądasz po ciąży? Nie sądze, że gdyby mu przeszkadzało to byłby tym "JEDYNYM, UKOCHANYM". Poza tym, jak już powiedziałam- TO NIE BĘDZIE MOJE DZIECKO. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupa krabowa

Ja jeszcze raz powiem, żebyś sobie spisała WSZYSTKIE za i przeciw i naprawde głęboko przemyslała tę decyzję, bo tu nie można kierowac się wyłącznie kasą. Jest też Twoje zdrowie i nie wiesz czy w ciąży wszystko będzie dobrze czy nie. Każda ciąża jest inna, każdy poród inny, a i każdy charakter kobiety w ciąży inny, więc nie możesz być pewna, że wszystko będzie tak jak to sobie zaplanowałas. Życzę Ci oczywiście jak najlepiej, ale to nie jest prosta sprawa. Druga kwestia, że bycie surogatką w Polsce nie jest legalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, kochambmw napisał:

I takich informacji oczekuje, a nie oceniania mojej decyzji i mnie, ze jestem głupia i za młoda. 

Przypominam ci, że nas tu jest więcej niż jedna. Jak jeszcze nie zatrybiłaś, to faktycznie jesteś głupia. Pod gość gość może się kryć 50 różnych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Jprdl, nikt jej tutaj nie atakuje! Laska myśli, że to łatwy pieniądz podszyty piękną ideą, ale to nieprawda. To nie jest łatwy pieniądz.To jest coś, co może mieć konsekwencje na całe życie. A tego nie przewidzisz. Zrobi co uważa, ale powinna zrobić coś co sugerujesz ty i cała reszta jej odpowiadających, nie iść w to na ślepo.

Ale ja nie chce iśc w to na ślepo. Ale nie interesują mnie wasze moralne dywagacje. Z chęcią posłucham o zagrożeniach i kwestiach prawnych, ale nie jakiś bzdur o tym co powiem mamie i znajomym 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To w Polsce nie jest legalne musiałabyś znaleźć parę która się na to zgodzi.i to też może być problem ponieważ dzięki metodzie in vitro kobieta która jest niepłodna może urodzić dziecko, więc z pomocy surogatki mogą skorzystać na przykład geje wejdź na portal Queer.Tam w ogłoszeniach zaproponuj to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Zupa krabowa napisał:

Ja jeszcze raz powiem, żebyś sobie spisała WSZYSTKIE za i przeciw i naprawde głęboko przemyslała tę decyzję, bo tu nie można kierowac się wyłącznie kasą. Jest też Twoje zdrowie i nie wiesz czy w ciąży wszystko będzie dobrze czy nie. Każda ciąża jest inna, każdy poród inny, a i każdy charakter kobiety w ciąży inny, więc nie możesz być pewna, że wszystko będzie tak jak to sobie zaplanowałas. Życzę Ci oczywiście jak najlepiej, ale to nie jest prosta sprawa. Druga kwestia, że bycie surogatką w Polsce nie jest legalne.

No tak, oficjalnie nie jest. Ale adopcja ze wskazaniem i finansowe wspieranie matki dziecka nie jest 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość co napisał:

Moralne dywagacje? Ty poczytaj o tym, jakie konsekwencje dla organizmu może mieć ciaza, bo gowno wiesz, a ujadasz jak ratlerek

Jak na razie to Ty ujadasz obrazajac innych 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz słuchać o zagrożeniach i kwestiach prawnych - możesz je spokojnie wpisać w google i znajdziesz - nikt za Ciebie roboty nie wykona 😉 

Oprócz tego, że moralnie jest to dla mnie średnia kwestia. Rozumiem, że będziesz z tego dumna, pierwszy, drugi trzeci raz? Może kiedyś Twoje dzieci zapytają Cię o rodzeństwo, będą chciały się z nim spotkać - o tym też pomyśl. Porodu nie zataisz, bo jest on wpisywany w papiery i pytają o to nie tylko u ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co
1 minutę temu, kochambmw napisał:

Jak na razie to Ty ujadasz obrazajac innych 😉 

Niech ci  będzie, że ja obrażam, w przeciwieństwie do ciebie, mam jakiekolwiek pojęcie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, To ja na chwilę napisał:

Nie musisz słuchać o zagrożeniach i kwestiach prawnych - możesz je spokojnie wpisać w google i znajdziesz - nikt za Ciebie roboty nie wykona 😉 

Oprócz tego, że moralnie jest to dla mnie średnia kwestia. Rozumiem, że będziesz z tego dumna, pierwszy, drugi trzeci raz? Może kiedyś Twoje dzieci zapytają Cię o rodzeństwo, będą chciały się z nim spotkać - o tym też pomyśl. Porodu nie zataisz, bo jest on wpisywany w papiery i pytają o to nie tylko u ginekologa.

