Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mandaryna2019

jak rozwiazac problem pieniedzy , nowy zwiazek

Polecane posty

Gość sfsdfsdf

faceci w tych latach stali się bardzo roszczeniowi, oczekuja że kobieta bedzie sie dokładac do rachunków po polowie,  stawiała w knajpie  drinki, i jeszcze w kuchni nadal zachowała damskie tradycje gotowania i sprzątania

dlatego coraz wiecej kobiet sie rozwodzi bo bardziej oplaca sie i wygodnie byc samej niz  z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Oj, to chyba polskich mężczyzn nie znasz!

Ja znam kilka przypadków gdzie to kobieta była właścicielką mieszkania i jakoś żadna z nich nie "wynajmowala" partnerowi mieszkania.

Natomiast widziałam kilka przypadków ze kobieta wprowadzając się do faceta sama poczuwala się do ponoszenia połowy kosztów, dopłacania do rat, a na dodatek facet uważał że skoro "wziął" do mieszkania kobietę to sprzątanie i gotowanie jest tylko jej obowiązkiem.

No kilku znam 😛 ale nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktoś płacił partnerowi za wynajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, psinka_mala napisał:

Jeśli i tak mieszka u niego za darmo to moze przeciez przejąć większą część wydatków na spożywkę.

Gdyby wynajmowała, płaciłaby rachunki+koszt wynajmu

Gdyby kupiła własne, płaciłaby rachunki+kredyt. 

Tu ma tylko rachunki.

Dodatków do mieszkania nie liczę bo może je sobie zabrać przy ew. wyprowadzce. 

 

 

Gdybać to sobie można.
A gdyby miała własne bez kredytu płaciłaby tylko rachunki 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laseczka
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Takie rozmowy tutaj już były i wychodzi z tego wielkie G. By było sprawiedliwie on wynajmuje te mieszkanie i kasa z wynajmu jest jego. Razem wynajmujecie inną chatę i jako wspolokatorzy na umowie najmu płacicie wszystko na połowę.

Bolek... Juz widzę jak ty zarabiasz te tysiące. Z takim podejściem do ekonomii to jak 3k wyciągniesz to powinieneś klaskać uszami. Ojciec trójki dzieci- dojrzałość i idealizm dwudziestolatka. Z twojego rozwiązania nikt nie skorzysta bo jest zwyczajnie bez sensu. Wziąć kredyt, wykończyć , urzadzić, wystawić na wynajem i iść się samemu tułać po wynajętych mieszkaniach. Brawo, ty podobno pustostanów w slamsach szukałeś żeby tanio i samodzielnie mieszkać... Jakoś sie nie tułałeś po wynajmach.

Co wy pieprzycie o dokładaniu sie do raty? Przecież to jest jego mieszkanie i sam na siebie wziął to zobowiazanie.

Autorko, dziel czynsz, rachunki i zakupy spożywcze z facetem.

Nie inwestuj w rzeczy typu meble na wymiar, kafelki, wyposażenie łazienki, dopóki nie połączy was umowa cywilnoprawna zwana ślubem.

Kocyki, lampki i bzdetki... im mniej tym lepiej.
Odkładaj sobie pieniążki lepiej. mogą się szybciutko przydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laseczka
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Oj, to chyba polskich mężczyzn nie znasz!

Ja znam kilka przypadków gdzie to kobieta była właścicielką mieszkania i jakoś żadna z nich nie "wynajmowala" partnerowi mieszkania.

Natomiast widziałam kilka przypadków ze kobieta wprowadzając się do faceta sama poczuwala się do ponoszenia połowy kosztów, dopłacania do rat, a na dodatek facet uważał że skoro "wziął" do mieszkania kobietę to sprzątanie i gotowanie jest tylko jej obowiązkiem.

Bo polski mężczyzna jest roszczeniową doooopą z uszami, ale z wymaganiami. Technikum ukończone na trójach, zaniedbane zęby, przerzedzone włosy, brzuszek, ciuchy ani ładne ani modne, ani dobrane.
Uważa, że jak przyniesie te 3,5k w porywach do domowego budżetu i wyświadczy kobiecie ten zaszczyt, że z nia jest to już powinna go za to wielbić...
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Gdybać to sobie można.
A gdyby miała własne bez kredytu płaciłaby tylko rachunki 😛

Ale nie ma własnego bez kredytu, ma za to wyżej podane alternatywy a te też kosztują 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Laseczka napisał:

Kocyki, lampki i bzdetki... im mniej tym lepiej.

Prawda. Po co od razu zasmiecac sobie mieszkanie durnostojkami i dekoracjami.