Ale to nie będzie ich rodzeństwo bo ja nie będę ich matką! Czego nie możecie przetworzyć w tej kwestii? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupa krabowa

To prawda i tak samo robiła osoba,. którą znam. Też miała takie samo podejście jak Ty i niestety nie skończyło się to dla niej najlepiej. Oczywiście nie mówię, że u Ciebie też tam będzie. Widzę, że jesteś uparta i badzo chcesz, żeby ktoś podał Ci argument dlaczego niby miałabyś tego nie robić. Takie tu padły, a mimo to dalej uważasz, że dasz radę. W wypadku nie pozostaje nic innego jak spróbować tylko pamietaj, że od tego potem nie będzie odwrotu. Wynajmiesz komuś swój brzuch, będziesz przechodzić całę trudy ciąży sama,a potem poprostu Ci zapłacią i tyle, w sumie tego oczekujesz, ale nie bierzesz pod uwagę, że nigdyw  ciaży nie byłaś, nie wiesz co może się stać, co możesz wyprawiać, jak mogą dać Ci w kość ciążowe hormony. Warto by było porozmawiać najpierw z kimś kto ma takie coś za sobą i wtedy ewentualnie podejmować decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, kochambmw napisał:

 

Nie powiem ginowi ze dziecko zmarlo, a ze oddalam je do adopcji ze wskazaniem, co zreszta bedzie prawda! A jeśli znajde tego jedynego to będzie akceptował moją decyzję i blizna po cc nie będzie mu przeszkadzać. Twojemu facetowi przeszkadza to jak wyglądasz po ciąży? Nie sądze, że gdyby mu przeszkadzało to byłby tym "JEDYNYM, UKOCHANYM". Poza tym, jak już powiedziałam- TO NIE BĘDZIE MOJE DZIECKO. 

I jednak nie rozumiesz. Nie chodzi o bliznę, ale o sam fakt, że byłaś w ciąży i oddałaś dziecko. On nie musi uwierzyć, że byłaś surogatką. Druga sprawa, co zrobisz, jak się napatoczy para, która będzie potrzebować również twojego jajeczka, bo takich par jest dużo więcej, niż tych, które to jajko mają? Nie twoje dziecko. No zgadza się, pod warunkiem, że jajko będzie obce, ale powtarzając to, pokazałaś, że nie zrozumiałaś niczego, co my tutaj próbujemy ci przekazać. Ta decyzja to długofalowa decyzja i musisz wiedzieć na ten temat wszystko i zdawać sobie sprawę ze wszystkiego, nawet z tego, że się możesz przywiązać do tego dziecka. Że twój facet może ci nie uwierzyć, że ciąża może być tak paskudna, że nie dasz rady się uczyć, możesz urodzić podczas sesji, że możesz mieć komplikacje przy porodzie, a komplikacje są przeróżne, łącznie z krwotokiem i utratą macicy. Musisz to brać pod uwagę. Po prostu musisz. Pełna świadomość, a u ciebie jednak jej brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

1 minutę temu, Gość Zupa krabowa napisał:

To prawda i tak samo robiła osoba,. którą znam. Też miała takie samo podejście jak Ty i niestety nie skończyło się to dla niej najlepiej. Oczywiście nie mówię, że u Ciebie też tam będzie. Widzę, że jesteś uparta i badzo chcesz, żeby ktoś podał Ci argument dlaczego niby miałabyś tego nie robić. Takie tu padły, a mimo to dalej uważasz, że dasz radę. W wypadku nie pozostaje nic innego jak spróbować tylko pamietaj, że od tego potem nie będzie odwrotu. Wynajmiesz komuś swój brzuch, będziesz przechodzić całę trudy ciąży sama,a potem poprostu Ci zapłacią i tyle, w sumie tego oczekujesz, ale nie bierzesz pod uwagę, że nigdyw  ciaży nie byłaś, nie wiesz co może się stać, co możesz wyprawiać, jak mogą dać Ci w kość ciążowe hormony. Warto by było porozmawiać najpierw z kimś kto ma takie coś za sobą i wtedy ewentualnie podejmować decyzję.

Właśnie dlatego tu napisałam. A dostaje głównie odpowiedzi, że jestem głupia i że to nie moralne. Kobiety decydują się na własne dzieci również nie mając pojecia jak to będzie wyglądać i jak przejdą ciąże. A potem decydują się na kolejne, mimo że pierwsza ciąża była okropna np. Wiadomo, że wiąże się z tym ryzyko, ale ze wszystkim takie ryzyko idzie. Z wyjazdem za granice na truskawki również! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja radzę poważnie oprócz sprawdzenia kwestii prawnych, poczytać o porodzie jak to wygląda, jakie znieczulenia dają i jak to przebiega i się goi po porodzie. Warto też sprawdzić jakie jest ryzyko ciąży zagrożonej i powikłań. 
Poza tym warto jednak z dobrym psychologiem porozmawiać, żeby Ci wytłumaczył jak ciąża i oddanie dziecka do adopcji wpływa na człowieka w zależności od osobowości człowieka itp. Możliwe, że w Twoim przypadku możesz mieć typ osobowości, który akurat nie odniesie uszczerbku na zdrowiu psychicznym, ale może też być tak, że nie dasz rady w jakimś momencie i tu warto się zastanowić. Zdrowie fizyczne po ciąży i ćwiczenia i diety to jedno, ale z ratowaniem psychiki nie jest tak łatwo. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agi
Przed chwilą, kochambmw napisał:

 

Właśnie dlatego tu napisałam. A dostaje głównie odpowiedzi, że jestem głupia i że to nie moralne. Kobiety decydują się na własne dzieci również nie mając pojecia jak to będzie wyglądać i jak przejdą ciąże. A potem decydują się na kolejne, mimo że pierwsza ciąża była okropna np. Wiadomo, że wiąże się z tym ryzyko, ale ze wszystkim takie ryzyko idzie. Z wyjazdem za granice na truskawki również! 

Ja ..., tylko co innego urodzić dziecko po ciężkiej ciąży i je wychowywać, a co innego sprzedać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gość napisał:

I jednak nie rozumiesz. Nie chodzi o bliznę, ale o sam fakt, że byłaś w ciąży i oddałaś dziecko. On nie musi uwierzyć, że byłaś surogatką. Druga sprawa, co zrobisz, jak się napatoczy para, która będzie potrzebować również twojego jajeczka, bo takich par jest dużo więcej, niż tych, które to jajko mają? Nie twoje dziecko. No zgadza się, pod warunkiem, że jajko będzie obce, ale powtarzając to, pokazałaś, że nie zrozumiałaś niczego, co my tutaj próbujemy ci przekazać. Ta decyzja to długofalowa decyzja i musisz wiedzieć na ten temat wszystko i zdawać sobie sprawę ze wszystkiego, nawet z tego, że się możesz przywiązać do tego dziecka. Że twój facet może ci nie uwierzyć, że ciąża może być tak paskudna, że nie dasz rady się uczyć, możesz urodzić podczas sesji, że możesz mieć komplikacje przy porodzie, a komplikacje są przeróżne, łącznie z krwotokiem i utratą macicy. Musisz to brać pod uwagę. Po prostu musisz. Pełna świadomość, a u ciebie jednak jej brak.

Ale czemu miałabym ukrywać, że urodziłam dziecko i oddałam je za pieniądze, skoro dziecko nie będzie moje. Jajeczko można wziąć od dawcy, a ja nie chce być dawcą, a surogatką. Oczywiście że biore medyczne ryzyko po uwagę, ale to czy to moralne zostawiam pod rozważanie sobie. A jeśli osoba,  z którą mam iść przez życie będzie uważać moją decyzję za niemoralną nie ma czego u mnie szukać- bo nie zgadzamy się w fundamentalnych kwestiach, a tak zbudować się zwiazku nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja radzę poważnie oprócz sprawdzenia kwestii prawnych, poczytać o porodzie jak to wygląda, jakie znieczulenia dają i jak to przebiega i się goi po porodzie. Warto też sprawdzić jakie jest ryzyko ciąży zagrożonej i powikłań. 
Poza tym warto jednak z dobrym psychologiem porozmawiać, żeby Ci wytłumaczył jak ciąża i oddanie dziecka do adopcji wpływa na człowieka w zależności od osobowości człowieka itp. Możliwe, że w Twoim przypadku możesz mieć typ osobowości, który akurat nie odniesie uszczerbku na zdrowiu psychicznym, ale może też być tak, że nie dasz rady w jakimś momencie i tu warto się zastanowić. Zdrowie fizyczne po ciąży i ćwiczenia i diety to jedno, ale z ratowaniem psychiki nie jest tak łatwo. 
 