A gdy będą razem długo to kolejnych kocyków, ręczników i akcesoriów i tak przybędzie.

Znając życie, 3 lata później po mieszkaniu będą wam się walać takie niezbędne do życia gadżety jak foremka do robienia jajka sadzonego w kształcie serca itd. 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234
34 minuty temu, psinka_mala napisał:

Ale nie ma własnego bez kredytu, ma za to wyżej podane alternatywy a te też kosztują 😛

Ma jeszcze 1 alternatywe: wynajac pokoj 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234

Ja bym nigdy nie dołożyła facetowi do kredytu na mieszkanie. Z jakiej racji?
Jednorazowo może mu coś fundnąć w ramach podziękowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość 1234 napisał:

Ma jeszcze 1 alternatywe: wynajac pokoj 😛

To oznacza współlokatorów a tak mieszkałaby tylko z chlopakiem 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale współlokatorom nie będzie musiała sprzątać, prać i gotować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Całkiem prawdopodobnie, że trafi się jeden fleja który będzie brudził za 3 i sprzątać i tak będzie musiała żeby się nie brzydzić. Miałam współlokatorkę, która po zużyciu wszystkich swoich czystych naczyń brała moje i nie raczyła ich zmyć przez kilka dni.

Pranie robi pralka.

Gotowanie dla dwóch osób w tym jednej ukochanej jest przyjemniejsze niż dla siebie samego.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, psinka_mala napisał:

Pranie robi pralka.

A prasowanie robi żelazko.

Garnek i kuchenka gotują obiad, odkurzacz odkurza, a mop myje podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A prasowanie robi żelazko.

Garnek i kuchenka gotują obiad, odkurzacz odkurza, a mop myje podłogi.

Zdaje się, że masz okropną awersję do obowiązków domowych. One nie gryzą.

Nie dopowiadaj sobie, prasowanie i gotowanie nie zrobi się samo ale pranie owszem, wrzucasz i za 2 h wyciągasz wyprane i odwirowane - nasze babcie musiały sobie same wycisnąć mokre ubrania i pościele po upraniu we frani, jeśli miały w ogóle szczęście mieć w domu franię. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandaryna2019

zaproponowałam że kupie reczniki, firnay, zaslony, dodatki, talerze etc.  W sumie jakieś 1500 PLN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jak z obowiązkami domowymi?

Po połowie czy wszystko ty?

I jak z kasą na jedzenie?

jecie tyle samo, że składanie się po pół?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandaryna2019

To co Bolek proponbujesz ???

ja nic nie wyliczałam, napisałam tylko jaka jest moja propozycja dorzucenia sie do JEGO MIESZKANIA. ?>????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Baby to są hoooje, nie można im wierzyć w sprawie kasy, zawsze spróbują cię wycyckac. Będąc singlem miałem skromnie urządzone mieszkanie ale było wszystko co potrzebne do życia. Zwiazek, wprowadziła się do mnie kobieta, kto tam patrzył na kasę, ja zarabiałem trzy razy więcej niż ona, ale kasa wspólna. Ona nie rusza swojej wypłaty odkładamy i żyjemy za moją, miała dostęp do mojego konta, ja do jej nie bo to było oszczędnościowe. Wyjazdy wakacje, imprezy, rachunki wszystko z mojej wyplaty. Urządzamy mieszkanie, nowe meble, nowy telewizor, pralka wszystko z odłożonych pieniędzy. Po 3 latach kuwisko mnie zdradziło, no to wypad. Za dwa tygodnie wyczyściła mi chatę do czysta, wszystko jest jej bo ona płaciła swoją kartą!!! Teraz zawsze wszystkie rachunki na połowę jak chcesz mieszkać, na wakacje niech ci rodzice dołożą ja nie zamierzam i ... mnie obchodzi że mniej zarabiasz, miłość miłością ale liczyć trzeba się jak obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jaka jest JEGO propozycja???

Czy on chce od Ciebie pieniądze na ratę kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ppppbnnnm

Od współlokatorki?Dziewczyna nie jest wspollokatorką.Ja nie zgodziła bym się wprowadzić do faceta dopóki nie zaproponuje tego zupełnie za darmo.

 Kupuję jedzenie dla siebie i kosmetyki.

Koniec. Żadnego czynszu, żadnych rachunków. Jeśli moje towarzystwo nie jest dla niego na tyle wartościowe ze będzie liczył mi wodę lub oczekiwal pomocy w czynszu to już mnie nie ma.