Dzięki za dobrą radę. Myśle, że dobrze to jednak przedyskutować to ze specjalistą. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupa krabowa

Popieram osobę przede mną. Napisałaś, że ludzie decydują się na własne dzieci mimo, że wiedzą co może grozić w ciąży itd. Tylko, że u Ciebie to będzie wyglądało inaczej. Możesz stracić zdrowie, zapłacą Ci, zabiorą dziecko i tyle. Co wtedy zrobisz? Nie będe pisała o facecie, matce itd, bo to w ogóle nie istotne. Jestes dorosłą i myślącą osobą i musisz zdawać sobie sprawę co Twoja decyzja będzie oznaczać i jakie moga być jej skutki. Nie możesz myśleć wyłącznie o tym, że sobie dorobisz. Dorobić to sobie możesz na kasie w markecie wtedy nie zakładałabyś tu tematu. Bycie w ciąży to nie takie nic. Możesz oczywiście zdrowo i szczesliwie urodzić, ale co zrobisz jak Ci siądzie psychika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, kochambmw napisał:

 

Właśnie dlatego tu napisałam. A dostaje głównie odpowiedzi, że jestem głupia i że to nie moralne. Kobiety decydują się na własne dzieci również nie mając pojecia jak to będzie wyglądać i jak przejdą ciąże. A potem decydują się na kolejne, mimo że pierwsza ciąża była okropna np. Wiadomo, że wiąże się z tym ryzyko, ale ze wszystkim takie ryzyko idzie. Z wyjazdem za granice na truskawki również! 

Raz ci ktoś napisał, że jesteś głupia, tylko raz. Drugi raz ja ci napisałam, ale odnośnie tego, że myślisz, że gość gość to jedna osoba i mnie atakujesz. To nie dopowiadaj. Dostałaś informację, ze jest to w Polsce nielegalne, to co zrobiłaś. Zlałaś to info ciepłym moczem. I jak możesz porównywać ciąże z dzieckiem, które chce się wychować z ciążą dla zarobku? Jeśli ja stracę macicę podczas porodu, to jednak to dziecko w domu mam. A ty już nie. A kiedyś możesz zapragnąć mieć swoje i co wtedy? Sama surogatkę wynajmiesz? Tak samo z wyglądem po ciąży. Jak możesz porównywać mojego męża, który jest sprawcą ciąży, która "zniszczyła" mi ciało, do twojego przyszłego faceta, który sprawcą tej ciąży nie będzie? I jeszcze ci niekoniecznie uwierzy.  Z takim podejściem jak twoje, to równie dobrze można nerkę sprzedać. A co tam nerka. Z jedną też można żyć. Trywializujesz ot co.

Ty do porządku czytaj ze zrozumieniem co ci tu piszą, przeżuj, przetraw, wys/raj, poczytaj dodatkowe informacje i dopiero wtedy decyduj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A może zamiast surogactwa, oddasz komórki jajowe. Fakt, że dużo nie zarobisz, bo ok 4 tyś., ale to lepsze niż ciąża. 

A skoro masz taką ciężką sytuację, to należy Ci się stypendium socjalne, możesz iść do pracy w weekendy, udzielać korepetycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dee
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A może zamiast surogactwa, oddasz komórki jajowe. Fakt, że dużo nie zarobisz, bo ok 4 tyś., ale to lepsze niż ciąża. 

A skoro masz taką ciężką sytuację, to należy Ci się stypendium socjalne, możesz iść do pracy w weekendy, udzielać korepetycji.

Ale ona nie pójdzie dorobić, bo trzeba byłoby rękawy zakasać za marne pieniądze, a tak to "tylko"wynajmie macice i zgarnie 50 tysięcy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupa krabowa

Ja dalej się będe upierać, żebyś napierw porozmawiała z psychologiem o tym i gdyby Ci się udałoz  dziewczyną, która ma to za sobą. To pomaga, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×