         Nawet mając pieniądze nie zamierzałabym mu wynagradzać finansowo tego że u niego mieszkam bo uważam że jak zależy to moja obecność to dla niego i tak dużo.

   To raczej facet powinien się cieszyć ze wogole zgodziłam się z nim zamieszkać.

Czynsz i tak by płacił, właściwie tylko cena wody się zmieni. Co do dodatkow- ja wybieram ale płaci on w końcu to są wydatki do jego mieszkania i zabierzesz ich przecież że sobą. Szkatulki, lampki? Nie zartuj.

Wprowadzam się do faceta jeśli mnie namawia, i nie po to by potem mu za to dziękować czy udowadniać że "jestem w porządku". 

Wspólne mieszkanie to dla faceta jest przyjemność. Że przy nim jestem. A jak nie jest i musisz do tego dopłacać jemu w podzięce to pakuje się i mnie nie ma.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ppppbnnnm

Żaden facet któremu na kobiecie zależy nie będzie żądał czegoś za to że ta zanim mieszka, a raczej będzie sam to namawiał, i się cieszyl gdy ona się zgodzi.

Mając kasę dałabym tysiąc za wynajem pokoju u obcej osoby prędzej niż 200 własnemu facetowi do czynszu. Bo nie pociagalby mnie ktoś komu muszę dziękować za możliwość spania z nim w 1 łóżku. On ma tego chcieć sam tak że sam dopłaci i urządzić sypialnię tak żeby mi się podobała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Podoba mi się to co napisałaś.

Fajna babka z Ciebie, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Nie. Niczego nie urządzaj, to nie Twoje mieszkanie, szkoda pieniędzy, bo jeśli on Cię wymieni na inny model, to Twoje dodatki wylądują w koszu. Możliwe ,że chciał być wobec Ciebie miły, dlatego zaproponował żebyś ubrała mieszkanie po swojemu ,dla lepszego - swojego samopoczucia,też. Ale ! To nie jest Wasze wspólne mieszkanie i już nigdy wspólne nie będzie , bo zwyczajne nie jesteście małżeństwem ,a ono w trakcie trwania  małżeństwa kupione nie było . Daj sobie spokój. Jeśli on ma mieszkanie ,to Ty masz dach nad głową ,ale to złudne poczucie bezpieczeństwa. Kobieta bezwzględnie powinna mieć swój kąt, ewentualnie perspektywę ,że w razie niepowodzenia ma się dokąd wyprowadzić , dzisiejsi faceci są jak ,chorągiewki na wietrze, dziś tak tak i I love You ,a jutro pojawia się nowa. To czarny scenariusz, ale aktualne czasy łatwe dla kobiet nie są. Trzymaj rękę na pulsie. I zwyczajowo ,życzę Ci powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wweeee

Chyba nie wiecie jak wygląda życie singla, pojawienie się kobiety to kilkukrotny wzrost kosztów utrzymania. Singiel który normalnie żył, miał wszystko co mu do życia niezbędne, odkładał co miesiąc pewną sumę nagle nie odkłada nic, lub 10% tego co dotychczas. Nie zdajecie sobie sprawy jak mało wydaje singiel, w mieszkaniu ma wszystko co mu potrzebne, pierze sobie raz na tydzień, jeśli coś gotuje to ma brudny garnek, patelnię i jeden talerz, jeśli ma zmywarkę to jest odpalana jak talerze się kończą, sprząta też raz w tygodniu bo wg niego jest czysto, kupka ubrań które jeszcze można ponosić to nie bałagan, puszka po piwie też. Po pojawieniu się kobiety nagle trzeba prać 4 razy w tygodniu, pojawiają się firanki, zasłonki, serwetki, obrusiki rzeczy których on nie potrzebuje, zużycie wody x 5, prądu też, oczywiście za pół roku trzeba kupić pralkę bo stara ledwo chodzi, trzeba też kupić mikser, frytkownice, odkurzacz. Oczywiście ta szafa jest za mała i nowe meble się przydadzą, odnowić ściany trzeba no i żyrandol nie pasuje do nowych mebli, dywanik by było miło. Drogie panie, 90% rzeczy na które mężczyzna wydaje swoje oszczędności jest tylko dla was, jemu te rzeczy nigdy nie były potrzebne, a wręcz mu przeszkadzają, kupuje to wszystko by sprawić wam przyjemność. Niby podnosi mu się jakiś standard, to tak jakby wam do samochodów zakładać blokadę tylnego mostu, dla kobiety to pieniądze wyrzucone w błoto bo nigdy tego nie użyjecie. Może w dawnych czasach kobieta nie musiała ponosić kosztów bo te wszystkie jej zachcianki były tanie, teraz życie jest cholernie drogie, wiem że wy macie inne wyobrażenie ale same rachunki wzrastają kilkukrotnie, sama wasza obecność tego nie rekompensuje, oczywiście facet się cieszy bo zakochany, ale nagle odkrywa że nie robi rzeczy które robił wcześniej bo go nie stać, siedzicie wiecznie przed tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahaha

Nie rozumiem na co mi facet który wymagałby ode mnie kasy na opłaty, na czynsz, za jedzenie itp. Jakbym mu jebla to łeb by mu odleciał, niech spiertala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Wweeee napisał:

Chyba nie wiecie jak wygląda życie singla, pojawienie się kobiety to kilkukrotny wzrost kosztów utrzymania. Singiel który normalnie żył, miał wszystko co mu do życia niezbędne, odkładał co miesiąc pewną sumę nagle nie odkłada nic, lub 10% tego co dotychczas. Nie zdajecie sobie sprawy jak mało wydaje singiel, w mieszkaniu ma wszystko co mu potrzebne, pierze sobie raz na tydzień, jeśli coś gotuje to ma brudny garnek, patelnię i jeden talerz, jeśli ma zmywarkę to jest odpalana jak talerze się kończą, sprząta też raz w tygodniu bo wg niego jest czysto, kupka ubrań które jeszcze można ponosić to nie bałagan, puszka po piwie też. Po pojawieniu się kobiety nagle trzeba prać 4 razy w tygodniu, pojawiają się firanki, zasłonki, serwetki, obrusiki rzeczy których on nie potrzebuje, zużycie wody x 5, prądu też, oczywiście za pół roku trzeba kupić pralkę bo stara ledwo chodzi, trzeba też kupić mikser, frytkownice, odkurzacz. Oczywiście ta szafa jest za mała i nowe meble się przydadzą, odnowić ściany trzeba no i żyrandol nie pasuje do nowych mebli, dywanik by było miło. Drogie panie, 90% rzeczy na które mężczyzna wydaje swoje oszczędności jest tylko dla was, jemu te rzeczy nigdy nie były potrzebne, a wręcz mu przeszkadzają, kupuje to wszystko by sprawić wam przyjemność. Niby podnosi mu się jakiś standard, to tak jakby wam do samochodów zakładać blokadę tylnego mostu, dla kobiety to pieniądze wyrzucone w błoto bo nigdy tego nie użyjecie. Może w dawnych czasach kobieta nie musiała ponosić kosztów bo te wszystkie jej zachcianki były tanie, teraz życie jest cholernie drogie, wiem że wy macie inne wyobrażenie ale same rachunki wzrastają kilkukrotnie, sama wasza obecność tego nie rekompensuje, oczywiście facet się cieszy bo zakochany, ale nagle odkrywa że nie robi rzeczy które robił wcześniej bo go nie stać, siedzicie wiecznie przed tv.

O mój boszszszse!

Jaka straszna krzywda im się dzieje!

Myślałby kto ze te wstrętne kobiety biorą pistolet i wpieprzaja się facetowi do mieszkania na siłę!

Może te kobiety powinny być w sądzie skazywane na odszkodowania za bezczelne zamieszkanie z facetem a za założenie rodziny z facetem (ślub) powinny uczyć skazywane na ciężkie więzienie!

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Bolek napisał:

Ty jesteś jakąś niepełnosprytna? Gość opisał jak to wygląda u młodych singli, czego tam nie rozumiesz? 

Ja też ...ie nie rozumiem czemu niby pojawienie się kobiety to kilkuktotny wzrost kosztów.
Singiel wynajmuje mieszkanie za np. 1500+ opłaty razem 2000, wprowadza się do mnie, płaci połowę opłat. To oszczędność już ok. 1800zł. Nawet jeśli piorę 1-3 x w tygodniu. 
Nie mam firanek, zasłonek, miksera i frytkownicy. Mam odkurzacz i sama go kupiłam. Co niby facet kupuje?
I nie siedze przed TV bo go nie ma.
Koszty jedzenia też niższe. Same zyski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gość nie opisał życia "singli" tylko opisał swoje subiektywne odczucia na temat związku z kobietą z perpektywy totalnego mizogina, przedstawiając kobiety jako naciagaczki i oszustki a mężczyzn jako wykorzystane, biedne dzieci we mgle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha

ja nie mam takich problemów bo mój facet płaci za wszystko, mnie nic nie interesuje... trzeba umieć sie ustawić, a nie karyną całe życie być , ave

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×